Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chce przesunąć ślimaka!!! Cel 1: Do Świąt Bożego Narodzenia -> 65kg

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 52292
Komentarzy: 771
Założony: 1 maja 2007
Ostatni wpis: 21 lipca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
cheetos

kobieta, 39 lat, Rzeszów

164 cm, 74.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 czerwca 2007 , Komentarze (5)

      Cześć:)     

wczoraj było:                          

Jedzenie po 18:00

OK

A6W

OK

Ćwiczenia z Tamilee

OK

Limit 1000 kcal

OK

Bilans dnia

zjedzone  653 kcal

spalone (przez same ćwiczenia) - 122 kcal

 
dziś:

Jedzenie po 18:00

OK

A6W

OK

Ćwiczenia z Tamilee

OK

Limit 1000 kcal

OK

Bilans dnia

zjedzone  935 kcal

spalone (przez same ćwiczenia) - 122 kcal


dziś byłam pierwszy dzień w pracy:))
ehh.. mogłabym już być całkiem chuda...

ale poczekam... i zaśpiewam:) heh:) z Kamilką:))
o taaaak pokażę wszystkim,że można...

teraz spadam, bo jutro wiecie znowu by z rana iść do tej pracy heh:))

Pozdrawiam baardzo gorąco wszystkich, którzy do mnie zaglądają:))



19 czerwca 2007 , Komentarze (10)



Wczoraj:         ,            

Jedzenie po 18:00

OK

A6W

OK

Ćwiczenia z Tamilee

OK

Limit 1000 kcal

OK

Bilans dnia

zjedzone  979 kcal

spalone (przez same ćwiczenia) ? 234 kcal


Ale fajnie trzymać się ostro swoich wytycznych - zero wyrzutów sumienia:))))

Noo a teraz biorę się za A6W, Tamilee. potem owsianka:)) i do wycinania ściąg, bo na 17:00 mam egzamin:((( mam nadzieje że uda mi się zerżnąć, bo prawie nic nie umiem:(

Ale jak widzę to niebo bez jednej choćby chmurki, to az coś mi sie robi... Chyba jeszcze wykombinuję z godzinkę na opalanie:)) bo szkoda jakby tak było w południe:)))))))

Ok ja spaduję narazie stąd:)) pozaglądam później do Was :)))

BUZIOLE:) 

18 czerwca 2007 , Komentarze (12)

witam:)))

Wczoraj było:                                 

Jedzenie po 18:00

OK

A6W

OK

Ćwiczenia z Tamilee

OK

Limit 1000 kcal

OK

Bilans dnia

zjedzone ? 933 kcal

spalone (przez same ćwiczenia) ? 126 kcal


No a dziś już jestem po A6W:))

A i  waga w dół!!!!!!!!!
Cały tłusty 1 kg:))))   >jupi<:))
I jest już wreszcie ta moja upragniona i wyczekiwana tyle szósteczka z przodu:))))))))))))))
wczoraj tez była ale nie pisałam bo myślałam że to chwilowe a dziś było nawet mniej bo 69,3 ale zaznaczam narazie tylko kilo w dół:)))))))
a to jeszcze 4 dzień okresu - może jeszcze z kilo za kilka dni spadnie:)

I w talii te 2 cm mniej, które już tydzień temu zauważyłam a teraz zmieniam w opisie:))

Oj pozdrawiam wszystkich gorąco:)))
Dobrze tak sobie z rana humorek poprawić:)))))))))))



P.S. Dzwoniła szefowa, żebym przyszła po jutrze zobaczyć co i jak bo od 1 lipca na 100% mnie przyjmie:))) A już się bałam że zapomniała o mnie:))
Mam nadzieję że nic i nikt mi dziś humorku nie zepsuje:))

17 czerwca 2007 , Komentarze (6)

Cześć wszystkim:))

Otóż dzień wczorajszy minał całkiem nieźle:

Jedzenie po 18:00

OK

A6W

OK

Ćwiczenia z Tamilee

nieeee

Limit 1000 kcal

OK

Bilans dnia

zjedzone  819 kcal

spalone (przez same ćwiczenia)  86 kcal


Ćwiczenia z Tamilee nie było bo jak wrócałam z uczelni to chyba za duży przeziąg miałam w samochodzie , bo głowa mnie tak okropnie bolała, że nie byłam w stanie nic zrobić, ale już nawet włączyłam film z Tamilee żeby ćwiczyć -= było ok 23:00 jak brat zadzwonił czy jade z nimi na imprezę... no to wzięłam 2 NUROFENY FORTE i pojechałam a jak wróciłam to już siły nie miałam...

Ale obiecuję już nie zawalić tabelki:)

I wreszcie czuję moją starą dobrą motywację:))
To dobry znak!!!

Teraz idę jeść moją owsiankę, bo dopiero ją zrobiłam, a jeszcze wcześniej A6W żeby mieć z głowy:))

Zyczę miłej niedzieli wszystkim:))))))

15 czerwca 2007 , Komentarze (24)


UWAGA!!!!!     UWAGA!!!!!

miałam jeść dziś same owoce i warzywka i co narobiłam???
upiekłam i zjadłam prawie pół tortownicy placka z truskawkami.... i pół bułki z uduszonymi z cukrem truskawkami... :(((
oo jak ja sie teraz źle czuję:((( baaardzo źle i te pieprzone wyrzuty sumienia...
i nawet to że dziś dostałam okres i wiłam się z bólu tego nie usprawiedliwia...

Co sie ze mną dzieje??? czemu nie potrafię wytrzymac tak jak kiedyś, tylko co kilka dni upadam w taki sposób????


Ale dość tego!!!!
Każdy kto mnie zna wie że jak się zawezmę na coś to do tego doprowadzę. Tylko dlaczego jest mi tak ciężko się zawziąć???

Więc zmuszona systuacją która budzi we mnie strach że przytyję i znowu będę wyglądać jak świnia jak tak dalej pójdzie więc muszę postawić sprawę na ostrzu....

Postanowienia narazie tylko co do czerwca :

NIE JEM PO 18:00
TRWAM W A6W + minimum 15 minut dziennie z Tamilee
NIE PRZEKRACZAM 1000 KCAL
Codziennie zapisuję na vitalii bilans dnia: kcal zjedzone/spalone

mam w tych 15stu dniach możliwość jednego dnia luzu - w razie jakiejś specjalnej imprezki itp... ale tylko jeden dzień, a resztę się trzymam!!!!Co do tego wszystko codzinnie w skrócie - może w tabelce zamieszczę tu na vitalii:))))


Wszystkie w/w postanowienia są zagrożone sankcją prywatną...
Nie pytajcie o co chodzi bo tylko ja wiem - ważne że tej sankcji się boję i z tego powodu wytrzymam:)))))
 
po dzisiejszym dniu jestem znowu zła na siebie ale te postanowienia mi roszkę humor poprawiły.
Wytrzymam!!! Może znowu te nawyki wejdą mi w krew i będzie mi znowu tak łatwo chudnąć:)
Pozdrawiam was gorąco i trzymajcie kciuki bo zaczynam wymiękać:((((


14 czerwca 2007 , Komentarze (16)

witam:)))

Otóż co...
Wymęczyłam pierwszy dzień A6W - bo postanowiłam zacząć od nowa:)) i tym razem skończyć!!!
Jutro a w zasadzie dziś zrobię sobie dzień tylko  z warzywami i owocami aczkolwiek jak zawsze do 1000 kcal:)
Bo pasuje mi zrobić kilka dni głodówki co by trochę oczyścić ten mój organizm, ale lepiej jak warzywa i owoce będą, bo na głodówce nie wytrzymam żeby mnie mordowali...
Zobaczę jak jutro pójdzie może kilka dni tak pociągnę:)))

Od jutra dodam jeszcze jakies ćwiczonka - tak stopniowo, bo od 2-óch tygodni prawie nie ćwiczę:((

dziś byłam u sąsiadki i jej babcia do mnie dziewczyno a co ty robisz że ty tak lecisz w oczach??
ja na to że tata mi jeść nie daje
ona: no ale to ty gotujesz to nic nie zjesz??
ja: paaaani ta on stoi obok z pasem i krzyczy gotuj, ale nie wolno ci tego jeść!!! mówię pani że mam w domu masakrę...
ona: o jeju to może ja ci coś dam zjeść........
heh:)))) ale się ośmiałam:)))))

Kumpel z klasy mojego brata pyatał ostatnio go co twoja siostra robi że tak schudła??
mój brat mówi: nic nie je (dla niego te ilości jedzenia co ja jem to mniej więcej tyle co nic, bo tylko do szkoły przerabia cały chleb na kanapki....)
ten kumpel do niego: a czego jej tak cycki zmalały??
mój brat : o ty capie! to ty nie wiesz że pannie pierwsze cycki chudną???
TO SE POGADALI...

ale fajnie jak ktoś zauważa te nasze wysiłki:))))
to motywuje...

Dlatego mój cel - do 3 września 11 kg mniej!!!!

A teraz zmykam i jeszcze do Was trochę pozaglądam:))

13 czerwca 2007 , Komentarze (3)

Hejka

          

Dziś rano kolezanka wyciągła mnie do jej domku letniego nad wodę:)) Cały dzień opalanka a słońce grzało ostro:))) Ale nic mnie nie piecze bo juz wczesniej byłam troche opalona:)) ale skóra ciemniejsza:)))



Jeden minus - zgubiłam mój kolczyk z pępka... ale jak??? nie mam pojęcia przeciez był dobrze zakręcony... pewnie jak wygłupiałam się z moim kochanym chrześniaczkiem:))) ehhh.... trudno kupię nowy, ale szkoda mi tamtego. Dobrze chociaż że jak wróciłam mogłam jeszcze włożyć innego i dziurka nie zarośnie:))

A co do dietki to jest ok i od wczoraj jem owsiankę i piję figurę tak jak mi polecałyście i i wczoraj i dzisiaj odwiedziłam moją łazienke:))
tylko niech mi ktoś powie czy można tą figurę pić non stop, czy tylko przez jakiś czas????

Dobra zmykam pod prysznic i spaaaać..... :)))


Dobranoc wszystkim:)))))))))


12 czerwca 2007 , Komentarze (7)


cześć!!!


U mnie tak jakoś idzie...
Dietkę trzymam, chociaż przychodzi mi to ze straszną trudnością. Nie wciągam więcej niż ten mój tysiączek, ale strasznie ciężko mi wytrzymać..
Nie wiem czemu - może dlatego że okres za kilka dni... ale to już bym miała apetyt? no nie wiem...

Zgodnie z Waszymi radami kupiłam figurę i zobaczymy czy da to jakiś efekt...

Właśnie była sąsiadka z kolejnym świetnym pomysłem żeby posiedziec przy grillu i usmażyć kiełbaskę. Powiedziałam zdecydowane NIE!!!
Gdzieś mam kiełbaskę... Choć nie ukrywam, że wsunęłabym, ale muszę myśleć o następstwach... co drugi dzień grill i potem wrócę do mojego poprzedniego wyglądu?? NIEEEE!!!!!!


Kupiłam sobie dziś serum modelujące brzuch i pośladki...
Po pierwszym wsmarowaniu skóra była wręcz zajebista....
Taka aksamitna i delikatna. Normalnie super!!!
W porównaniu do tych wcześniejszych co miałam to o niebo lepsza:)))

A teraz zmykam i pozdrawiam serdecznie wszystkich:))))))



9 czerwca 2007 , Komentarze (14)

cześć

aj na wadze pół kilo więcej a dietka jest i wynika to chyba z tego że w wc nie byłam już z tydzień. wczoraj wieczorem źle się już czułam i wzięłam od koleżanki 2 tabletki po których niby ma mi kibelek rozsadzić....
i co? i nic. kompletnie nic....
jest mi niedobrze i piję już drugą xennę fix...
oby pomogło bo jak nie to pewnie doktorka bede musiała odwiedzić....
oby nie....

jutro zapylam na kolejny egzamin, tym razem pisemny... to nawet sie nie ucze - wiecie jak jest:)

Hmm.. a może by pomyśleć o tej owsiance...
Juz nie mam pomysłów - nie piłam tak herbatek żeby mój oraganizm sie od nich uzależnił bo przeczyszczające piłam dawno, dawno temu i to tylko np przez tydzień a potem z miesiąc nie a potem odstawiłam całkiem i jakoś było...
A teraz to ja nie wiem co jest grane....

Jem od dziś błonnik i zobaczymy czy bedzie lepiej...
wczoraj zaczęłam znowu ćwiczyć z tamilee:)
To jest już coś:)

 Dziwne bo po spodniach widze że coś ubylo, a cantymetrów też jest 2 mniej w udach i 2 mniej w talii a na wadze pół kilo w górę??

Coś to dziwne...

Pozdrawiam wszystkich gorąco...
potem pozaglądam i poodpisuję :)

7 czerwca 2007 , Komentarze (21)

hej!

wczoraj po dwóch dniach obżarstw było baaaaardzo niskokalorycznie - ok 300 kcal i juz czuję się dobrze:)
waga stoi...


dziś znowu do książek...
ehh... jutro egzamin, więc chyba nie mam wyjścia....

szkoda mi tylko tego słoneczka bo zamiast sie opalać to ryć muszę..


ale mam nadzieję że dietkę trzymać będę jak dawniej, bo dziś jak się zmierzyłam w talii było 2 cm mniej, więc mam chociaż motywację:)))
szkoda że na wadze tego nie widać, ale jak już jest mniej to niedługo waga też mi to pokaże..

Dobra ja zmykam bo nauka czeka...
Dopisane 21:50
Nie ide na ten egzamin jutro....
Nic nie umiem
Znaczy umiem ale tak połowę a jestem na indywidualnym toku i idę sama
To musze wszystko umieć..
A nie umiem
To pójde za tydzień jak tamci będą mieć poprawkę pisemną:)
Aj... jakoś to bedzie..


Buziole dla wszystkich:))))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.