Jest mi wstyd tu wracać po tym co ostatnio robiłam...
A co robiłam? - jadłam...:(
Może nie obżerałam sie jak prosiak, ale nie liczyłam tych kalorii i nie ćwiczyłam- czyli odpuściłam sobie wszystko...
Ale dość już tego!!!!
ważyłam sie i waże jakieś 1,5kilo więcej czyli jest dobrze patrząc na to że jeszcze mam koniec okresu...
Więc kończę błogie nieliczenie i wracam do Was kochane i mam nadzieje że od Was nie ucieknę tak szybko.
Coprawda nie mam czasu tu tak często zaglądać, ale się postaram.
Nie wymyślam żadnych innych postanowień -tylko te 2:
- jem 1000 kcal
- nie jem po 18:00
Trzymajcie za mnie kciuki, bo teraz jest mi to potrzebne bardziej niż kiedykolwiek, bo jest mi strasznie ciężko tu wrócić i dietkować, ale mogę obiecać, że się postaram...
Buziole:)