Aktywnie od samego rana. Najpierw praca, a po niej sprzątanie około remontowe do póżnych godzin nocnych.
Dietetycznie ok. Zamiast wody piłam herbatę hektolitrami.
zdj.pt .: Ciotka daj jeść
Znajomi (17)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 7526 |
Komentarzy: | 137 |
Założony: | 19 września 2024 |
Ostatni wpis: | 21 marca 2025 |
kobieta, 33 lat, Kraków
165 cm, 70.30 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Aktywnie od samego rana. Najpierw praca, a po niej sprzątanie około remontowe do póżnych godzin nocnych.
Dietetycznie ok. Zamiast wody piłam herbatę hektolitrami.
zdj.pt .: Ciotka daj jeść
Dwie godziny snu. W środę wieczór wywaliło mi styki w emocjach. Przemęczenie. Okres. Stres. Brak czasu z mężem. Całą noc miałam tysiąc myśli. Kulinacja była gdy pojawiło się mocne pragnienie zniknięcia na conajmnien pół roku ze swojego życia oraz przekonanie że nie żyje swoim życiem. To była koszmarna noc i koszmarny dzień. Ale uratowała mnie myśl przyjaciółki którą nie jednokrotnie przypominam sobie jak mam okres : w tym czasie nie podejmuj żadnych decyzji (!). Tak też zrobiłam, przetrwałam, ale wyszłam totalnie obolala.
Dietetycznie okey. Z wodą mogłoby być lepiej.
Przyszła jesień...
Dzień zapowiadał się bardzo dobrze. Kupiłam sobie na szybko jedzonko w biedrze i ładnie zjadłam. Na obiad były ziemniaczki z kurczakiem i buraczkami. Banany zostawiłam na następny dzień.
wypiłam 2 litry wody - Pękam z dumy po trudnych początkach.
Wyjechałam z domu o 6.30 rowerem w czapce, kurtce, z rękawiczkami. Wchodzę na dworzec a tam gość z walizką i w krótkich spodenkach z krótką koszulką... co poszło nie tak....🤔
Zajęta swoimi sparawmi i pracą dopiero ok 18tej zorientowałam się że ubrałam obrączkę męża 🤦♀️
Gorączką odpuściła ale mam powiększone węzły chłonne. Wieczorem dostałam okres a więc ciąża wykluczona. O jedno kombo mniej.
Dobre wieści są takie że bez problemy zasypiam przed 22ą
@bajdzo Ty jesteś tą osobą na siłowni 🥰
Dzień oddania kluczy wynajmowanego mieszkania. Żałuje że nie możemy zostać dluzej. Ale... musimy zacisnać bardziej finansowego pasa.
Oficjalnie zaczynam zapuszczać korzenie w innym mieście.
Wróciłam bardzo późno, z gorączką. O treningu nie było mowy.
Jedzeniowo nawet spokojnie.
Od 7ej rano sprzątałam sypialnie i układałam rzeczy. Kurier z meblami kuchennymi przyjechał ok 11tej i nie wiem co mi odbiło aby mu pomóc w noszeniu ? Przecież miał zapłacone za wnoszenie prawie 600zł... glupia ja bo po przeprowadzce sobotniej miałam już mocno przeciążony kregosłup. Przeniosłam trzy paczki i powiedziałam gościowi że nie dam rady pomóc. Zajechałam samą siebie i kładąc się spać w oczach miałam jeszcze łzy z bólu.
Kacik zrobiony. Jeszcze tylko zawiesić obrazy . Zmienić zasłonki, narzutę. Odebrać nowy materac. I będzie cudnie ♡
Fotel docelowo ma być tutaj inny.
jedzeniowo bylo tak ze jadlam z rozsadku bo nie miałam apetytu.
Zdjęcie na spontanie do porównywania i nie zniechęcania się na drodze do celu: sprawności, zdrowia i jednanego, zadbanego ciała.
Zrobię porównanie za miesiąc.
Obudziłam się o 7ej i od razu pojechałam na stare mieszkanie aby najpierw nas spakować a na końcu je posprzątać.
Noszenie, schylanie, kursowanie... mój kręgosłup o 20tej mówił: game over 😵💫
Ciężki dzień. Trudny fizycznie. Jedzenia nie liczyłam. Z wodą znowu na bakier....
Plan na dziś: uporządkować sypialnie. Szafa, komoda, regał. I wstawienie fotela w ten kont :
potrzebuję zmontować syropy zero bo nie umiem pić samej wody 😣
pracą, rower, wieczorne wnoszenie rzeczy na strych
Jakościowo-jedzeniowo ten dzień był słaby bo wyjadam resztki z lodówki i szafek ale i tak jestem dumna że nie przekroczyłam kalorii.
Od poniedziałku zaczynam nową pracę. Od poniedziałku zmieniam miejsce zamieszkania.
Będę codziennie 3h w drodze. Za wiele czas mi nie zostaje dla siebie... Od października będę miała czwartki i niedzielę w całości wolne.
Plan jest taki aby w niedzielę i czwartek gotować na 3dni do pudełek a na kolację zawsze mieć przygotowaną pożywną zupę .
Z aktywności chcę wrócić do biegania i ćwiczeń wzmacniających. Moje ciało jest koszmarnie pospinane a więc codzienne 15min jogi to must have .
Co może wpłynąć na komplikacje planu:
-Na chwile obecna walcze z remontem wiec bede starala sie tak jeść aby nie przyjeb...
-ewentualna ciąża
-zmęczenie, wypalenie, przebodźcowanie.