O mnie

Rok dla ciała

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 698
Komentarzy: 36
Założony: 19 września 2024
Ostatni wpis: 15 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Sorbetmalinowy2024

kobieta, 33 lat, Kraków

165 cm, 72.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Maj 2025 ślub przyjaciół i ja w rozmiarze S

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 października 2024 , Skomentuj

12min jogi po przebudzeniu ✅️

jedzonko ✅️

aktywność: 8h grabienia liści ✅️🙈

z wodą było słabo ...

Po kolacji wpadły nielegalne paluszki ale byly w granicach zdrowego rozsądku.

Totalnie zmęczona, obolała, z zakwasami w biodrach zasnęłam o 21ej. 

29 października 2024 , Komentarze (2)

Poranne rozciąganie 10 min.

Wzorowe jedzonko, a po pracy ruszyłam na bieżnie lekkoatletyczną, która okazała się być zamknięta do odwołania, przez budowę zadaszenia... 

przyznaje, że obawiałam się wczesnej kolacji którą zjadłam przed 18tą. Martwiłam się że ok 21ej będę głodna i zjem coś spoza planu, ale na szczęście czułam że mój organizm wycisza się do snu :)

Waga z rana 72.9

biust 100, talia 80, brzuch 102, biodra 102, 

tłuszcz 33%

28 października 2024 , Skomentuj

Wracam.

Kuchnia już jest 🥳 ... poza ciepłą wodą w kranie którą zajmie się hydraulik we wtorek. 

Wracam z dietą, aktywnością fizyczną, dbaniem o rutynę, głowę, psychikę, ciało i bliskich 🧡

na śniadanie zrobiłam placki bananowe, a na obiad łososia z frytkami z batatów. Na kolację wpadł białkowy serniczek. 

szykuje się piękny tydzień. podejrzewam że nie będzie łatwo wrócić na dobre tory ale jestem podekscytowana tym do czego dążę: do balansu, równowagi, sprawności, zdrowia szeroko pojętego. 

☀️

21 października 2024 , Komentarze (2)

To był wyjątkowy miesiąc 🫣

Pierwszy miesiąc w nowej pracy wraz z dojazdami prawie 55km w jedną stronę.

Pierwszy miesiąc mieszkania z teściami bez własnej kuchni. 

Kolejny miesiąc remontów i adaptacji piętra dla nas. 

Sporo stresów, pracy, zmęczenia, trudnych sytuacji i rozmów. 

Kolejna niedziela to praca od 7-18 aby sprzątnąć pył, usunąć niepotrzebne rzeczy po remoncie. Przygotowałam już górę pod przyjazd montażystów. Mają być we wtorek. We srode zaraz po pracy mąż zabiera mnie w góry na noc a we czwartek planujemy giewont lub termy. Piątek i sobota jestem w pracy czyli w niedzielę będę przenosić nasze rzeczy ze strychu do kuchni. 

Bardzo się cieszę że to już koniec. Z tej okazji rozłożyłam dywan wieczorem i jeszcze w pustej przestrzeni zapaliłam lamke i zrobiłam jogę na bolące biodra. 

Dietetycznie i wagowo nie miałam żadnych planów poza obserwacją siebie. Niechciałam dodatkowo nakładać na siebie presji i stresu. To była dobra decyzja. 

finalnie po tym miesiącu mam +1kg ale nie przejmuje się tym bo wiem że jak tylko zrobimy zakupy do lodówki to zacznie się zdtowszy etap w moim życiu. 

18 października 2024 , Skomentuj

Zakwasy mam dosłownie wszędzie.

Dziś po pracy robię poprawki malarskie. A jutro szorowanie i mycie podłogi. 

Powoli mogę zacząć rozglądać się za studiem masażu dla nas. 

15 października 2024 , Skomentuj

Zaspałam do pracy i nic sobie do niej nie kupiłam. Po pracy wizyta u dentysty-protetyka. 

Oczyszczanie i przygotowywanie zębów pod most adhezjny doprowadził mnie do łez. Koszmar. Żałuje że nie wzięłam znieczulenia. Całą lewą stronę twarzy miałam sparaliżowaną przez ból. 

To już koncowka leczenia ortodontycznego. Został mi wyznaczony termin na ściąganie aparatu- w styczniu. 


Wróciłam po 18tej i od razu zjadłam zaległe śniadanie obiad i kolację w jednym. Czyli dwie miski zupy oraz drugie danie z niedzieli. 

14 października 2024 , Skomentuj

Chciałam spać do południa ale kogut obudził mnie o 7ej. 

Obiecałam sobie i rodzinie że nic  tego dnia nie zrobię z cięższych rzeczy.... zrobiłam jedynie pranie. 

Tego dnia poszło mi w drugą stronę. Nie pamiętam już kiedy ostatnio miałam kompulsywne jedzenie słodyczy. Obstawiam że kilka miesięcy temu.

Wieczorem miałam tak spuchnięty brzuch że na paseku musiałam przesunąć się o trzy dziurki 😥

Odreagowalam.

Od poniedziałku bardziej się pilnuję. 

13 października 2024 , Komentarze (2)

Psychicznie ten dzień to dramat. Byłam już na skraju decyzji aby zacząć brać tabletki hormonalne. 

Udało mi się znaleźć dzięki fundacji endopolki namiar na lekarza w Krakowie. W poniedziałek będę dzwonić i umawiać się na wizytę. 

Po pracy zabrałam się za malowanie pawlacza po odgrzybianiu i już wygląda spoko. Mąż nałożył gładź na wszystkie ściany w przyszłej kuchni więc jest nadzieja  na malowanie w połowie tygodnia 🙏🤞

Wieczorem razem z mężem zrobiliśmy coś pierwszy raz : gra w tenisa. Było extra :) uzupełniamy się bo ja świetnie serwuje a on świetnie odbijam. Niestety mi odbijanie nie wychodzi... ale daje sobie czas.

12 października 2024 , Skomentuj

Dwa dni do owulacji nie powinno mnie nic boleć a ja zwijam się z bólu jakbym miała pierwszy dzień miesiączki. 

Zaczęłam szukać nowego lekarza... specjalistyczne centrum jest we Wrocławiu albo w Warszawie. Koszt wizyty to 700+ ... 😥

Ledwo pracowałam, zwaolniłam się godzinę wcześniej. 

11 października 2024 , Skomentuj

6:15 piękny poranek bardzo intensywnego dnia

pojechałam na 9tą do Krakowa na paznokcie dłoni i stóp bo już tego wymagały. 

wróciłam koszmarnie głodna bo bez śniadania i lunchu na 13tą.  Szybkie kanapki i do pracy...

wybebeszyłam pawlacz aby go odgrzybić i zdrapać tapetę ... to był koszmar... 

pożądki z samochodem, dwa prania, szybki obiad i szybko na spotkanie wieczorne w Krakowie 

finalnie zjadłam dwa posiłki, wypiłam 2litry wody i zrobiłam tysiace kursów na nogach. Na bieganie już nie wystarczyło czas. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.