Pamiętnik odchudzania użytkownika:
rumianko

kobieta, 50 lat, Abisynia

160 cm, 69.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 czerwca 2012 , Komentarze (1)

Jak tak dalej będę wpierniczać to do porodu zawiozą mnie dźwigiem... Kurde, powstrzymanie się w ciąży jest dla mnie duuuużo trudniejsze niż normalnie... Ciągle COŚ mnie ciągnie do kuchni, ciągle coś podskubuję.. jakbym nie miała własnej woli 

Niedobrze, niedobrze...

27 maja 2012 , Komentarze (3)

24 tydzień, 6 miesiąc w pełni rozkwitu  Pierwszy raz ustąpiono mi w autobusie  Maluch fika w brzuszku. Choć sam brzuszek obiektywnie wcale nie duży na 6 miesiąc - swoją drogą kiedyś wydawało mi się, że w 6 miesiącu to już się jest taaakim ociężałym i ledwie chodzi kaczym chodem  a tu proszę, owszem sapię i ciężko się schylać, ale nadal swobodnie pływam, a dziś byliśmy na krótkiej przejażdzce rowerowej. Ale przytyłam już dużo, 6kg. Zmieniłam sobie pasek wagowy, na przytycie do końca ciąży, ciekawe czy moje założenia się sprawdzą.. dałam, że przytyję do 80kg, czyli 12kg - więcej bym nie chciała, ale czy to się uda..? Tym bardziej, że objadam się kuuurde słodyczami, z mojego "odstawiania" słodyczy nic nie wyszło.. a to ani dobre, a ni zdrowe, co robić...??

To my w 6 miesiącu:

2 maja 2012 , Komentarze (2)

To już 21 tydzień, piąty miesiąc niedługo się kończy, 72,5kg. Brzuszek już mocno widać, ale nadal ktoś postronny mógłby uznać, że tak mi się przytyło - jeszcze nikt nie ustępuje miejsca w autobusie  i nikt znajomy kto nie wie o ciąży nic nie sugeruje ani nie pyta. 

To ciekawe, ale odkąd jestem w ciąży LUBIĘ SWÓJ BRZUCH! I fajnie mi patrzeć jak się zaokrągla. W innych warunkach byłabym pewnie załamana takim balonem.

Nadal regularnie chodzę na basen, dużo spaceruję. Ale chyba za dużo jem, bo wieczorem czuję się strasznie ociężała i wydęta jakbym zjadła 5kg ziemniaków. I zdecydowanie za dużo słodyczy! W zasadzie codziennnie, a to lody, a to ciasto albo ciasteczka... przesada. Czytam teraz książkę "Dieta przyszłej matki", b. polecam (nie tylko ciążarnym!), inspiruję się i odstawiam słodycze. Trzymajcie kciuki! 

19 kwietnia 2012 , Komentarze (2)

Ha! W żadnych innych warunkach żadna normalna kobieta nie ucieszyłaby się z faktu, że wchodzi w swoje spodnie sprzed odchudzania!  Raczej byłby to sygnał jo-jo i temat do doła. A ja się cieszę! Bo mam w czym chodzić. Typowe spodnie ciążowe jeszcze na mnie za duże, a coś trzeba ubierać. Wczoraj wyciągnęłam lżejsze spodnie sprzed roku i proszę, w sam raz na mój piąty miesiąc ciąży! Ważę teraz mniej więcej tyle, co wtedy - 72,5 kg. Juhu! Na jakieś 3 tyg. mam w czym chodzić 

15 kwietnia 2012 , Skomentuj

Weszłam w piąty miesiąc ciąży. Przybyło mi od początku 4 kg. Ważę mniej więcej tyle co przed dietkowaniem  Dalej chodzę na basen i zaczęłam na jogę. Tylko z umiarem w jedzeniu totalnie mi nie wychodzi... Gdybym nie była w ciąży to pewnie miałabym doła z tego powodu. Na razie czuję się nieźle i oby tak dalej. Jedynie co, to wszystko robię wolniej (wolniej też myślę hehe!) i szybko łapię zadyszkę. Gdybym wiedziała, że tak to jest w ciąży to nie miałabym tylu obaw i nie czekała prawie do 40tki... No cóż, czasu nie cofnę. Cieszę się tym co teraz.

Na poczet forum o ciążowych brzuszkach zrobiłam sobie pierwsze zdjęcia w ciąży!

Wcześniej tylko czułam swój zmieniający się brzuszek, ale widać było tylko tłuszczyk, teraz z tłuszczyku wyłania się powoli prawdziwa ciąża

 

 

9 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

Hej hej, czy są tu jeszcze jakieś ciężarówki?? Chętnie bym poczytała co u Was, jak w tym stanie dbacie o siebie i sprawy jedzenia. Jeśli tu jesteście to proszę odezwijcie się. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie - niech też da znać!


Bo teraz to całe 'dietowanie' zmienia postać rzeczy, ja tu już niewiele mogę wyczytać dla siebie, wszystko pod innego odbiorcę. 


A u mnie zwiększenie wagi o 1kg. Choć nadal ważę troszkę mniej niż przez wiele ostatnich lat. Ale już niedługo 

2 kwietnia 2012 , Komentarze (1)

Idę dzisiaj na pierwsze zajęcia jogi dla cieżarnych, jestem b. ciekawa i nie mogę się doczekać   Moja codzienność stała się teraz dość monotematyczna... Remont = przygotowanie mieszkania dla maluszka; basen/ gimnastyka/ joga = dbanie o zdrowie i przygotowanie do porodu; jedzenie = odżywianie siebie i młodego; smarowanie się balsamami = profilaktyka p/rozstępom; allegro = kupowanie ciuszków ciążowych   Nudziarstwo dla nieciężarnych. 


25 marca 2012 , Komentarze (2)

Zaczęłam chodzić na basen, 2x w tygodniu sobie pływam/y. Szybko się męczę i zasapuję, ale i tak b.dobrze mi to pływanie robi. Tylko odwieczny babski problem - depilacja! Grrr... praktycznie cały czas muszę mieć wszystko zrobione, golenie mnie wkurza, nogi potem drapią, wosk uch.. nie mam ochoty na ten ból, i płacenie u kosmetyczki. Na razie robię kremem do depilacji, ale to prawie to samo co golenie. Babskie problemy basenowe. Dobrze, że choć problemy miesiączkowe mnie nie dotyczą 


Apetyt wrócił, aż za duży. Niestety zbliżam się do tej granicy, gdzie można powiedzieć, że je się za dwoje. Wiem, że to niedobrze, ale ciężko mi się ograniczać, wariactwo. Rozsądek jedno, a chęć jedzenia drugie. Co tu wymyśleć....?

18 marca 2012 , Komentarze (2)

4 miesiąc się rozkręcił, tzn. że weszłam w II trymestr, bezpieczniejszy. No i oswoiłam się z nowym stanem. Zaczynam widzieć brzuszek - no, wcześniej też widziałam, chociaż wolałabym nie  ale wczaśniej był tylko tłuszczyk, a teraz już się powoli wyłania twardy, ciążowy. Chociaż spokojnie można by uznać, że troszeczkę sobie przytyłam - pewnie ci znajomi co nie będą wiedzieć nie zapytają z grzeczności Swoją drogą byłam kiedyś świadkiem fatalnej gafy ciężarnej znajomej - radośnie i donośnie wykrzyknęła do dawno niewidzianej koleżanki "o, ty też w ciąży! który to miesiąc?", na co znajoma zmieszana odpowiedziała "aa..nie.. tylko trochę przytyłam ostatnio..".. pewnie obie nie czuły się komfortowo. 


Dobrze, że przed ciążą trochę schudłam i nie wyrzuciłam większych spodni, dzięki czemu teraz nadal mam w czym chodzić. A za jakiś miesiąc kupię sobie trochę używanych rzeczy na allegro, widziałam całe zestawy ciążowe - kilka par spodni, tuniki, bluzki - za 150-200zł. Nowe spodnie ciążowe kosztują ze stówę, a takie ubrania ktoś nosił najwyżej 5 miesięcy.


Aha, co do wagi - to jest 70kg. Już wiele rzeczy mogę jeść i niestety jak się dorwę to przeginam. Trzeba trochę kontroli i w tym stanie, żeby sobie nie robić problemów.

Pozdrowionka

29 lutego 2012 , Skomentuj

3 miesiąc ciąży niedługo się kończy, 2 kg do przodu, ale i tak ważę mniej niż nawet po wakacyjnym poście oczyszczającym Odkąd pamiętam zawsze ważyłam ponad 70kg, najczęściej 73-74kg. A tu 68 i to w ciąży. Dobrze, wcale mi się nie chce za dużo przytyć. Najwięcej w swoim życiu ważyłam 83 kg, straszny okres, depresyjny i do kitu... Mam nadzieję, że tyle nie przytyję, choć nie to jest teraz najważniejsze - żeby ktoś nie pomyślał, że sobie odmawiam, bo boję się paru kilo


Odrzuca mnie od słodyczy, kawy, alkoholu, mięsa. Jem za to dużo zup, w tym mlecznych, ciągnie mnie do dań gorących, kasz itd. A co parę dni gotuję strasznie kwaśną ogórkową - mój ciążowy hicior!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.