24 tydzień, 6 miesiąc w pełni rozkwitu Pierwszy raz ustąpiono mi w autobusie Maluch fika w brzuszku. Choć sam brzuszek obiektywnie wcale nie duży na 6 miesiąc - swoją drogą kiedyś wydawało mi się, że w 6 miesiącu to już się jest taaakim ociężałym i ledwie chodzi kaczym chodem a tu proszę, owszem sapię i ciężko się schylać, ale nadal swobodnie pływam, a dziś byliśmy na krótkiej przejażdzce rowerowej. Ale przytyłam już dużo, 6kg. Zmieniłam sobie pasek wagowy, na przytycie do końca ciąży, ciekawe czy moje założenia się sprawdzą.. dałam, że przytyję do 80kg, czyli 12kg - więcej bym nie chciała, ale czy to się uda..? Tym bardziej, że objadam się kuuurde słodyczami, z mojego "odstawiania" słodyczy nic nie wyszło.. a to ani dobre, a ni zdrowe, co robić...??
To my w 6 miesiącu:
BMI37
27 maja 2012, 21:29rzeczywiście nie masz dużego brzuszka,ale nie każda musi mieć ,ja miałam niewiele większy jak szłam do porodu...za to teraz nadrabiam ,bo mam jak w 9 miesiącu,tyle ,że bez ciązy :)))
karamija77
27 maja 2012, 19:45Ach ja też nie mogłam się powstrzymać przed słodyczami i bałam się wyniku badania glukozy ale mi się udało :) Fajnie, że pływasz sobie, ja z racji różnych dolegliwości właściwie przez całą ciążę się nie ruszam (pomijam uwijanie się po domu).
karmeeelowa
27 maja 2012, 19:00Dobrze, żebyś za dużo słodyczy nie jadła, bo może się zdarzyć ciążowa cukrzyca. A to by nie było fajne... Staraj się odżywiać zdrowo, to mniej utyjesz, szybciej później schudniesz, no i maluch będzie zdrowy :))