RATUNKU!!!!!!!!!!!!
Już sobie nie radzę mam taki straszny apetyt i niby mam motywację a jednak jej niemam.Tyję i jem a raczej obrzeram się dziś zjadłam czekoladę całą poprostu wiem że źle robię a jednak nie umiem się pochamować.Jestem beznadziejna.Potrzebuję wsparcia i pomocy innych ...........
Oddalam się od sukcesu:((
Wiem jak dojść do celu ale nie mam motywacji a silna wola mnie opuściła ostatnio tak żrem że zastanawiam się czy odchudzanie ma sens???
Mam teraz trochę problemów z pracą i wogóle też doła strasznego złapałam i zajadam te problemy bo nikt mnie nie rozumie nie rozumie jak to jest ciężko. Ostatnio czytałam w gazecie Super Lini (polecam) artykuł o tym jaka jest różnica między osobami tęższymi od dzieciństwa a tymi co utyli w okresie dorosłym i to jest szczera prawda że aż płakałam. Nikt nie zdaje sobie sprawy jak to jest a zwłaszcza dzieciństwo, jak się jest poprostu uważaną za inną, wyśmiewaną, wytykaną palcem. Ten okres dzieciństwa i szkoły podstawowej jest moim chyba najgorszym okresem życia.A teraz też nie jest kolorowo. To wszystko spowodowało że się zamknełam w sobie i sama siebie nielubię a nawet czasem nienawidzę. I tak właśnie dziś się czuję bo znów się obrzarłam.
Może wkońcu zrozumię że nie tendy droga i od jutra zacznę działać.
Wróciłam :))
Z pielgrzymki było cudownie i wspaniale poprostu bombowo.Na początku mało jadłam a póxniej mnie dopadł troche głód ale przytyć nie przytyłam bo jak wróciłam to warzyłam 69kg więc super jedynie teraz sobie pofolgowałam a właściwie to wczoraj dawno sie tak nie obrzarłam że edziś na wadze wyszło 71kg ale może to tylko chwilowe. Kurcze a do wesela niedługo a ja musze wziąc sie do roboty i działać bo schudnac to jest rzecz realna bo to djeta + ćwiczenia i efekt murowany tylko troche silna wola moja gdzieś poszła. Idę jej poszukac może ją znajdę POZDRAWIAM
kto tez idzie na pielgrzymkę???
Tak tak ja się od jutra wybieram na pielgrzymkę dziś weszłam na wage i pokazała nie całe 70kg tak się ciesze ale narazie na pasku nie zmieniam zobaczymy jak wróce z pielgrzymni czy coś mniej będzie czy więcej.
Wczoraj miałam straszny apetyt ale może to przyczyna okresu który mi się zaczol ale za to 400 brzuchów zrobiłam wieczorem z czego byłam zadowolona.
Pozdrawaim wszystkich pa
jest dobrze ale nie chce zapeszac...
Tak to prawda jest juz 3 dzień dobrze z djetką i nawet cwiczonka się zdażają kiedy tylko jest możliwośc narazie nie wchodze na wage dopiero planuję w niedzielę. Czuję że chyba znalazłam motywacje tylko nie chce zapeszac bo weekedn się zbliża i to jest niebespieczeństwo i tylko pytanie czy sobię z nim poradze. Narzai trzymam się moich zasad przynajmniej sie staram ale wiem że po niedzieli chyba będzie z tym trudno bo wybieram sie na pielgrzymkę i czasem z wysiłku to i po 18 można zjeść a nawet trzeba jak ktoś częstuje bo chyba nie wypada odmówić. Czy ktoś też się wybiera na pielgdzymke dajcie znać .
POZDRAWAIM
łatwo powiedzieć trudniej wykonać...
Tak własnie było dziś u mnie ale i tak się niew poddaje bo jeszcze pójde i również 300 brzuchów zrobię ale od jutra musze mieć silną wole i nie poddawac się :
- nie obrzerac się ,
- nie jeść po 18-stej,
- wiecej ruchu,
- unikać słodyczy, tłustych potraw,
- nie podjadać .
Może tyle abym choć tego przestrzegała to napewno cos osiągne do 15 września.Pozdrawiam
OBIECUJĘ WAM
SKŁADAM WAM DZIS OBIETNICĘ ŻE OD DZISIEJSZEGO DNIA BĘDĘ NA DJECIE I POSTARAM SIĘ WYTRWAĆ NA NIEJ JAK NAJDŁUŻEJ A SZCZEGÓLNIE MI CHODZI ZEBY COS ZESZCZUPLEĆ DO 15 WRZEŚNIA BO MAM WESELE U KOLEZANKI. ODZ DZIŚ ZACZYNAM ĆWICZYĆ WCZORAJ MIAŁAM WYŻERKĘ I ZROBIŁAM 300 BRZUSZKÓW I WIECIE CO JAK WESZŁAM NA WAGĘ BYŁO NADAL 71KG CAŁE SZCZĘŚCIE ŻE NIE WIĘCEJ. A DO MOJEGO WYZNACZONEGO DNIA ZOSTAŁO 47 DNI CZYLI BYŁABY MOŻLIWOŚĆ ZEBY WSKAZÓWKA MOJEJ WAGI DO TEGO DNIA POKAZAŁ 65KG ACH JAK BYM SIĘ JA CIESZYŁA. TAK ŻE JESZCZE RAZ OBIECUJĘ I OBIETNICY MUSZĘ DOTRZYMAĆ I WAM CODZIENNEI RELACJĘ ZDAWAĆ PA POZDRAWIAM
Pora cziąc byka za rogi...
Czyli wziąc się za siebie. Dawno tu nie byłam prawie codziennie do Was zaglądam ale w swoim pamiętniczku nie piszę lecz postanawiam to zmienić od dziś.Wczoraj ja weszłam na wage było 70 kg a dziś nie wchodziłam ale wczoraj sobie troszkę pofolgowałam i nie było ćwiczonek. przez ostatnie 3 dni z rzendu robiłam 300 brzuchów i wiecie co były super efekty tzn. brzuch bardziej płaski ale przez 2 dni zaniedbałam i muszę od dziś znów zacząć brzuchi i inne ćwiczonka. Wiecie zaczynam wierzyć w siebie że może wkońcu się uda...
obiecałam sobie ze to ostatni lód!!!
Tak własnie sobie obiecałam i postanowiłam również że dziś zrobię 500 brzuszków jednak tego nie wykonam zmęczona jestem ale co gorsza dobił mnie telefon kuzyna który mówił że wójek miał zawał cóż można stwoerdzić że niezbadane są wyroki Boskie I tyczy się to też tragedii we Francji...
zwobię trochę brzuszków i zacznę od nowa to a6w bo ostatnio zawaliłam i postanawiam zdyscyplinować się.
POZDRAWIAM WSZYSTKICH I ŻYCZĘ DOBREJ NOCY
pierwszy dziń
pierwszy dzień a6w zaliczony chyba dobrze ale brakuje innych ćwiczonek a ja tak zmeczona ze nie dam dziś rady jutro dam z siebie wszystko. Co do jedzonka to mało jadłam z czego jestewm zadowolona i chyba już zmotywowana a wczoraj było totalne obrzarstwo :(((
dziś owiele lepiej pozdrawiam