Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: RATUNKU!!!!!!!!!!!!
22 sierpnia 2007
Już sobie nie radzę mam taki straszny apetyt i niby mam motywację a jednak jej niemam.Tyję i jem a raczej obrzeram się dziś zjadłam czekoladę całą poprostu wiem że źle robię a jednak nie umiem się pochamować.Jestem beznadziejna.Potrzebuję wsparcia i pomocy innych ...........
Buszujac po vitalii znalazlam Twoj pamietnik i postanowilam napisac, bo widze ze masz te gorsze dni. Po pierwsze doskonale cie rozumiem bo i ja od zawsze bylam na pograniczu normy lub mialam nadwage. Zlosliwe przytyki tez musialam znosic.
Mamy podobny wzrost wage i cel, razem latwiej:) No i tez mam za soba dlugie okresy zastoju wagi.
Pozdrawiam:) Wierze, ze Ci sie uda:)
anioleczek1811
23 sierpnia 2007, 08:51
ja tez tak miałam na samym poczatku niby jest motywacja potem zanika i znów powraca na krotka chwile:( jednak trzeba znalesc w sobie dosc siły i powiedziec sobie dosc jak ja dlugo moge walczyc z tymi kg pokonam je i bede zyła normalnie dla mnie duzym wsparciem byl mój chlopak poznalismy sie jak wazyłam te 90 kg ale jemu to nie przeszkadzało i to dla siebie po czesci dla niego chciałam schudnac było to w kwietniu 2006 r.Stan przed lustrem i powiedz sobie stanowczo od dzis zaczynam i nie przekładaj tego na jutro ułóz sobie jadlospis na cały dzien i sie go trzymaj,jesli wytrzynasz tydzien np bez slodyczy w niedziele pozwól sobie na cos słodkiego do kawy:)bedzie dobrze grunt to sie nie załamywac:)
Spróbuj jednak zapanować, bo szkoda zaprzepaścić tych kilka kilogramów, prawda? U mnie też nieciekawie - załapałam wirusa żołądkowego a teraz wcinam czekoladke i ciniminis tak jestem wyposzczona:-) Pozdrawiam i trzymaj się!
marsell
22 sierpnia 2007, 23:10
czekoladka... mmmmmm... ciezko odmowic :( ale czasami po prstu lepiej jest zjeść od czasu do czasu jedna kostkę (noo 2 ;) najwyżej) niz potem w słabszej chwili cała tabliczkę... ale nie załamuj się po takiej jednej malutkiej porażce... vitalijki bedą Cię wspouerać :) 3mam kciuki :) POWODZENIA
mika3255
22 sierpnia 2007, 23:06
Hej!Jestem Kamila i pisze do Ciebie zeby Cie wesprzec na duchu. Sama staram sie wziasc za siebie znowu zreszta i mam nadzieje ze tym razem dam rade-z Twojego opisu o sobie to zupelnie jakbym czytala o sobie.szkoda ze nie mieszkamy blizej moglbysmy sie wspierac i razem cwiczyc.Postaram sie wspierac Cie przez ten serwis. Wyobraz sobie jaka bedziesz super jak schudniesz jaka bedziesz zgrabna i lekka.Jaka bedziesz pewna siebie i w ogole. Te kilka dni zwatpienia potraktuj sobie jako maly urlop. Ciesz sie ta czekoladka oby wystarczyla Ci na kolejne dni diety.Nie porywaj sie z motyka na slonce zaczynaj powoli. Np wiecej chodz podbiegaj pij wode ale malymi lykami nie pol butelki na raz bo nic nie da.Ruszaj sie nie mysl za duzo o diecie i co teraz bedziesz jadla bo zwiariujesz i organizm bedzie sie domagal swego. Wez sie za siebie.Relacjonuj co i jak.Pisz jak sie trzymasz!Chudnij kg na tydzien!wiem ze mozesz!znajdz w sobie motywacje-nie wiem moze (zdrowa)zazdrosc ze inna jest szczuplejsza? Dalej!wiem ze dasz(damy)rade! Trzymaj sie cieplutko
asia99999
22 sierpnia 2007, 22:58
Hejka! nie slysze o poddawaniu sie, nie nie nie! Masz duzo motywacji i silnej woli tylko jakos ostatnio masz gorszy okres, i juz. Kazdy ma. A ze motywacje masz widze Twoj paseczek!! 5kg za Toba! Cieszy to,cieszy i to bardzo. Trzymaj sie, jak Ci ciezko to pisz,- zawsze odpisze chetnie i jesli bede potrafila-wespre!
Teraz glowa do gory bo nie jestes sama!!
magistrantka
28 sierpnia 2007, 00:35Buszujac po vitalii znalazlam Twoj pamietnik i postanowilam napisac, bo widze ze masz te gorsze dni. Po pierwsze doskonale cie rozumiem bo i ja od zawsze bylam na pograniczu normy lub mialam nadwage. Zlosliwe przytyki tez musialam znosic. Mamy podobny wzrost wage i cel, razem latwiej:) No i tez mam za soba dlugie okresy zastoju wagi. Pozdrawiam:) Wierze, ze Ci sie uda:)
anioleczek1811
23 sierpnia 2007, 08:51ja tez tak miałam na samym poczatku niby jest motywacja potem zanika i znów powraca na krotka chwile:( jednak trzeba znalesc w sobie dosc siły i powiedziec sobie dosc jak ja dlugo moge walczyc z tymi kg pokonam je i bede zyła normalnie dla mnie duzym wsparciem byl mój chlopak poznalismy sie jak wazyłam te 90 kg ale jemu to nie przeszkadzało i to dla siebie po czesci dla niego chciałam schudnac było to w kwietniu 2006 r.Stan przed lustrem i powiedz sobie stanowczo od dzis zaczynam i nie przekładaj tego na jutro ułóz sobie jadlospis na cały dzien i sie go trzymaj,jesli wytrzynasz tydzien np bez slodyczy w niedziele pozwól sobie na cos słodkiego do kawy:)bedzie dobrze grunt to sie nie załamywac:)
Desperatka75
22 sierpnia 2007, 23:12Spróbuj jednak zapanować, bo szkoda zaprzepaścić tych kilka kilogramów, prawda? U mnie też nieciekawie - załapałam wirusa żołądkowego a teraz wcinam czekoladke i ciniminis tak jestem wyposzczona:-) Pozdrawiam i trzymaj się!
marsell
22 sierpnia 2007, 23:10czekoladka... mmmmmm... ciezko odmowic :( ale czasami po prstu lepiej jest zjeść od czasu do czasu jedna kostkę (noo 2 ;) najwyżej) niz potem w słabszej chwili cała tabliczkę... ale nie załamuj się po takiej jednej malutkiej porażce... vitalijki bedą Cię wspouerać :) 3mam kciuki :) POWODZENIA
mika3255
22 sierpnia 2007, 23:06Hej!Jestem Kamila i pisze do Ciebie zeby Cie wesprzec na duchu. Sama staram sie wziasc za siebie znowu zreszta i mam nadzieje ze tym razem dam rade-z Twojego opisu o sobie to zupelnie jakbym czytala o sobie.szkoda ze nie mieszkamy blizej moglbysmy sie wspierac i razem cwiczyc.Postaram sie wspierac Cie przez ten serwis. Wyobraz sobie jaka bedziesz super jak schudniesz jaka bedziesz zgrabna i lekka.Jaka bedziesz pewna siebie i w ogole. Te kilka dni zwatpienia potraktuj sobie jako maly urlop. Ciesz sie ta czekoladka oby wystarczyla Ci na kolejne dni diety.Nie porywaj sie z motyka na slonce zaczynaj powoli. Np wiecej chodz podbiegaj pij wode ale malymi lykami nie pol butelki na raz bo nic nie da.Ruszaj sie nie mysl za duzo o diecie i co teraz bedziesz jadla bo zwiariujesz i organizm bedzie sie domagal swego. Wez sie za siebie.Relacjonuj co i jak.Pisz jak sie trzymasz!Chudnij kg na tydzien!wiem ze mozesz!znajdz w sobie motywacje-nie wiem moze (zdrowa)zazdrosc ze inna jest szczuplejsza? Dalej!wiem ze dasz(damy)rade! Trzymaj sie cieplutko
asia99999
22 sierpnia 2007, 22:58Hejka! nie slysze o poddawaniu sie, nie nie nie! Masz duzo motywacji i silnej woli tylko jakos ostatnio masz gorszy okres, i juz. Kazdy ma. A ze motywacje masz widze Twoj paseczek!! 5kg za Toba! Cieszy to,cieszy i to bardzo. Trzymaj sie, jak Ci ciezko to pisz,- zawsze odpisze chetnie i jesli bede potrafila-wespre! Teraz glowa do gory bo nie jestes sama!!