, ponieważ łapię oddech przed następną turą szaleństwa kuchennego ( chleby już zrobione i rosną), a powróciłam z wydawania pieniędzy to sobie pozwolę dzisiaj na bezczelną aczkolwiek nienachalną " lekramę" . Wszystkim, które się malują i tym które mają zamiar to robić, polecam promocję w Rossmanie , ściągnijcie sobie aplikację to będziecie miały zakupy kolorówki z 55 % upustem ( jeśli kupicie 3 rzeczy) , ja ostatnio wymieniam kolorówkę na produkty Wibo i Lovely ( to ich córka) na prawdę mają coraz lepsze kosmetyki. Wyczaiłam przedwczoraj brązer i rozświetlacz z lovely ( jest jeszcze róż) z seri ombre ...wczoraj kosmetyczka się zachwycała moim makijażem, oczami też ( znaczy malunkiem a nie tęczówką) i ślepska też miałam pomalowane cieniami z palety Wibo nude( dzisiaj nie ma śladu po tych paletach w moich rossmanie) . Wlazłam sobie na stronę Wibo i Lovely, spisałam nowości które się pokażą w październiku i listopadzie ( widziałam makijaże zrobione tymi nowościami u moich ulubionych blogerek i zawierzyłam ich opinii) i polazłam polować...no niektóre nowości zgrały się z tą właśnie promocją. Najbardziej chyba mnie cieszy korektor pod oczy z Wibo - bright , po prostu boski....wpracowuje się w skórę w ciągu kilku sekund - rewelacja , do tej pory miałam bardzo dobry korektor ale trzeba było nad nim popracować a ten..... lodzio miodzio. Generalnie obkupiłam się nieco bo i skusiłam sie na podkład z Burjois 123 - dlatego że mam naczynka, szczególnie mój nos za chwile będzie wyglądał jak u wytrawnego, zaawansowanego pijaka, a tam są pigmenty dla naczynkowców, nałożyłam dzisiaj na ćwarz i jestem zadowolona ( normalnie ten podkład kosztuje 60 zł) . Na bronzer, rozświetlacz i ten podkład nakusiłam dzisiaj Długoręką i łaskawie poleciałam jej kupić w tej dużej promocji. Aaaaa a poniewaz dzisiaj składam wam urodowe " lekramacje" to polecam jeszcze cement do paznokci z eveline. Nareszcie , wczoraj pani Ewa chciała runąć, spytała co ja zrobiłam z paznokciami, są o wiele mocniejsze, dłuższe, nie rozdwajają się. No właśnie wypatrzyłam nowość w odżywkach z Eveline, można też to nakładać jako bazę pod lakier. Poza tym ...to cholerstwo nakłada się raz w tygodniu ( ja nakładam dwa razy, bo przecie pazur rośnie) ale jest ...rewelacyjne. Nareszcie mogę nie rozpaczać nad moimi pazurzyskami. A teraz możecie looknąć na moje "promocyjne" pyszczydło. Miłego piątku, koniec leniuchowania ( dla mnie) lecę robić orzechową korę, a potem gołąbki. Ahooooj
No i tradycyjnie " dobre słowo"