Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zabiję, zamorduję, posiekam, posypię wapnem i
zakopię


moje osobiste dziecko. Boże!!!! jak ja nienawidzę niesłowności. Zadzwoniło małpie i pytało czy będę rano w domu, bo ona przyjeżdża o 9 bo ma fryzjera o 10. Odpowiedziałam że w zasadzie to powinno mnie nie być ....bo będę na siłowni, ale ze względu na nią nie pójdę. I co? I H2O , pawiana nie ma. Już zdążyłam upiec chleby, zupę kończę gotować, nawet drożdżowe na bułki mi wyrasta. Wczoraj upiekłam nowość ciasto drożdżowe z makiem i śliwkami. A tej człekokształtnej nie ma. Oooooo:< niech tylko wejdzie do chałupy oberwie jej się jak nic.

 A tak poza tym....wczoraj siedziałam i liczyłam jakie tętno mam utrzymywać podczas treningu, szczególnie na orbitreku no i wyszło mi że mam zbyt wysokie. Tia...tylko że ja mierzyłam wg wzoru ( nota bene jest ich 4) a jak tu uwzględnić pływanie? Podejrzewam, że moje HRmax nie jest takie samo jak dla osoby " nieruchawej" , muszę we wtorek spytać nadzorców na siłowni :D. A tak poza tym....szaro, jesiennie, pije sobie herbatkę z czarnej porzeczki i uspokajam ciele...żeby nie złapało za szczotkę na widok Paszczura;). Koło południa przywlecze się " wizytowa" siostra małża i ani chybi przytarga ze sobą swoją połówkę ...jestem na nich przygotowana: napitkowo i deserowo.8)

Pomimo szarości życzę wam miłej soboty i oczywiście coś dla ócz i dusz.

  • aniaczeresnia

    aniaczeresnia

    23 października 2017, 10:54

    Na orbiterku tez zawsze na 170 skacze ale sie tym nie przejmuje bo cwiczenia anaerobowe tez sa zdrowe.

    • Beata465

      Beata465

      23 października 2017, 20:32

      ufff...lepiej mi, zobaczymy jak będzie jutro :D

  • Osobkazozz

    Osobkazozz

    22 października 2017, 13:32

    Też nie lubię niesłowności, nie dziwię Ci się ciastka wyglądają przepysznie :)

    • Beata465

      Beata465

      22 października 2017, 13:58

      u nas to zboczenie od dwóch pokoleń ( bycie na czas) :D:D a ciacha....były sobie , już po wszystkim zostało tylko wspomnienie...przed chwilą małż z psicami pożarł ostatnie okruszki ciasta :D

  • VITALIJKA1986

    VITALIJKA1986

    21 października 2017, 23:46

    ha ha no tak wino potrafi wszystko:)

    • Beata465

      Beata465

      21 października 2017, 23:58

      oj tak tak....oj tak :D

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    21 października 2017, 22:51

    A jak smakowało ciasto?

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    21 października 2017, 22:50

    Dobry tekst na zakończenie. A to, ze chciałaś zabić? Nie dziwie sie. Ja tez wkurzam moja mamę, która jest zawsze mocno zajęta a ja często sie spóźniłam...

    • Beata465

      Beata465

      21 października 2017, 23:58

      Ciastem zajada się małż...relacji zięcia jeszcze nie znam, ale za to dostałam telefon od córki rzekła tak " Mamo, właśnie pożeramy bułeczki makowe, są zajebiste, najlepsze na świecie" :D:D i to oznacza, że ja przywleką dupska 3 listopada, trzeba będzie upiec dwa razy tyle bułeczek :D

    • Magdalena762013

      Magdalena762013

      22 października 2017, 00:00

      No No No. Ale komplementy! Ja rzadko słyszę teksty tego typu, choc maz po moich obiadach mówi "jak sie ciesze, ze sie z Tobą ożeniłem":). Ale czy to tylko/aż miłość? Czy naprawdę dobrze mi idzie? Nie wiem. Wiem, ze na pewno na 3 listopada zaplanuj bułeczki makowe.

  • Aldek57

    Aldek57

    21 października 2017, 22:27

    Weszłam na ostre tony odchudzania więc fotę z ciastem omijam cobym się nie zaśliniła, ale cytat o dobrym mężczyźnie mnie rozbawił.Udanej niedzieli:)))

    • Beata465

      Beata465

      21 października 2017, 23:56

      Dziękuję :D tia.....już starożytni stwierdzili " in vino veritas" :D

  • WiktoriaViki

    WiktoriaViki

    21 października 2017, 21:50

    pychotki upiekłaś, zdolniacha z Ciebie

    • Beata465

      Beata465

      21 października 2017, 23:54

      staram się staram ...dziękuję

  • WiktoriaViki

    WiktoriaViki

    21 października 2017, 21:48

    Moja umawia się na obiad na godzinę w południe, a przyjeżdża całą rodziną wtedy, jak ja jem już prawie kolację, tzn. dla niej pora obiadowa to godz. 16,00 buuuuu. A kartofle w garze kołczeją i wszystko muszę odgrzewać......Tak teraz działa młodzież. Buźka:))))

    • Beata465

      Beata465

      21 października 2017, 23:54

      uuuuuuch współczuję

  • KaJa62

    KaJa62

    21 października 2017, 20:18

    Beatko, córka za jednym zamachem chce załatwić kilka spraw i chwała jej za to ,że dba o siebie i jest "ogarnięta" a my rodzice musimy się dostosować, jak zwykle gdy do Ciebie zajrzę to zaraz się zestresuję że jestem kiepską kucharką i gospodynią domową, miłego wieczoru, pozdrawiam

    • Beata465

      Beata465

      21 października 2017, 20:29

      Sorry I się nie " muszę" dostosowywać do moich dzieci, co najwyżej " zechcę" i przez to jej gapiostwo i moje dostosowanie nie polazłam się dzisiaj wywściekać :D:D

  • Kasztanowa777

    Kasztanowa777

    21 października 2017, 15:37

    To Ty nie wiesz, ze nasze dzieci sa o wiele bardzej zajete od nas i maja o wiele wiecej waznych spraw da glowie ??? :))))))))))

    • Beata465

      Beata465

      21 października 2017, 16:48

      tia.....moje to ma od dzisiaj nowy kolor :D:D:D

  • kitkatka

    kitkatka

    21 października 2017, 13:13

    Udusić. Ale nie całkowicie bo jeszcze się te genetyczne, osobiste wybryki mogą przydać, hi hi hi. Przecież na psiulki nie będziesz się denerwować. A tak zawsze jest jakaś rozrywka. Kiedyś robiłam takie ciacho z truskawkami. To była najlepsza drożdżówka jaką w życiu jadłam. A potem nie wiem co zrobiłam z przepisem. Czy ten Twój jest gdzieś dostępny? Buziol

    • Beata465

      Beata465

      21 października 2017, 13:57

      tak...na moim blogu :D ruda-z-garami

  • Campanulla

    Campanulla

    21 października 2017, 12:41

    To ja poproszę kieliszek! Mam nadzieję, że córuchna dotarła zdrowa i był poważny powód spóźnienia.

    • Beata465

      Beata465

      21 października 2017, 14:00

      a bardzo proszę ...nawet dwa albo i trzy :D dotarła, godziny jej się pomyliły :D

  • nata89

    nata89

    21 października 2017, 11:53

    Ja tez mowie ze bede np o 12 a jestem o 14 :d ale coz moja mama sie do tego przyzwyczaila :d dogadasz z tym jedzeniem :) ja juz jestem prawie po robocie kuchennej, a'la gulasz sie w piekarniku robi a do tego potem tylko dogotowac kasze, ciasto pieklam w czwartek i resztki jeszcze sa. Za to maz dziala na polu sprzatajacym, ma co robic bo zarzadzilam mycie okien :d jeszcze nie wie ze mam w planach pranie firan

    • Beata465

      Beata465

      21 października 2017, 13:59

      a ja porozdawałam jedzenie, jak się pochwaliłam co zrobiłam :D to mój " trzeci" znajduch tak zaczął jęczeć na temat lukru na bułeczkach śniącego się jej po nocach, że zapakowałam drugie pudełeczko z bułeczkami dla Anuli i chlebek mój jej oddałam, sobie już zaczyniłam nowy i wyrasta :D upiekę jutro

  • wiosna1956

    wiosna1956

    21 października 2017, 11:52

    fajne ciasto , ale ja wolę bez maku! jak będzie łatwe w zrobieniu to ....zrobię , odpuść córce !

    • Beata465

      Beata465

      21 października 2017, 13:57

      podarowałam życie, bo ma dostarczyć żarło do stolicy :D

  • mania131949

    mania131949

    21 października 2017, 11:27

    A nie za bardzo Ty te swoje pociechy rozpuszczasz? Dogadzasz, podstawiasz, szykujesz?Zaeksperymentuj kiedyś z pustym stołem. Ciekawe, co się ujawni! :-)))

    • Beata465

      Beata465

      21 października 2017, 11:40

      pójdą do lodówki :D:D a tej raczej nie będzie mi się chciało przenosić do drugiej lodówki :D

  • Cindy1111

    Cindy1111

    21 października 2017, 11:20

    Dzieci zazwyczaj od nas wymagają 100 procentowej słowności, dyspozycyjności natomiast w drugą stronę to już tak nie działa:). Twoje wypieki to lek na całe zło:).

    • Beata465

      Beata465

      21 października 2017, 11:40

      godziny jej się popierniczyły, bo oczywiście tylko wlazła to ją ...obsobaczyłam :D:D

  • flisowna

    flisowna

    21 października 2017, 11:18

    Haha moja córa też tak ma, już się przyzwyczaiłam. Nigdy nie potrafi na czas się wyrobić, cud że do pracy zawsze jest na czas. Ale przynajmniej jesteś już ze wszystkim gotowa i obiad i ciacho..... Miłego weekendu kochana *_*

    • Beata465

      Beata465

      21 października 2017, 11:41

      Niom....już spakowałam do pudełka ...ale że tatuś powiedział, że ją odwiezie , to nie lazła z torbami do Nożycorękiego

  • AnnaSpelniona

    AnnaSpelniona

    21 października 2017, 09:56

    o raju ja juz czuje zapach tego ciasta ,nie chcesz mnie adoptowac? hihihihih

    • Beata465

      Beata465

      21 października 2017, 11:42

      Przybywaj...nawet bez adaptera, nakarmię i napoję :D ( bułeczek makowych prawie nie zostało ale śliwkowe są ) aaaa bo zapomniałam powiedzieć ze zaczyniłam następne ciasto żeby zutylizować resztkę masy makowej i śliwek jakie mi zostały, no i z połowy zrobiłam bułeczki z makiem a z połowy ze śliwkami

    • AnnaSpelniona

      AnnaSpelniona

      21 października 2017, 12:17

      o raju oszaleje hihih

  • luckaaa

    luckaaa

    21 października 2017, 09:38

    O , ciacho wyglàda obłednie ! Nie złość sie na còreczkę , moze sie nie wyrobiła . W tym wieku lubi się spać jak najdłużej :)

    • Beata465

      Beata465

      21 października 2017, 11:43

      Nie, godziny jej się pomyliły do fryzjera ma na 11 45 a nie na 10 no i o 10 była w domu :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.