Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Piec hutniczy prowokator łez


ale od początku. Dzisiaj grzecznie pognałam już na zajęcia : najpierw 50 min treningu aerobowego, potem godzinka zdrowego kręgosłupa. Michał zasugerował żebym ćwiczyła odwrotnie najpierw kręgosłup potem aerobowy noooo....ale to ja tracę czas...bo tak śmigam na 9 ( przy okazji mam spacerek w obie strony ) poćwiczę do 9 50 , potem moment odsapki i godzina kręgosłupa. Ćwiczenia mi znane, identyczne ćwiczenia są w tej serii z Nikodemem , więc z niczym nie miałam problemu tzn. miałam ...bo moje nogi np. nie były w stanie utrzymać się w górze przez taki czas jak chciałby Michał ...no ale moje nogi wcześniej jeździły na rowerku, ganiały na orbitreku i machały na obwodówce(uff). Niemniej wracając do domu czułam się świetnie, a w okolicy naddupia miałam wrażenie, jakby mi założono mocno obciskający mnie gumowy pas. Bardzo miłe uczucie. Co do łez...to wpadłam odebrać kasę za wczorajszą usługę ( żenada ...jeszcze na matce ziemia się dobrze nie ułożyła a już u szwagra rozpoczęła się wojna o majątek, a raczej o wydmuchanie szwagra z majątku) - musiałam wyjaśnić kwestię właśności pewnej nieruchomości więc musiałam zdobyć księgę wieczystą ..a znalezienie takiej księgi po adresie niestety w sieci jest płatne. No ale ...znalazłam wydrukowałam dostarczyłam. Co do łez. Wpadłam do znajomej po zakupy rajstopiano skarpetkowe i okazało się, że jej córka jest znowu w szpitalu i czeka na operację drugiego kolana, ale operacja jest przekładana od dwóch dni bo nie ma krwi w szpitalu. Ja miałam termin oddania w przyszłym tygodniu, powiedziałam że mogę iść i oddać krew ze wskazaniem, mało tego okazało się że dziewczyna ma taką samą grupę jak ja . Matka się popłakała, zaczęła mówić że mi zapłaci za tą krew. OOooo ludzie, ja nie oddaję krwi dla pieniędzy, oddaję bo chcę . Okazało się że nie mogę tej krwi oddać u nas, więc jutro mam fundowany wyjazd do Warszawy,  tam w szpitalnej stacji krwiodawstwa pobiorą mi woreczek i operacja będzie się mogła odbyć. Dlatego dzisiaj będę miała krótki dzień, bo jutro o 4 trzeba będzie wyjechać. A tak poza tym ...wychłeptałam po powrocie ze wściekania sok który wczoraj kupiłam...bardzo smaczny vege hortexu, otworzyłam zieloną wersje ; gruszka , jabłko, jarmuż i coś tam coś tam. Naprawdę bardzo smaczny. Wywściekałam się należycie , niestety nie da rady przytrenować komara bo o 14 klienci przydrepczą. Miłego dzionka wsiem wzdłuż i wszerz i po bokach też . Bye

  • WiktoriaViki

    WiktoriaViki

    17 października 2017, 20:14

    Aż do stolicy trzeba jechać????, a dlaczego tak???

    • Beata465

      Beata465

      17 października 2017, 20:22

      Bo nie zgadzają się na pobranie krwi w Radomiu i dostarczenie jej do Warszawy ...a dlaczego tak nie mam pojęcia ...klinika MSW cholera wie co im wali :D:D ( mam nadzieję że po pobraniu nie zamkną mnie w pierdlu jako wroga)

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    17 października 2017, 19:36

    No kochana - to jesli Ty jutro w stolicy to moze pójdziesz z nami wiecz. do teatru? Albo chociaż po upuszczeniu krwi wypijemy kawę? Biedna dziewczyna...

    • Beata465

      Beata465

      17 października 2017, 20:23

      Dziękuję Magdo ale może następnym razem ...zawozi mnie mama dziewczyny, która ma być operowana, na pobraniu mam być raniutko, a potem wracamy do ja do domu a ona do pracy

    • Magdalena762013

      Magdalena762013

      18 października 2017, 00:14

      Co sie odwlecze to nie uciecze, prawda? Przydałaby sie akcja informacyjna dotl oddawania krwi, choćby dla mnie.

  • Campanulla

    Campanulla

    17 października 2017, 18:54

    W tym soku to najbardziej coś tam, coś tam mi odpowiada. A zielone to, to jak nijaka Kruk z PiS, ino smaczniejsze.

    • Beata465

      Beata465

      17 października 2017, 18:58

      niom...coś tam coś tam nadaje temu gienialny smak :D

  • Maratha

    Maratha

    17 października 2017, 14:36

    patrz, a u nas tna ilosc wyjazdowek bo krwi maja az za duzo. Moja zawsze byla w hotelu niedaleko mojej pracy w poniedzialki, teraz za 3 miesiace juz jej nie bedzie a kolejna dopiero za pol roku i w niedziele, gdzie mi srednio pasuje, bo z rana musze sie zrywac i jechac kawal drogi a tak to po drodze z pracy mialam... Chyba zaczne oddawac w czasie wizyt w Polsce....

    • Beata465

      Beata465

      17 października 2017, 16:32

      nie wiem czy u was jest też honorowo, bo podobno w Niemczech płacą za krew ( u nas też za niektóre frakcje, ale ja akurat nie mogę ich oddawać, jestem tylko " pełnym" dawcą czyli z honorem) jakby można było na krwi zarobić nieźle to i u nas by pewnie jej nie brakowało

    • Maratha

      Maratha

      18 października 2017, 09:10

      co Ty, w UK nawet czekolady nie dostaniesz :D Co najwyzej mozesz sobie kawe wypic i ciasteczko zjesc na miejscu i tyle :D Plytek potrzebuja, ale to jest skomplikowane, nie kazdy moze oddac i trzeba sie zaoferowac ze bedzie sie chyba co miesiac jezdzic oddawac (oddzielaja plytkki na miejscu i przetaczaja krew z powrotem wiec mozna dawac czesciej)

    • Beata465

      Beata465

      18 października 2017, 16:29

      wiem , ale ja mam tylko jedną żyłę z której można pobierać krew i dlatego ode mnie płytek nie wezmą, dzisiaj moja żyła się zbuntowała i g....dała, dobrze że udało nam się 6 osób uprosić o oddanie krwi ze wskazaniem

    • Maratha

      Maratha

      18 października 2017, 16:41

      ouch... No u mnie podobnie, ostatnie oddanie niewazne bo nie plynelo ile trza, a tez tylko z jednej reki moge oddawac. Siniaka mialam na pol ramienia po tym eksperymencie bo gmerala mi ta igla we wszystkie strony...

  • ellysa

    ellysa

    17 października 2017, 12:56

    i tu sie z Toba zgodze....

  • ellysa

    ellysa

    17 października 2017, 12:49

    lo matko a ja myslalam ze to tylko ja mam czasem(ostatnio dosc czesto)splatane zycie:)))milego:)

    • Beata465

      Beata465

      17 października 2017, 12:53

      Moja piękna splątane żywoty to pół biedy ...niektórzy mają naprawdę przesrane aż czasem trudno uwierzyć.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.