a kuku...jestem, jestem, tylko nic nie pisałam bo w zasadzie nic nie działałam....nie patykowałam bo lało jak cholera, trochę tańczyłam ...oczywiście w ramach obowiązków służbowych jak schodziłam z bramki ( co nie oznacza że siedziałam wierzchem na płocie, taki numer to zrobiłyśmy po odebraniu świadectw maturalnych, obiecałyśmy sobie że jak zdamy maturę, to przeleziemy przez wysokaśny płot otaczający liceum, no i oczywiście kto w spódnicy do kostek przelazł płot...ja :D reszta dziewczyn dopełzła tak do połowy). Dzisiaj już karnie zameldowałam się na bąsenie i nawet poprułam 54 długości, pływało się świetnie . Bułki pomogły bo ciasteczkowe potwory odeszły w siną dal i nawet dzisiaj w trakcie zakupów nie wpadło do koszyka nic a nic słodkiego ....za to chianti 2012 zakupiłam :D ale będzie pewnie czekało do Bożego Narodzenia, teraz udam się sporządzić grillowanego łosośka na obiad ....z brokułkiem :D miłego dnia
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.