Wtorek
40-minutowa przebieżka z sankami. Trochę spaceru, trochę zbiegania z sankami z górki - 120 kalorii.
Środa
100 minut cardio przed serialem podczas drzemki córci. Ale nie było lipy: 730 kalorii, średnie tętno 142, najwyższe 167.
Oraz 90 minut spaceru z wózkiem. 370 kalorii.
Zważyłam się po ćwiczeniach. 57,7 kg. Jest spadek! Fajnie. Wszystkie ciuchy są na mnie za luźne. Ale jakoś nie rozpaczam nad koniecznością zmiany garderoby. Pochodzę w tych gdzieś tak do 54-55 kg i dopiero wtedy kupię nowe.