Waga na dziś 110kg -> 1 kilogram do celu. Ważę się w poniedziałek.
Dziś zjadłam burgera z tuńczyka, kurczaka po chińsku z surówką i dwa pierniki. Razem 1500 kcal.
Ciągle zapominam o piciu! To jest mega uciążliwe, jednego dnia wypiję 3 litry, drugiego niecały litr. 🤔
Ostatnio po kłótni z moim pojechałam nad jezioro. Zjadłam śniadanie na ławce i zrobiłam sobie długi spacer. W domu zastałam mojego TŻ załamanego i zrozpaczonego naszym konfliktem. To było słodkie.
Pogodziliśmy się i długo rozmawialiśmy. Już jest dobre i cała sprawa okazała się dużym nieporozumieniem. Między nami już jest super. ❤
Ostatnie dni spędzam na ogarnianiu domu do świat, ogarnianiu siebie i walką z ponurym humorem.
Przytłacza mnie ta pogoda, wstajesz już jest wpół ciemno i mgliście, o 15 robi się ciemno i tak ciągle.
Za rok zaapelowaliśmy wyjazd do ciepłych krajów w styczniu/lutym, żeby zaczerpnąć ciepłej energii.
Dzisiejszą noc spędzam na sprzątaniu, po północy mam odebrać z imprezy szwagierkę. Jestem super wyspana i wykorzystuje werwę! Jutro ubieramy choinkę i mam pół dnia pracy. Zamierzam ambitnie wstać o 9 rano.. Ciekawe czy mi się uda. 😁✨
Jeszcze jedna dobra wiadomość! Dziś poczułam, że schudłam! haha.. Ubrałam spodnie, których od roku unikałam. Dawniej nie mogłam w nich usiedzieć, bo były zbyt ciasne. Teraz są idealne. To miłe zaskoczenie.
Dziś też przypadkowo spotkałam starą znajomą nazwijmy ją Wanda. Już jako nastolatka w najlepszych swoich latach związała się z muzykiem. Gość był średnio przystojny i bardzo "śliski" taki trochę kobieciarz. Ona za to bardzo śliczna i pracowita, cała szkoła się za nią uganiała.
Gość osiągnął sukces, bo grał i współpracował z gwiazdami sceny muzycznej. Wanda chwaliła się fotkami z zespołem Wilki czy Zakopower. Dodawała filmiki z imprezy z Dawidem Podsiadło itp.
Miałam tą wątpliwą przyjemność współpracować z nimi przez krótki czas i facet ją wykorzystywał. Robiła za niego brudną robotę i była jego kochanko-asystentko-sprzątaczką. Ona tego nie widziała i jak odwalał jakieś dzikie akcje to oczywiście zawsze mu wybaczała.
Typu w mojej obecności gość podrywał i przytulał piętnastolatkę...
Zrobiła się z tego wielka awantura, ale Wanda po dniu i bukiecie kwiatów przebaczyła.
No więc spotkałam ją i poszłyśmy na kawę. Gość po 5 latach powiedział jej, że:
"Zamierzam się ożenić i ustatkować, ale nie z Tobą". Bez żadnych skrupułów, jeszcze obwiniał ją, że ona robi sceny i histeryzuje.
"Straciłam przez niego najlepsze 5 lat życia, on nie był tego wart". Zrobiło mi się jej żal.
Próbowała jeszcze o niego walczyć i jezdziła za nim jakiś czas. On czasami jej pozwalał się zbliżyć i wykorzystywał gdy potrzebował. Trwało to kilka tygodni, aż przeczytała jego wiadomości z przyjacielem. Pisał w nich, że zamierza się oświadczyć jakiejś dziewczynie z ich otoczenia.
Pisał, że w przeciwieństwie do Wandy ona pochodzi z bogatej i dobrej rodziny i to mu też pomoże w karierze. Idiota chwalił się, że mama tej dziewczyny jest sędzią a ojciec jakimś inwestorem.. XD
Masakra... Nie wiem co dalej, umówiłyśmy się na kawę w następnym miesiącu.
Jednak ja nadal muszę rozchodzić tą historię... A pamiętam jak w szkole wszystkie jej zazdrościłyśmy tego życia i takiego faceta. 🥱