42 dni dietowania za mną, bywa różnie. Dietą trudno to nazwać, bo nie liczę kalorii. Ograniczam słodycze i podjadanie między posiłkami. Waga w końcu zbliżyła się do 85. Cieszę się bardzo. Zostało 300 gram, aby zejść poniżej 85. Moja waga mur :)
Dwa tygodnie przede mną do podsumowania kolejnego miesiąca. Jak wspominałam, mam wzloty i upadki, więc cele nie są zbyt wygórowane. Chciałabym osiągnąć za ten czas wagę 84, czyli równe 2 kg spadku w skali miesiąca.
Nie jestem już otyła :D mam nadwagę xD Cieszę, się :) Aktualne BMI: 29,76 (to nić, że otyłość jest od 30) :D górna granica, ale jest.
Dzisiejsze menu:
7:00 śniadanie: kawa z mlekiem, shake bananowy z siemieniem lnianym i jagodami goi
9:00 II śniadanie: kanapka z serem żółtym, szynką i majonezem zamiast masła
13:00 Obiad: zupa pomidorowa z ryżem
14:30 obiad II: ziemniaki, surówka z kapusty pekińskiej, pierś z kurczaka duszona w warzywach
18:00 kolacja kasza manna z owocami, albo tost z szynką i serem z chleba pełnoziarnistego.
W zależności od tego jak będę głodna. Kanapka bardziej mnie nasyci niz kaszka. Zobaczymy
Grzechy tygodnia:
2 kawałki piernika z powidłami (niedziela)
kinder bueno white o 22 w sobotę (namiętnie oddałam się netflixowi)
2 kawałki pizzy z mega ilością sera (piątek)
3 pączki tłusty czwartek
Buziaki