Powiem szczerze, że urlop był dla mnie ciężki. Trudno było się trzymać tego co zamierzyłam. cały dzień w domu z dzieckiem to masa pokus :) Nadrobione spotkania ze znajomymi, słodkości częściej niż bym chciała i zachcianki w związku z @Jutro się ważę, na spadek nie liczę, bo nie zasłużyłam, mam nadzieję, że wiele nie wróciło :)
Co dziś zjadłam?
7:00 śniadanie: danio + kawa z mlekiem
10:00 drugie śniadanie: jogurt do picia, szklanka soku vitaminka z hortexu
14:00 obiad: rosól z makaronem, smażona pierś z kurczaka, ziemniaki, kapusta biała, herbata
18:00 kolacja: 1/2 Donata kokosowego, kawa Inka
Blondynka94
26 lutego 2019, 20:33O nie! Ale żeby tak takim smakowitym pączkiem po oczach? Nie ładnie :P
xyz1987
26 lutego 2019, 21:47Oj nie przesadzajmy :P jeszcze tłusty czwartek i post :P
Blondynka94
27 lutego 2019, 11:36Czekam na ten Tłusty Czwartek, to będzie pierwszy raz od dwóch tygodni, kiedy pozwolę sobie na coś słodkiego :) Ale ten donut szczególnie kuszący! Mniam mniam.
wojtekewa
26 lutego 2019, 19:24Takiemu donatowi też bym uległa :)
Magga74
25 lutego 2019, 21:39Oj marniutko, marniutko , 1000 kcal jest ?
xyz1987
25 lutego 2019, 23:24Pewnie trochę więcej, ale to niestety nie jest u mnie norma.
marta3114
25 lutego 2019, 21:06Tym zdjęciem to mnie zabiłaś :)
xyz1987
25 lutego 2019, 21:08Pojechałam po banany i chleb tostowy, i dokładnie takie się do mnie uśmiechały :P Zrezygnowałam z kolacji :P
marta3114
25 lutego 2019, 21:13nie nooooo ja też bym uległa temu uśmiechowi hehe
zurawinkaaa
25 lutego 2019, 20:25Wcale nie zjadłaś dzisiaj dużo. Może jutro będzie spadek ;)
xyz1987
25 lutego 2019, 21:07Dziś się ogarnełam, ale wcześniejsze dni masakra :P