Witajcie,
Miło mi, że mnie pamiętacie i nie jestem "jeszcze" na czarnej liście ;)
Pisałam do Was jak zaczynałam nowa pracę.
Wieści z nowej pracy sa takie, że sajgon jaki zastałam w firmach spowodował to, że przez pierwszy tydzień a nawet 2 chciałam rzucać tę robotę conajmniej 3 razy dziennie - ale fakt jest taki, że trzymał mnie jedynie aspekt tego jak bardzo są skomplikowane i że bardzo dużo sie nauczę jeśli przetrwał ten okropny pierwszy miesiąc.
Okazało się, że przetrwałam: szefowa bardzo pomocna, koleżanki z pracy również bardzo pomocne były i są.
Po 25tym czyli po wysłaniu Vatów szefowa powiedziała, że jest pod wrażeniem jak sobie poradziłam. Nie będę ściemniała, że sama czułam mega satysfakcję: nie ogarniała tego dziewczyna, która pracowała tu 3 lata, a ja świeżak, nieznający programu - okiełznał byka
Prace porządkowe, dzień luzu i znów gonitwa z pracą bo urlop na horyzoncie sie rysował 8-17 sierpnia nad morzem.
Pogoda była świetna, 10 dni i ani jednego dnia pochmurnego.
woda cieplutka - z wyjatkiem 2 dni
No i oczywiście bez przygód tych pozytywnych i negatywnych sie nie obyło.
Siedze w pracy 7 sierpnia a tu rano dzwoni bratowa że pomyliła termin urlopu i jesli moge to abym wychodziła z pracy, zbierała walizki i męża i dziecko i jak najszybciej przyjechała do nich i jedziemy nad morze.
Udało się, wyszłam o 10:30, przed 11sta byłam w domu i wysłałam córkę po krem do opalania 50 do apteki -tak miałam jeszcze nie kupiony Córka wraca z apteki - My w tym czasie szybkie pakowanie walizek, i mówie gdzie masz resztę, a Ona to, że nie ma bo krem kosztował 100zł O_O
Opierniczyłam dziecko ale że nie było czasu to darowałam sobie odmienianie kremu itp. I okazało sie to zbawienne: jak zapewne niektóre z Was pamiętają mam problemy ze słońcem, poparzenia, szczypanie skóry itp. Nad morzem na plazy siedzielismy od 9-10tej do 15-17stej w pełnym słońcu, masa kapania się w wodzie a mnie ani razu nie zaszczypało, opalenizne mam jak ta lala pierwszy raz w zyciu, 3 dni przed wyjazdem zabrakło mojego drogiego balsamu filtr 50, kupiłam w sklepie za 34zł a za godzine już cała się drapałam bo mnie tak skóra szczypała do Słońca - teraz już nigdzie nie pojadę bez kremu za 100zł - pierwszy raz w życiu czułam że jestem na wakacjach :D
Cudowne dziecko :D
Niestety z 10-15 parawanów obok nas utonął człowiek, cała akcja z ratowaniem Go, uprzątaniem plaży przez plażowniczów przez przylotem helikoptera zostanie na zawsze w mojej pamięci.
Jednoczesnie wiem, że nigdy nie nazwę ludzi, którzy stoją obok tragedii GAPIAMI. Wszyscy staliśmy i czekaliśmy i modlilismy sie aby reanimacja 55letniego mężczyzny powiodła się. Nikt nie myslał o tym zdarzeniu tam którzy byli jako o sensacji - to była troska o kogoś innego. Żebyście widzeli zaangazowanie plażowiczów w całą akcję ratunkową bylibyście pod wrażeniem. W 5 minut od ogłoszenia że zaraz przyleci helikopter medyczny plaża była czyściutka z parawanów itp
Odczuliśmy ogromna ulgę gdy zaczęli mówić ludzie, że "odzyskany, jest akcja serca" - niestety za parę minut straciliśmy Pana na zawsze.
Byc może Ktos z Was słyszał równiez o wypadku w którym zginęła 31 letnia kobieta i jej 7letni syn. Wracali znad morza. To była koleżanka mojej bratowej. Tragedia ogromna.
Nie licząc tych dwóch ciężkich sytuacji wyjazd był bardzo udany. Wypoczęłam, zresetowałam się i znów siedze po godzinach w papierach aby z terminami zdążyć :P ale coś za coś ;)
Psina kochana, pokochałam Go bardzo, zebym wiedziała że to taka radość i szczęście to bym wczesniej sie zdecydowała ;)
Sam otula się do spania ;)
Wersja wyjściowa na wieczór podczas wakacji ;)
Wersja plażowa wakacyjna ;)
Tak, tak - ścięłam włosy
Waga niestety 121,7kg upssss ... w sumie to buja mi sie ta waga, ale mniej więcej od tamtego roku jestem lżejsza o około 10kg ;)
Ale cóż, zaraz zacznę działać.
tymczasem pozdrawiam Was serdecznie i znikam dalej pracować - mała przerwa na wpisik była to teraz pora "zhańbić" się pracą
Buziaki
Wasza FreeMilka