Hej!:)
Ja już w domku. Ale się stęskniłam. Byłam z rodzeństwem w parku i na lodach(dałam mamie odpocząć od dwóch diabełków🤣). Park Ujazdowski to moja część dzieciństwa,w którym to godzinami mogłam bawić się na placu zabaw,ale i wokół także. Wspinanie po drzewach,chodzenie po kamykach czy karmienie wiewiórki Basi oraz kaczek czy gołębi...To były czasy.Zjadłam rozsądnie 1 porcję lodów pół na pół i w kubeczku. Uwielbiam je z tej lodziarni ,,Na końcu tęczy". Jakbyście były gdzieś w okolicy to polecam się tam wybrać:). Właśnie robię tort i myślę,żeby jutro się opanować i nie rzucić na jedzenie hahah na imprezce urodzinowej. Oby rozsądek wygrał nad apetytem...
Śniadanie:kopytka podsmażone na oliwie z natką pietruszki i parmezanem. Do picia zielona herbata z brzoskwinią i kawa z mlekiem sojowym.
Przekąska w pracy:zupa pomidorowa z makaronem,banan, mała kisc winogron i pół opak wafli o smaku pizzy(pyszneee🍕). Do picia szklanka kompotu z wiśni.
Obiado-kolacja: 1 porcja lodów w kubeczku pół na pół (kawa z czekoladą i mascarpone z gruszką).1 łyżka leczo(na spróbowanie od mamy). Do picia herbata English breakfast bez cukru.
Za dużo jem od kilku dni przez @. I pewnie nic nie schudne. Muszę się ogarnąć:(.
1.5l wody
45 min siłowni
14500tys.kroków około(oh yessss!)