Witam ponownie, tych którzy dalej są a ściskam tych których niestety już nie ma...
Długo mnie nie było... Historia długa, dziwna i sama dla mnie nie zrozumiała. Często zastanawiałam się skąd u mnie ten słomiany zapał. Lecz chyba do tego "zapału" musiałam dojrzeć. Od tych 3 lat bardzo dużo się zmieniło. Za mną cieżki związek, dużo przeżyć, ciężkich decyzji. Może nie będę zagłębiać się tak bardzo lecz mogę powiedzieć - zbłądziłam, a moje lenistwo sięgnęło zenitu. A BĘDĄC CAŁKOWICIE SZCZERĄ? Jestem w obecnej chwili w najgorszym momencie mojego życia... I mówie to całkiem poważnie. Jestem w takiej dziurze ze tylko zmiana siebie mi pomoże. Nigdy nie miałam tak wielkiej motywacji jak teraz. Szkoda, że motywuje mnie do tego taka gówniana sytuacja. Nie mogę sobie wyobrazić jak głupia byłam popełniając takie błędy i złe decyzje... Od poniedziałku można powiedzieć, że rzetelnie trzymam się diety. Może dzisiaj na tyle bo mam tak dużo w sobie emocji pisząc to, że już sama nie wiem co mi KLAWIATURA na palce przyniesie. Błagam, trzymajcie kciuki. Jestem w tym wszystkim sama, może chociaż w was znajde wsparcie...
Trzymajcie się Kluseczki, do jutra! ]
D.