Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Żona i matka 2 dzieci która osiągnęła pełna satysfakcję w życiu prywatnym. Brak zadowolenia w pracy zawodowej ale nie można mieć wszystkiego.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 202809
Komentarzy: 4271
Założony: 20 marca 2017
Ostatni wpis: 6 marca 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julka19602

kobieta, 64 lat, Włocławek

164 cm, 81.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

4 maja 2022 , Komentarze (2)

Zostałam zmobilizowana przez męża i zarezerwowałam czerwcowy letni wyjazd. Termin wyjazdu jeszcze przed wakacyjną przerwą , jest wtedy spokojniej . Jedziemy do Kołobrzegu do hotelu Ikar Plaża. Nigdy nie byłam w tym hotelu jako gość, natomiast korzystałam z basenu i sauny w czasie pobytu w ośrodku obok , który nie oferował tych wodnych atrakcji. Jedziemy zaraz po Bożym Ciele, oby tylko pogoda dopisała. Jest możliwość wypożyczania rowerów, a trasy rowerowe są przecudne, długie i ciągnące się w pięknych rejonach plaż nad morzem. Zawsze myślę że jest tyle pięknych miejsc w Polsce że już nie wrócę do Kołobrzegu, a i tak raz do roku mnie ciągnie w te rejony. W lipcu lub sierpniu będzie jeszcze pobyt w Juracie lub Helu. Bardzo bym chciała by moje wnuczki przyjechały również na wakacyjną przerwę chociaż na 2 tygodnie do mnie. Dobrze by mąż miał w tym okresie wolne. Nie mam prawo jazdy i wypady nad jezioro trudno jest zorganizować bez podwózki, a i ogarnąć logistycznie 3 dziewczynki jest łatwiej i bezpieczniej z pomocą drugiej osoby. Ja gotowość goszczenia wnuczek już zasygnalizowałam rodzicom. Zobaczymy jak będzie z realizacją. Zdrowotnie nie czuję się jeszcze dobrze. Cały czas mam duszący i świszczący kaszel mimo inhalacji strerydami. Cerę i twarz to mam tak szarą i zmęczoną że nie poznaję się w lustrze. Obym jak najszybciej doszła do siebie. 23 maja mam 10 dniowy wyjazd do córki. Waga 81 kg, nie dziwi gdy się je częściej niż powinno. Ruchu przez chorobę zero mimo że obok stoi rower stacjonarny. Usprawiedliwiam się przed sobą chorobą, a czas biegnie nieubłaganie. Miłego dnia :))

3 maja 2022 , Komentarze (7)

Ogród budzi się do życia/ u mnie troszkę później/. Pogoda pięknie nas zaskoczyła, prognozy się nie sprawdziły jest cudnie. Jest piękna soczysta zieleń, czekam tylko na kwiaty. Pozdrawiam 

1 maja 2022 , Komentarze (4)

Złapałam infekcje, może zraziłam się od męża. Nie wiem czy to zapalenie krtani czy objaw covida. Rano strasznie bolala mnie głowa plus wysokie ciśnienie. Gorączka nie za wysoką bo tylko 37.5. Szkoda bo za oknem piękne słońce i ciepło. Nie miałam siły wywiesic flagi na te nasze narodowe święta. Nie mam uchwytu i muszę ją przywiązywać do rynny. Dobrze że w domu jest mąż do środy , chorując czuję się bezpieczniej. Plany na majówkę nie zrealizowane, a szkoda jest tak pięknie. Drzewa pięknie się zazielenily tą piękną soczystą barwą i zakwitly wreszcie te moje bidule tulipany. Pozdrawiam, zdrowia i pięknych dni. Oby tylko deszcz od czasu do czasu popadał. U nas straszna susza, ogród będzie podlany, ale pola i lasy wołają pić.

29 kwietnia 2022 , Komentarze (7)

Dziś 29 kwietnia noc a ja nie mogę spać. Obudziłam się z niepokojem i nie mogę zasnąć. Śniła mi się wojna, ewakułacja  straszne jak podświadomość reaguje na wiadomości. Oby znaleziono rozwiązanie panującej sytuacji na świecie. Użycie broni jądrowej to zagłada świata, zniszczenia , choroby, ból i rozpacz. Kłopoty i problemu własne w tym momencie są niczym. Nie potrafię żyć dniem codziennym. Wiem że nie mam wpływu na nic. Nie potrafimy jako społeczeństwo rozwiązać u nas w kraju problemów, a politycy instrułują przywódców innych krajów jak mają postępować. Czy Polak zawsze mądry po szkodzie. W sklepach drożyzna. Dobrze że mąż jeszcze pracuje, ale siła nabywcza maleje, a nie ma widoków na podwyżkę wynagrodzenia. Pracodawca sam boryka się z kosztami produkcji i coraz trudniej jest zbyć wyprodukowany towar. Jest to produkcja spożywcza ale nie pierwszej potrzeby. Ludzie w tej drożyzne ograniczyli zakupy. Mąż ponownie przeziębiony i na zwolnieniu lekarskim. Nie wszystkie prace ogrodowe mogę zrobić sama. Bólą mnie kończyny  i kręgosłup, a to tylko pielenie i czyszczenie tui z brązowych gałązek. Wczoraj kulinarny dzień i 15 litrów zupy przygotowałam, dziś kolejny dzień gotowania. Biorę olfen bo bym się nie ruszyła ale słabo coś pomaga. Nie mogę odpuścić prac bo same się nie zrobią. Tempo mam slimacze przez te bóle. Bledne koło. Powinnam wiecej ćwiczyć i schudnąć. A z tym najgorszy problem. Wyżalilam sie trochę. Odezwę sie w lepszym nastroju. Miłego weekendu, oby był słoneczny i spokojny dla wszystkich. 

27 kwietnia 2022 , Komentarze (4)

Wczoraj pracowałam w ogródku. Pogoda narescie była słoneczna i w miarę temperatura też zadowalająca. Pieliłam zielsko i 1/3 działki zrobiona. Podlałam też nawozem naturalnym drzewka i krzewy. Dziś dalsze prace i podleję kwiaty nawozem boję się tylko by nie przesadzić z ilością, może to pobudzi je do wzrostu. Mąż dzwonił wczoraj że jest ponownie przeziębiony i wraca z delegacji. Plany dłuższego weekendu trzeba zmienić. Pracę  wczorajszą czuję w kościach, bolą ramiona i plecy. Wynik zastania. Na wagę nie wchodzę, poprawiłam się z jakością i ilością posiłków. W poniedziałek wejdę na wagę. Piątek będzie dniem gotowania. Muszę ugotować ze 2 zupy i je zapasteryzować / robie po 7 litrowych słoików/oraz gołąbki na kilka porcji do zamrożenia. Jak czas pozwoli to jeszcze pierogi z mięsem też w ilościach do zamrożenia. Potrawy z myślą o teściowej część zostawię dla męża. Plan jest ambitny, zasługa słońca za oknem. Miłego dnia.

25 kwietnia 2022 , Komentarze (3)

Witam kochani. Dzisiejszy dzień rozpoczęłam leniwie popatrzyłam w tv, popatrzyłam przez okno na ogród zimny, smutny. Jutro lub w środę jak będzie cieplej kupię bratki i  powsadzam w miejsca gdzie się da by trochę rozweselić i ocieplić to miejsce. Mąż jak przyjedzie to się wścieknie, nie lubi gdy utykam kwiaty. Nie powschodziły jeszcze funkie więc między nimi  powsadzam oraz w doniczki. Za oknem zimno, a deszczu brak. Mąż odkręcił mi wodę ogrodową i będę lać bo nawet tuje takie bez soczystej zieleni. Podziwiam umieszczone w waszych pamiętnikach zdjęcia waszych ogrodów, są cudne, pięknie kwitnące. Z dietą i ćwiczeniami źle. Nie miałam pomysłu na obiad to zjadłam za pasteryzowany bigos świąteczny / smak obłędny/. Moja dwubiegunowość się odezwała nic mi się nie chce. Mam też kłopot z garderobą wyjściową. Sukienki i spódnice przyciasne. W ubiegłym roku pozwężałam gdy zgubiłam trochę wagę i nie mieszczę się w nie. Nie chcę kupować nic nowego bo obiecuję sobie że schudnę. Marzy mi się fajny garnitur i ładny żakiet. Poczekam aż mi się ustabilizuje jakoś sylwetka. Sukienki wyjściowe mam bez rękawów i będę musiała dać do krawcowej i zrobić z koronki rękawki i może je trochę przedłużyć by jakoś wyglądały. Niestety w górnej części rąk pelikany. W tej chwili gdybym miała się ubrać na jakąś uroczystość lub wyjście do restauracji to bym nie miała co na siebie włożyć. Pozostają tylko dżinsy i jakieś sweterki. Masakra. 

20 kwietnia 2022 , Komentarze (2)

Witam w pochmurny chłodny poranek i już z domu. Wczoraj wróciliśmy po południu. Czas świąteczny spędzony w gronie najbliższych. Pogoda dopisała były długie rodzinne spacery, co pozwoliło ograniczyć biesiadowanie przy stole. Nocowaliśmy w Grant Hotelu w Sopocie co dało pełną swobodę organizowania czasu. Syn ma co prawda mieszkanie 3 pokojowe i moglibyśmy być u nich ale nie chciałam zrobić przykrości córce która wynajęła apartament w Neptun Parku a wszyscy nie pomieścilibyśmy się u syna. Śniadania w hotelu pyszne i różnorodne może skosztowaliśmy z 10% serwowanych potraw. Szkoda tylko że strefa SPA tak mała i czynna do 21. Byliśmy tam z mężem w pierwszy dzień świat 1,5 godzinny wieczorem, basen maleńki z wodą o temperaturze 19 stopni dla mnie za chłodna ale popływałam troszkę , wygrzałam ciało w sałnie . Waga niestety 2 kg do przodu mimo że nie było wielkiego obżarstwa , ale ja tak mam przytyć to w mig, a ze zgubieniem trudniej. Biorę się za siebie. Bardzo czekam na ciepłe i słoneczne dni by więcej poruszać się na powietrzu i w końcu ogarnąć do końca prace w ogrodzie. Krokusy przekwitły i ni kwiatka , magnolia nawet nie zamierza się obudzić z zimowego snu, nie widzę pąków kwiatowych, oby tylko nie zmarzła. Tulipany takie mikre bidule pokulone. Mam swój dom z ogrodem troszkę poniżej ogólnego terenu i niestety jest u mnie zimniej. W domu sporo prac wiosennych nie zrobionych przed świętami przez te choróbska. Zakosztowałam pobytu poza domem i zapragnęłam wyjechać na 10 dniowy wypad nad morzem w czerwcu jeszcze przed sezonem wakacyjnym. Wieczorem poszukam jeśli macie fajne sprawdzone ośrodki nad morzem godne polecenia to proszę o podanie kontaktu. Zależy mi na krytym basenie i strefie relaksu gdyby pogoda nie dopisała. Pozdrawiam Was serdecznie mam nadzieje że jesteście zdrowi i życzę pięknych ciepłych i słonecznych dni. Na zdjęciu widok z okna przy śniadaniu.

17 kwietnia 2022 , Komentarze (3)

Zdrowych i spokojnych Świąt Wielkanocnych, błogosławieństwa Bożego dla Was i waszych rodzin.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.