Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julka19602

kobieta, 64 lat, Włocławek

164 cm, 81.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

14 maja 2022 , Komentarze (2)

Dzisiejsza sobota przeznaczona na odpoczynek. Działka o której wcześniej pisałam wraz z domkiem obronione. Jutro jedziemy podlać to zrobię zdjęcia i wstawię w pamiętniku. Jest mało nasadzeń drzewek owocowych ale trudno nie będziemy już w nią inwestować. Mąż posadził tylko 2 wiśnie i 1 śliwe, ale to maleństwa potrzeba czasu by urosły. Wyceniłam działkę na 49 tysięcy jestem ciekawa waszej opinii. Sugerowała się cenami działek do sprzedaży. Teraz bolą mnie plecy i barki najpewniej to od kręgosłupa. Pozdrawiam i miłej niedzieli. 

9 maja 2022 , Komentarze (4)

Dzisiejszy dzień spędzony na działce którą do tej pory była pod opieką teściowej. Cięższe pracę robiliśmy z mężem. Posprzątałam całą altanka po zimie , pomyłam okna drzwi meble kuchenne i w pokoiku. Byłam od 7.30 do 16.00. Nie powiem narobiłam się. Niestety wyrzuciłam na trawnik mały dywanik z wykładziny i zapomniałam zwinąć. Będę dopiero w środę. Jak zmoczy to trudno ale nic nie zapowiada deszczu. Jutro idę do ortopedy. Nie ma męża i muszę jeździć PKS niestety czekałam całą godzinę na połączenie do mojej miejscowości. Pozdrawiam 

7 maja 2022 , Komentarze (2)

Pogoda piekna sloneczna i ciepła. Przyjemnie posiedziec w ogrodzie i cieszyc sie zielenią. 

ogrodek wypielony, trawa skoszona i teraz tylko podlewanie. Zaczynają kwitnąć azalie. Szkoda że kwiaty nie są przez cały okres letni do późnej jesieni. Ale te wiosenne są piękne ale ulotne. Dobrze że inne będą przez całe lato. Dietetyczne słabo 2 raz gotowałam kapustę i była lepsza od poprzedniej. Lubię taka wiosenna tylko kapustą , koper trochę tłuszczu i doprawić na słodko kwaśno. Dziś dodatkowo mąż skusiła mnie na kotleta z karczku. Gotuję 6 kg mięsa na gulasz oczywiście na 2 domy będzie do zamrożenia. Jutrzejszy dzień relaks nic nie gotuję będzie może wypad rowerem i książką w ogrodzie na tarasie. Meble ogrodowe i tarasy umyte myjką ciśnieniową. Przyjemnie posiedzieć w takim zakątku. Moje wnusie przysłał dziś zdjęcie z tarasu i zaliczyły pierwszą kąpiel w jakuzi. Nie wiem czy to rozsądne wiatr i powietrze jeszcze takie niewygrzane. Przywiozłam trzy torby rzeczy ruchomych/ wyposażenie kuchni na działce którą jest do sprzedania/ do wyczyszczenia część do utylizacji. Młodzi sąsiedzi zaczynają robić imprezki i trochę robi się przy domu głośno. No nic taki urok sąsiadów za płotem. Nie lubię tylko tego rapu a oni niczego innego nie słuchają. Pozdrawiam i milej niedzieli.

5 maja 2022 , Komentarze (5)

Pierwszy dzień po chorobie w którym nabrałam trochę chęci by coś zrobić. Weszłam na wagę a tu 79 kg miłe zaskoczenie i nie ważne że to może słabe baterie, zmiana miejsca położenia wagi. Jest mniej to cieszy. Ogarnęłam prasowanie i wyprałam swetry. Zawsze piorę ręcznie. Gardło i krtani jeszcze nie doszły do siebie. Położyłam na twarz miseczkę. Muszę trochę zadbać o siebie. Nie mam apetytu na jedzenie a jak pomyślę jeszcze o warzywach to dziwnie w ogóle mogę nie jeść. W diecie od dietetyczki przy każdym posiłku są warzywa lub owoce. Obecnie dieta jest dla mnie tylko wskazówka nie idzie w 100% jej zastosować. Pogoda piękna ciepła i słoneczna. Dom na wszystkie strony ma otwarte okna i się wietrzy. Jutro bym chciała wypucować cały dom. Odpuściłam w czasie choroby całkowicie sprzątanie na glanc i to widać. Okna mam nie umyte jeszcze w 3 pomieszczeniach, zrobię to w przyszłym tygodniu. W sobotę mycie tarasów i mebli ogrodowych razem z mężem oczywiście. Trzeba posprzątać też drewutnie która jest składzikiem na rzeczy szkoda, przyda się. Trudno przekonać meża do wyrzucenia tych rzeczy ale moze sie uda. Miłego dnia.

4 maja 2022 , Komentarze (2)

Zostałam zmobilizowana przez męża i zarezerwowałam czerwcowy letni wyjazd. Termin wyjazdu jeszcze przed wakacyjną przerwą , jest wtedy spokojniej . Jedziemy do Kołobrzegu do hotelu Ikar Plaża. Nigdy nie byłam w tym hotelu jako gość, natomiast korzystałam z basenu i sauny w czasie pobytu w ośrodku obok , który nie oferował tych wodnych atrakcji. Jedziemy zaraz po Bożym Ciele, oby tylko pogoda dopisała. Jest możliwość wypożyczania rowerów, a trasy rowerowe są przecudne, długie i ciągnące się w pięknych rejonach plaż nad morzem. Zawsze myślę że jest tyle pięknych miejsc w Polsce że już nie wrócę do Kołobrzegu, a i tak raz do roku mnie ciągnie w te rejony. W lipcu lub sierpniu będzie jeszcze pobyt w Juracie lub Helu. Bardzo bym chciała by moje wnuczki przyjechały również na wakacyjną przerwę chociaż na 2 tygodnie do mnie. Dobrze by mąż miał w tym okresie wolne. Nie mam prawo jazdy i wypady nad jezioro trudno jest zorganizować bez podwózki, a i ogarnąć logistycznie 3 dziewczynki jest łatwiej i bezpieczniej z pomocą drugiej osoby. Ja gotowość goszczenia wnuczek już zasygnalizowałam rodzicom. Zobaczymy jak będzie z realizacją. Zdrowotnie nie czuję się jeszcze dobrze. Cały czas mam duszący i świszczący kaszel mimo inhalacji strerydami. Cerę i twarz to mam tak szarą i zmęczoną że nie poznaję się w lustrze. Obym jak najszybciej doszła do siebie. 23 maja mam 10 dniowy wyjazd do córki. Waga 81 kg, nie dziwi gdy się je częściej niż powinno. Ruchu przez chorobę zero mimo że obok stoi rower stacjonarny. Usprawiedliwiam się przed sobą chorobą, a czas biegnie nieubłaganie. Miłego dnia :))

3 maja 2022 , Komentarze (7)

Ogród budzi się do życia/ u mnie troszkę później/. Pogoda pięknie nas zaskoczyła, prognozy się nie sprawdziły jest cudnie. Jest piękna soczysta zieleń, czekam tylko na kwiaty. Pozdrawiam 

1 maja 2022 , Komentarze (4)

Złapałam infekcje, może zraziłam się od męża. Nie wiem czy to zapalenie krtani czy objaw covida. Rano strasznie bolala mnie głowa plus wysokie ciśnienie. Gorączka nie za wysoką bo tylko 37.5. Szkoda bo za oknem piękne słońce i ciepło. Nie miałam siły wywiesic flagi na te nasze narodowe święta. Nie mam uchwytu i muszę ją przywiązywać do rynny. Dobrze że w domu jest mąż do środy , chorując czuję się bezpieczniej. Plany na majówkę nie zrealizowane, a szkoda jest tak pięknie. Drzewa pięknie się zazielenily tą piękną soczystą barwą i zakwitly wreszcie te moje bidule tulipany. Pozdrawiam, zdrowia i pięknych dni. Oby tylko deszcz od czasu do czasu popadał. U nas straszna susza, ogród będzie podlany, ale pola i lasy wołają pić.

29 kwietnia 2022 , Komentarze (7)

Dziś 29 kwietnia noc a ja nie mogę spać. Obudziłam się z niepokojem i nie mogę zasnąć. Śniła mi się wojna, ewakułacja  straszne jak podświadomość reaguje na wiadomości. Oby znaleziono rozwiązanie panującej sytuacji na świecie. Użycie broni jądrowej to zagłada świata, zniszczenia , choroby, ból i rozpacz. Kłopoty i problemu własne w tym momencie są niczym. Nie potrafię żyć dniem codziennym. Wiem że nie mam wpływu na nic. Nie potrafimy jako społeczeństwo rozwiązać u nas w kraju problemów, a politycy instrułują przywódców innych krajów jak mają postępować. Czy Polak zawsze mądry po szkodzie. W sklepach drożyzna. Dobrze że mąż jeszcze pracuje, ale siła nabywcza maleje, a nie ma widoków na podwyżkę wynagrodzenia. Pracodawca sam boryka się z kosztami produkcji i coraz trudniej jest zbyć wyprodukowany towar. Jest to produkcja spożywcza ale nie pierwszej potrzeby. Ludzie w tej drożyzne ograniczyli zakupy. Mąż ponownie przeziębiony i na zwolnieniu lekarskim. Nie wszystkie prace ogrodowe mogę zrobić sama. Bólą mnie kończyny  i kręgosłup, a to tylko pielenie i czyszczenie tui z brązowych gałązek. Wczoraj kulinarny dzień i 15 litrów zupy przygotowałam, dziś kolejny dzień gotowania. Biorę olfen bo bym się nie ruszyła ale słabo coś pomaga. Nie mogę odpuścić prac bo same się nie zrobią. Tempo mam slimacze przez te bóle. Bledne koło. Powinnam wiecej ćwiczyć i schudnąć. A z tym najgorszy problem. Wyżalilam sie trochę. Odezwę sie w lepszym nastroju. Miłego weekendu, oby był słoneczny i spokojny dla wszystkich. 

27 kwietnia 2022 , Komentarze (4)

Wczoraj pracowałam w ogródku. Pogoda narescie była słoneczna i w miarę temperatura też zadowalająca. Pieliłam zielsko i 1/3 działki zrobiona. Podlałam też nawozem naturalnym drzewka i krzewy. Dziś dalsze prace i podleję kwiaty nawozem boję się tylko by nie przesadzić z ilością, może to pobudzi je do wzrostu. Mąż dzwonił wczoraj że jest ponownie przeziębiony i wraca z delegacji. Plany dłuższego weekendu trzeba zmienić. Pracę  wczorajszą czuję w kościach, bolą ramiona i plecy. Wynik zastania. Na wagę nie wchodzę, poprawiłam się z jakością i ilością posiłków. W poniedziałek wejdę na wagę. Piątek będzie dniem gotowania. Muszę ugotować ze 2 zupy i je zapasteryzować / robie po 7 litrowych słoików/oraz gołąbki na kilka porcji do zamrożenia. Jak czas pozwoli to jeszcze pierogi z mięsem też w ilościach do zamrożenia. Potrawy z myślą o teściowej część zostawię dla męża. Plan jest ambitny, zasługa słońca za oknem. Miłego dnia.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.