Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julka19602

kobieta, 64 lat, Włocławek

164 cm, 81.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

25 kwietnia 2022 , Komentarze (3)

Witam kochani. Dzisiejszy dzień rozpoczęłam leniwie popatrzyłam w tv, popatrzyłam przez okno na ogród zimny, smutny. Jutro lub w środę jak będzie cieplej kupię bratki i  powsadzam w miejsca gdzie się da by trochę rozweselić i ocieplić to miejsce. Mąż jak przyjedzie to się wścieknie, nie lubi gdy utykam kwiaty. Nie powschodziły jeszcze funkie więc między nimi  powsadzam oraz w doniczki. Za oknem zimno, a deszczu brak. Mąż odkręcił mi wodę ogrodową i będę lać bo nawet tuje takie bez soczystej zieleni. Podziwiam umieszczone w waszych pamiętnikach zdjęcia waszych ogrodów, są cudne, pięknie kwitnące. Z dietą i ćwiczeniami źle. Nie miałam pomysłu na obiad to zjadłam za pasteryzowany bigos świąteczny / smak obłędny/. Moja dwubiegunowość się odezwała nic mi się nie chce. Mam też kłopot z garderobą wyjściową. Sukienki i spódnice przyciasne. W ubiegłym roku pozwężałam gdy zgubiłam trochę wagę i nie mieszczę się w nie. Nie chcę kupować nic nowego bo obiecuję sobie że schudnę. Marzy mi się fajny garnitur i ładny żakiet. Poczekam aż mi się ustabilizuje jakoś sylwetka. Sukienki wyjściowe mam bez rękawów i będę musiała dać do krawcowej i zrobić z koronki rękawki i może je trochę przedłużyć by jakoś wyglądały. Niestety w górnej części rąk pelikany. W tej chwili gdybym miała się ubrać na jakąś uroczystość lub wyjście do restauracji to bym nie miała co na siebie włożyć. Pozostają tylko dżinsy i jakieś sweterki. Masakra. 

20 kwietnia 2022 , Komentarze (2)

Witam w pochmurny chłodny poranek i już z domu. Wczoraj wróciliśmy po południu. Czas świąteczny spędzony w gronie najbliższych. Pogoda dopisała były długie rodzinne spacery, co pozwoliło ograniczyć biesiadowanie przy stole. Nocowaliśmy w Grant Hotelu w Sopocie co dało pełną swobodę organizowania czasu. Syn ma co prawda mieszkanie 3 pokojowe i moglibyśmy być u nich ale nie chciałam zrobić przykrości córce która wynajęła apartament w Neptun Parku a wszyscy nie pomieścilibyśmy się u syna. Śniadania w hotelu pyszne i różnorodne może skosztowaliśmy z 10% serwowanych potraw. Szkoda tylko że strefa SPA tak mała i czynna do 21. Byliśmy tam z mężem w pierwszy dzień świat 1,5 godzinny wieczorem, basen maleńki z wodą o temperaturze 19 stopni dla mnie za chłodna ale popływałam troszkę , wygrzałam ciało w sałnie . Waga niestety 2 kg do przodu mimo że nie było wielkiego obżarstwa , ale ja tak mam przytyć to w mig, a ze zgubieniem trudniej. Biorę się za siebie. Bardzo czekam na ciepłe i słoneczne dni by więcej poruszać się na powietrzu i w końcu ogarnąć do końca prace w ogrodzie. Krokusy przekwitły i ni kwiatka , magnolia nawet nie zamierza się obudzić z zimowego snu, nie widzę pąków kwiatowych, oby tylko nie zmarzła. Tulipany takie mikre bidule pokulone. Mam swój dom z ogrodem troszkę poniżej ogólnego terenu i niestety jest u mnie zimniej. W domu sporo prac wiosennych nie zrobionych przed świętami przez te choróbska. Zakosztowałam pobytu poza domem i zapragnęłam wyjechać na 10 dniowy wypad nad morzem w czerwcu jeszcze przed sezonem wakacyjnym. Wieczorem poszukam jeśli macie fajne sprawdzone ośrodki nad morzem godne polecenia to proszę o podanie kontaktu. Zależy mi na krytym basenie i strefie relaksu gdyby pogoda nie dopisała. Pozdrawiam Was serdecznie mam nadzieje że jesteście zdrowi i życzę pięknych ciepłych i słonecznych dni. Na zdjęciu widok z okna przy śniadaniu.

17 kwietnia 2022 , Komentarze (3)

Zdrowych i spokojnych Świąt Wielkanocnych, błogosławieństwa Bożego dla Was i waszych rodzin.

6 kwietnia 2022 , Komentarze (5)

Witam w srodku tygodnia. Mam nadzieje że jesteście zdrowi. Ja niestety nie i rozkłada mnie coraz bardziej , co prawda ból gardła ustąpił ale jest napuchnięte. Jestem jeszcze u wnucząt i siedzę teraz w masce by nie roznosić związków. Jutro wracam do domu wieczorem. Muszę jeszcze wytrwać te 2 dni. Dieta żadna na sałatki i koktajle to patrzeć nie mogę. Ścisłe serwowania posiłków zgodnie z rozpiską będzie po świętach. Trudno nic nie zapowiadało choroby. Waga stanęła. Dostałam też zapalenia spojówek co kiedyś przy przeziębieniu nie miało miejsca. Pozdrawiam i miłego dnia życzę :-)

2 kwietnia 2022 , Komentarze (5)

Godzina 4 a ja nie śpię. Musiałam wstać i wypić grypę, gardło boli i całe ciało. Zraziłam się od dziewczynek. Muszę przez 2 dni postawić się do pionu. Wracam do nich w poniedziałek. Pogoda fatalna mycie okien wzięło w łeb. A i z przeziębienie też bym nie myła. Może za tydzień, czyli na ostatnią chwilę. Masakra. Tak to jest człowiek planuje Pan Bóg kule nosi.

31 marca 2022 , Komentarze (4)

Witam jestem w Warszawie. Wnusie chore, trudno ordynować leki najmłodsza histeryzuje. Diety sztywno nie trzymam trudno przy dziewczynkach poświęcić czas dla siebie. Staram się po prostu nie jeść niezdrowo. Niestety muszę wrócić w poniedziałek na kolejny tydzień, niestety nie widać poprawy zdrowia. W sobotę mam porządki świąteczne u teściowe. Mycie okien itp.. Boże daj mi tylko siły. Pizdrawiam

29 marca 2022 , Komentarze (3)

Witam jutro 3 tygodnie diety. Zdążyłam się dziś bo jadę w tym momencie do Warszawy, wnusie chore rodzice nie mogą w pracy zorganizować wolne na opiekę. Waga 79.5. Schudłam ok 3 kg cieszy. Będę do piątku, tylko żeby trzymać dietę. Miłego dnia.

27 marca 2022 , Komentarze (13)

Dzisiaj pojechaliśmy na działkę POD i jestem zalamana . Po zimie balustrada wymaga oczyszczenia z farby i pomalowania. Podbitka dachowa tez miejscami do wymiany. Schody i tynki zewnętrzne wymagające renowacji i to fachowej. W domku graty przywiezione przez teściową na przyda się ni składu ni ładu. Płakać mi się chce. Nie wspomnę o pracy ogrodowej. Jak ja mam to ogarnąć. Gdybym miała jeszcze prawo jazdy to bym rozłożył pracę w tygodniu i ok, ale mam podwózke tylko w sobotę lub niedzielę gdy mąż w domu. Ręce opadają. Złamałam diete i zjadłam loda wodnego, ale to tylko 63 kcal. Jutro piekny dzien i praca w przydomowym ogrodzie, obym miała lepsze nastawienie niż w tym momencie. Do miłego.

25 marca 2022 , Komentarze (2)

Witajcie naszła mnie wczoraj chwila nostalgii i wspomnień po wysłuchaniu ballady Troszeczkę żal w wykonaniu Andrzeja Brzeskiego. Polecam wysłuchać i obejrzeć zdjęcia. Piękne. Byłam w bibliotece na spotkaniu autorskim Magdaleny Majcher, niestety nie było zbyt wielu czytelników, a szkoda było energetycznie, miło, przygotowano pięknie poczęstunek / ja tylko garstka winogrona i szklanka wody z cytryną/. Pani Małgorzata wulkan energii. Nabyłam też jedną z książek tej autorki. Aktywność wczorajsza to 10 km rowerem już nie stacjonarnym i lepiej, 2 km na kijkach w drodze na spotkanie oraz 1,5 godzinki prac w ogrodzie. Dziś zacznę od sprzątania domu, przygotowaniu obiadu na sobotę i niedziele teściowej zupy mam   w słoiku za pasteryzowane zrobię wątróbkę z cebulą i surówkę z kiszonej kapusty. Jak dam radę to jeszcze rower. Jutro czeka mnie praca w ogródku, którym do tej pory opiekowała się teściowa z małą pomocą z naszej strony. Niestety nie udało nam się sprzedać w miarę za rozsądną cenę. Czekając na kupca trzeba ją utrzymać w odpowiednim stanie. Dietę trzymam, wczoraj tylko mała łyżeczka powideł śliwkowych wpadła. Miłego weekendu zmykam do obowiązków.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.