Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julka19602

kobieta, 64 lat, Włocławek

164 cm, 81.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

5 września 2022 , Komentarze (9)

Waga pokazała 77 kg. Czyli 2 kilogramy do przodu. Ostatnie dni jestem cały czas głodna i ciągle coś podjadam, mimo 3 posiłków zaplanowanych. Przed chwilą zjadłam mizerie by złagodzić uczucie głodu. Zakończyłam też pasteryzacje pomidorów. Zamknęłam je w słoikach 3/4. 

Jutro zakończę rano powidła i na 9 idę do kosmetyczki. Może pójdę na siłownię na powietrzu. Czas wdrożyć w czyn aktywność. Dostałam świetne swetry od córki z dzianiny, niestety są za szerokie muszę je zawęzić. Krawcowa powiedziała że robi takie poprawki. Pogoda na czas naszego pobytu nad morzem niestety na być zimna i deszczowa trochę szkoda bo chciałam spędzić czas jak najwięcej na powietrzu. Kurtki będą nieodzowne. Dobrej nocy wszystkim.

4 września 2022 , Komentarze (6)

Kolejna niedziela pracowita. Wczoraj były zakupy, porządki w domu oraz malowanie ogrodzenia metalowego. Kupiłam 5 kg śliwek i 25 kg pomidorów. Śliwki bardzo dojrzałe i musiałam smażyć powidła. Smażę je 3 dni z rzędu. Zrobiłam 3 prania oraz pojechaliśmy na działkę teściowej / tej niesprzedanej/ i wyciągnęłam się w pielenie i grabienie opadłych liści. Jutro przetwory z pomidorów i pasteryzacja. Czuje tempo prac bo boli mnie trochę kręgosłup. Dzisiejszy dzień bardzo przekroczyłam korycznie w posiłkach. Buźka nie zamykała mi się od rana, jest to wynik jakiegoś wewnętrznego niepokoju. Jutro będzie ważenie. Typowej aktywności nad sylwetką brak. Nie pamietam kiedy ostatnio czytalam ksiązke. Muszę popracować nad rozplanowanie zadań w ciągu dnia, by mieć czas dla siebie.


1 września 2022 , Komentarze (1)

Witajcie, żeby nie było tak dobrze dla równowagi przychodzą kłopoty. Mąż jest osobą pracującą 2.5 roku przed emeryturą. Wczoraj zwolniono u męża 40 osób. Mąż nie został zwolniony ale obowiązki tych 40 osób zostaną rozdzielone na tych co pozostali. Mężowi dołożone zostaną obowiązki osoby z którym pracował w jednym pokoju. Obawiam się że nie jest w stanie podołać nowym obowiązkom. Boję się że może to się odbić na zdrowiu. Mamy wyjazd za tydzień na wypoczynek i nie będzie on przebiegał w miłej atmosferze. Gdybym nie zapłaciła 2.700.00 zadatku to byśmy zrezygnowali. Zadatek przepada gdy się rezygnuje. Jestem sama na rozdrożu. Chciałabym podjąć pracę by trochę podbudować budżet domowy w tym zwariowany okresie inflacji, a z drugiej jestem na telefon do dzieciaków gdy zachodzi potrzeba pomocy przy wnuczkami. W okresie jesień- wczesna wiosna dużo chorują. Można podejść spokojnie i wytłumaczyć sobie że można przeczekać do emerytury na świadczeniu przdemerytalnym, ale to niskie dochody a dom cały ogrzewany energią elektryczną. Jak będzie taka ostateczności to trudno zdrowie najważniejsze. Muszę wziąć proszek bo tak strasznie boli mnie głowa może ciśnienie. Sprawdzę.

30 sierpnia 2022 , Komentarze (4)

Witajcie w chłodny już poranek sierpnia. Koniec wakacji i powiało jesienią. W niedzielę byliśmy na dożynkach wojewódzkich do południa i po południu gminnych. Wojewódzkie wspaniałe zrobione z wielką pompą. Wieńce dożynkowe cudeńka. Wygrał z figurą pszczoły. Stoiska , kramiki z pięknymi wyrobami rękodzieła zdolnych rzemieślników. Wyroby z masarni przepyszne. Szkoda że nie ma tego chociaż w 50% w sklepach. Pobrałam ulotki i można zamawiać internetowo. Zakupiliśmy też miód pachnący słońcem i woskiem. Wnusia zadowolona było malowanie twarzy i tatuaże na rękę. Kilka scen i występów. Szkoda że tego dnia przygotowałam obiad bo można było zjeść w plenerze. Poczęstowałam się ciastkami z kół gospodarstw wiejskich. Poezja serniki , owocowe, a drożdżowe pulchne i słodkie takie jakie lubię z dodatkami owoców i dużo kruszonki. Po 17 pojechaliśmy na dożynki gminne które wypadły w tym roku trochę słabo. Niestety pogoda też nie dopisała i koncerty wieczorne były w strugach deszczu. Dotrwalismy do 23. Ale dzień był mimo wszystko pełen atrakcji. Wnusia zadowolona. Dziś jestem w Warszawie do piątku. Oj trochę chcę już odpocząć. Muszę się przyznać że tegoroczne szkolne wakacje/ mnie nie dotyczą ale chodzi o okres/ miały niesamowite tempo. Kondycyjne muszę popracować, co przełoży się na samopoczucie i mam nadzieję że i na sylwetkę. Okres śliwek w pełni a ja uwielbiam te owoce. Muszę uważać bo nie potrafię zjeść kilka. Powidła śliwkowe też czas zacząć. Może w sobotę. Pozdrawiam i miłego dnia życzę :-)

26 sierpnia 2022 , Komentarze (3)

Dobry wieczór. Jest już po 21. Dzisiejszy dzień spędzony w pełnym słońcu nad brzegiem pięknego jeziora. Odległość od domu do jeziora ok 16 km. Na plaży pustki ok 10 osób, cisza i spokój. Woda chłodna ok 24 stopnie , wolę cieplejszą. Ale nie chciałam by wnusia sama pływała i się odważyłam zanurzyć. Po schłodzeniu ciała było ok , popływałyśmy i zachęciłyśmy dziadka do gry w piłkę w wodzie. Czas spędzony bardzo fajnie. Woda okazała się super. temperatura nad wodą wspaniała po powrocie miedzy budynki 30 stopni masakra nie było czym oddychać. Jutro jedziemy do Ciechocinka na wodne atrakcje, już po raz ostatni w tym roku. Po południu festyny. W niedzielę uroczystości Dożynki 2022 po 15. Jak w tytule wypoczynek zarezerwowany 5 dni spędzimy z mężem w SPA w Ustce hotel Royal Baltic. Nastepne 5 dni w Kołobrzegu w tym samym miejscu co byliśmy w czerwcu. Super ośrodki i warunki pobytu oby była pogoda.  W poniedziałek jadę do Warszawy na 4 dni . I tak szybko płynie mi czas. Miłego weekendu życzę.  

25 sierpnia 2022 , Komentarze (2)

Weszłam na wagę jest 75.0 kg. Waga spada. Nawet nie spodziewalam się takiego spadku. Corka mowi że nie powinnam bardziej się odchudzać. A chcę chociaż do wagi 65kg. Jeszcze zostało 10 kg. Buzie owszem mam drobną, ale biodra nadal szerokie. Jesteśmy w parku wodnym w Ciechocinku. Mój aktualny wygląd.

23 sierpnia 2022 , Komentarze (6)

Witajcie. Jestem w domu z wnusią, która spędza ostatni tydzień wyjazdowy wakacji bieżącego roku. Weszłam na wagę i jest 75.5 kg. Sądziłam że będzie więcej po spożywaniu w ostatnim tygodniu potraw z kfs, ciastek oraz innych słodkości. Może większy wysiłek przy sprzątaniu w temperaturach wysokich 😉 sprzyja. Dobrze, byle do celu. Córka chce nam zasponsorować wyjazd jesienny. Forma podziekowania za pomoc. Mieliśmy jechać w góry, ale mąż stwierdził że nie da rady spacerować nawet po małych wzniesieniach i na spacery w góry się nie pisze. A siedzieć w pokoju lub lokalach to ja się nie piszę na taki wypoczynek. Trochę aktywności być musi. Obejrzałam rano oferty i chyba pojedziemy ponownie do Kołobrzegu od 8 września na 8 dni do Olimp IV. Chciałam pojechać do tego samego obiektu co w czerwcu, ale brak miejsc. Dziś wizyta u fryzjera i doprowadzenie włosów do należytego porządku. Mimo wypadania muszę nałożyć kolor. Póżniej pojadę z wnusią do jej prababcia a mojej teściowej z jagodziankami na herbatkę. Mąż weźmie 2 dni urlopu bo tylko tyle może i pojeździmy do Ciechocinka na wodne atrakcje. Od przyszłego poniedziałku jeszcze jadę do córki na ostatnie dni sierpnia by zapewnić opiekę wnusi. Od września odzyskam czas na planowanie własnych działań. Trzeba ruszyć z kijkami. Ogród jakiś w tym roku jakby nie mój.  Częste pobyty poza domem mu nie służą. Muszę dosadzić  trochę jesiennych kwiatów. Miłego dnia.

21 sierpnia 2022 , Komentarze (6)

Witam po tygodniowym milczeniu. Wszystkie zaplanowane prace jakie miałam wykonałam, dodatkowo uporałam się z tarasem a to 70 metrów. Nie pada od kilku tygodni i wszystko było zakurzone i posypane igliwiem i zeschłymi liśćmi. Teraz relaks od rana na tarasie. W takim otoczeniu ogarnietym mogę odpocząć i poczytać.

Córka przyjedzie z 2 tygodniowego wyjazdu nad Bałtyk dopiero wieczorem. Robi się już duszno nie skoczę do jakuzi bo jest przykryte ciężką pokrywą ale zrobię sobie prysznic zewnętrzny. Jest też na tarasie. Wagowo chyba przytyłam. Zajadałam za dużo mącznych potraw a i ciastka też wpadły. Chodziłam do takiej ulubionej cukierni rano i cieszyłam oko cukierniczymi wypiekami i ulegałam pokusie. Pyszności. Jutro powrót do domu z wnusią. Tygodniowa nieobecność w domu spowodowała uschniecie kwiatów. Mąż  zrobił mi zdjęcie masakra. Temperatury były bardzo wysokie. Niektóre po solidnym podlaniu ogrodu wieczorem  w piątek przez męża reanimowały się. Trochę czuję zmęczenie. Jak mówi przysłowie co Cię nie zabije to wzmocni. Pozdrawiam i miłego tygodnia. Będą w moich okolicach dożynki to może zrobię zdjęcia i wstawię. Pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.