Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julka19602

kobieta, 64 lat, Włocławek

164 cm, 81.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

27 lutego 2023 , Komentarze (6)

Dzisiaj byłam u burmistrza w sprawie wszędobylskich śmieci w rowach,  placach zabaw i terenach rekreacyjnych nad jeziorem. W ubiegłym tygodniu zebrałam z rowów przy drodze dojazdowej do mojego osiedla 2 worki o pojemności 120 litrów butelek szklanych. Dziś 3 worki takiej samej wielkości  na terenach zielonych przy jeziorze. Musiałam wkładać je na taczki by móc je po zebraniu umieścić w okolicach śmietników. Wskazałam te miejsca u burmistrza by je jutro uprzątnięto zanim wandale ponownie rozsypią.  Na głupotę nie ma rady. Od kwietnia będą zatrudnione osoby na pracach interwencyjnych i mają sprzątać te tereny. Niestety sprzątają tylko po chodnikach , a poza nim nie zbierają. Mieszkamy w coraz większym syfie. Przepraszam za określenie.  Dostałam skierowanie do sanatorium z NFZ we wrześniu w Polańczyku  nad Solina. Jadę razem z mężem. W czwartek operacja męża. Jak rekonwalescencja będzie przebiegać książkowo to pojedziemy pod koniec marca nad morze do Ustki na tydzień. Trzeba zregenerować się i nabrać sił  do wiosennych prac. Waga niestety 0.5 kg do przodu mimo odstawienia pieczywa, słodyczy i picia 1.5 litrów wody. Obliczyłam wiek biologiczny i wyszedl wyższy o 3 lata. Ale długi wpis 😅. Pozdrawiam. 

26 lutego 2023 , Komentarze (8)

Mąż zaprosił  mnie na rybę  w smażalni nad Wisłą niedaleko Płocka. Mieliśmy do pokonania 50 km. W lokalu tłum ludzi na stolik trzeba chwilami czekać.  Wybór  ryb bardzo duży.  Zamówiliśmy zupę rybna i dorsza ja bez frytek. Zanim zrobiłam zdjęcie 1/3 ryby zjadłam.  Przepyszne. 

Kupiliśmy  też w słoiku rybę w zalewie octowej, jest świetnie przyprawiona. Dzionek z rybami tylko porcje  obiadowe nie na odchudzanie. Mieliśmy iść na bulwary i state miasto w Płocku  na spacer, ale pogoda wietrzna, zimna z szarugami  i odpuściliśmy.  Miłego niedzielnego popołudnia. 

24 lutego 2023 , Komentarze (6)

Waga mniejsza. Jem dwa posiłki  główne  plus soki i migdały. Wody tylko 1 litr do większej ilości trudno się zmusić.  Jedyna słodycz to lody Grycana, gdy jestem na angielskim. Odstawiłam całkowicie pieczywo. Tęsknię za nim, ale dam radę. Pozdrawiam  i miłego  weekendu 

21 lutego 2023 , Komentarze (8)

Dzisiejszy dzień rozpoczynam z bólem głowy. Wczoraj też miałam złe samopoczucie. Nie wiem czy to wina tej wietrznej deszczowej pogody ma wpływ. W tym sezonie jesienno - zimowym nie przechodziłam żadnego przeziębienia ani anginy, myślałam że uda mi się przejść bez choroby a tu niestety coś się dzieje w organizmie. Wzięłam tabletki przeciwbólowe i zaparzyłam szałwię do płukania gardła. Mam też dziwne mdłości. Muszę się wykurować do piątku bo mąż wraca, a w przyszły czwartek ma operację i dobrze by było dotrwać bez infekcji do tego terminu. Dni leniwie mijają, dużo czytam i niestety mało się ruszam. Pogoda w tym roku najbrzydsza jaką pamiętam. Przydała by się tabletka na poprawę wisielczego humoru. Jutro środa popielcowa czas postu i refleksji. Może przez te najbliższe 40 dni łatwiej utrzymam dietę. Pamiętam swoją dyrektor w pracy, która w tym okresie nigdy nie paliła papierosów. Było to jej postanowienie i zawsze w nim wytrwała przez wiele lat. Może moje postanowienie też zrealizuję. Pozdrawiam

15 lutego 2023 , Komentarze (8)

Witam. Dzisiejszy dzień rozpoczęłam od wizyty u fryzjera. Miałam farbować włosy ale stwierdziłam że comiesięczne farbowanie to przesada, trudno trochę widać odrosty. Podcięłam nad uszami i zrobiłam fryzurę. Niestety prosiłam o naturalne ułożenie włosów ,a wyszło jak zawsze głowa wielka jak "sagan". No nic przeczeszę po swojemu. Koleżanka przekonała mnie dziś na spotkanie przy muzyce i tańcach na zakończenie karnawału w UTW. Spotkanie 4-ro godzinne, ja krócej bo mam ostatni autobus o 19. Taki mały reset po tych ciężkich dniach  stycznia. Jutro tłusty czwartek będzie pączek i idę do kina na seans o 14.30, niestety sama. Od piątku biorę się za siebie i podnoszę stół. Zmarnowałam już 45 dni tego roku. Pójdę do siłowni spytać czy są karnety na ilość wejść a nie na miesiąc, gdyż nie jestem w stanie codziennie jeździć na zajęcie. Może siłownia by mnie przekonała do ruchu. Babcia na sprzęty😥.

13 lutego 2023 , Komentarze (6)

Niestety popłynęłam i mam wagę 82,5. Zjadanie stresu przedłożyło się na wzrost wagi. Słodycze, większe posiłki. Czy warto określać ramy czasowe i ilości zgubionych kilogramów, chyba nie. Wiem, że w tej sprawie wszystko zależy od moich działań. Ponownie jestem w punkcie wyjścia. Ot życie.😭


11 lutego 2023 , Komentarze (9)

Zapraszam w chruściki. Pierwsze i ostatnie w tym roku, by nie kusiły  do konsumpcji. W tłusty czwartek będzie jeden pączek. Poniżej  na wynos dla seniorów.

  Pozdrawiam  i miłego  wolnego czasu.

7 lutego 2023 , Komentarze (9)

Jestem od wczoraj u córki i pierwszy raz widziałam się z wnusia po operacji. Bardzo dzielna dziewczynka tyle przeszła jest bardzo pogodna rany pooperacyjne ładnie się goją. Jest problem z posiłkami co podać  by było lekkostrawne. Niestety jest alergiczką i wiele produktów nie może jeść. Jest kilka wypróżnień w ciągu dnia i ja się niepokoje czy tak powinno być.  Rodzice podchodzą spokojniej i dobrze. Wagowo nie wiem co się dzieje może to stres bo waga nie spada a wręcz jest tendencja wzwyż. Boję  się postów  bo wiem że na wadze będzie mniej ale później  jo jo. W kwietniu jest wycieczka 4- ro dniowa do Amsterdamu organizowana przez UTW mam chęć pojechać. Mąż będzie w lutym po operacji to do kwietnia już powinna być pełna rekonwalescencja. Wracam do domu w czwartek. Planuję w piątek zrobic sobie reset i nic ale to nic nie robić całkowity reset. W sobotę upiekę chrusciki na wynos dla seniorów, karnawał się kończy a ja ich jeszcze nie piekłam. Pozdrawiam  i życzę  pięknego weekendu.🤸‍♀️🌞

3 lutego 2023 , Komentarze (16)

Dziękuję  za wsparcie i pozytywne myśli  w tych trudnych dla nas chwilach. Wnusia po operacji było  bardzo źle.  Operowało ją 3 chirurgów a zespół składał się z 8 osób. Był  to ostatni moment. Lekarze i wszyscy w CZD wspaniali, dzięki za wspaniałą  przeprowadzoną operację. Mogą  być  nadal jakieś pooperacyjne komplikacje ale mamy nadzieję że najgorsze za nami. Poprzedni personel, okropne zaniedbania i brak prawidłowej diagnozy przez 7 dni. Efekt rozerwany wyrostek, wrzod wielkości piłki tenisowej i 2 mniejsze oraz zapalenie otrzewnej. Ból i cierpienie przeogromne. 

16 stycznia 2023 , Komentarze (24)

Paskudnie zaczęty 2023 rok. Wnusia jest w szpitalu bardzo cięzki stan. Wdarła się do organizmu jakąś paskudna bakteria. Antybiotyki podawane dożylnie i wszelkie płyny. Jestem w domu. Córka cały czas w szpitalu.  Dobrze że rodzic może być przy dziecku. Jestem pod telefonem jak będę  potrzebna to w każdej chwili jadę.  Mąż przed operacja sporo badań  do zrobienia, a i nie ustępuje mu jeszcze silny kaszel od 2 miesiecy. Masakra. Ręce i motywacja do wszystkiego mi opadła. Wczoraj mimo wszystko byliśmy na 86 urodzinach teściowej mieliśmy już kupiony tort. Dobrze że chociaż u seniorów wszystko ok . Trzymajcie się  zdrowo. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.