Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wrzesień 2016 - 67 kg /// Lipiec 2017- 72,5 kg - zaszłam w ciążę //// Kwiecień 2018 - 94.5 kg - poród CC. /// Grudzień 2018 - 79,5 kg - jestem w ciąży //// Wrzesień 2019 - 97 kg - poród CC // Kolejne podejście do odchudzania...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 147075
Komentarzy: 3397
Założony: 27 marca 2017
Ostatni wpis: 11 kwietnia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zakrecona_zona

kobieta, 34 lat, Lublin

161 cm, 89.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 67 kg na 33 urodziny. (17.08).

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 sierpnia 2021 , Komentarze (13)

Hej. Chce wrócić na moją ścieżkę walki o mniejszą wagę. O lepszą wersję siebie. Od wczoraj już się noszę z zamiarem wprowadzenia diety i ćwiczeń ale póki co marnie idzie. Tzn dieta nie ma wcale wczoraj i dziś słodycze podjadanie... Wczoraj miał być trening ale zaleglam na kanapie przed tv z płatkami i czekolada pocieszając się po wyjeździe męża w trasę. Nowy dom okazał się pusty bez niego :( dziś już planuje ruszyć tyłek i ćwiczyć. Mata jest. Adidaski są miejsce jest. Tylko chęci jakby mało... No ale trzeba bo odbicie w lustrze nie zadowala... Zrobię sobie foty jutro rano i zważe się i zmierzę. Jestem po okresie więc będzie miarodajnie. Kolejne pomiary za mc. Nie wcześniej żeby się nie dołować. 

Od jutra już będę się pilnować. Jeść 3 posiłki główne bez przekąsek. 

i pilnować wody bo z tym nadal źle... 

trzymajcie kciuki. 

cel na najbliższe 30 dni 

- 4 kg 

- 16 treningow 

Startujemy z jesiennym wyzwaniem :) 


4 sierpnia 2021 , Komentarze (12)

Hej. Wróciłam. Za mną ciężki okres. Ostatnie tygodnie to sam stres. Kłótnie z mężem. Kończenie domu. I wyprowadzka. Ale powoli już wszystko się układa. Od soboty śpimy u siebie. Dzieciaki dobrze się zaklimatyzowaly. Z mężem testujemy nowe łóżko 😍🤩 tak się godziny 😃 jak bym nie zrobiła kilka awantur to pewnie jeszcze byśmy się nie przenieśli. Jemu się nie spieszyło... A mi już tak. Na większym metrażu inne życie. Czuje że oddycham. Mimo że nie mamy wszystkich mebli. Na górze nie ma drzwi do pokoi. Dodatki też czekaja na zakup. Ba nawet nie mam odkurzacza. Ale nic mi nie przeszkadza. Najważniejsze że dzieci mają więcej miejsca. Że ja mogę wieczorem siąść spokojnie w salonie. Albo coś robić w kuchni bez obawy że się obudzą. Raj! 

co do wagi i diety. To tak. Waga około 74 kg. Nie ważę się ostatnio. Ćwiczen brak. Teraz biegam po schodach po sto razy dziennie także czuje w nogach i w tyłku te metry w domu. Dieta? Na stres nie potrzeba dieta. Nie jadłam jakoś dużo. Normalnie. No ale czas już się ogarnąć. Mąż wraca na koniec tygodnia do pracy. Ja już w polu nie mam tyle pracy. W sumie już ogarnięte wszystko. Więc wieczorem jak dzieciaki idą spać to biorę się za treningi 😉 

Diete chce trzymać tak jak wcześniej trzy posiłki bez podjadania. 

musze pilnować wody. Bo z tym to słabo ostatnim czasem. Także to do poprawki. 

ciesze się że już się udało. Że jesteśmy u siebie. Zaczynamy nowe życie. 

jak już będę miała drzwi na górze to wstawię sobie rowerek stacjonarny do wolnego pokoju i będę pedałować a może męża namowie na zakup bieżni pokojowej. Takie do 1500 zł. Patrzyłam na allegro. Myślę że fajna sprawa i pomogło by jesienią i zimą być aktywnym :) 

pozdrawiam wszystkie Was kochane. Idę szukać co u moich dawnych vitalijek słychać ;) 

15 lipca 2021 , Komentarze (3)

Hej. Dziś miałam rano gości mój tata moja bratanica i moja siostra mnie odwiedzili :) montował mi lampy w nowym domu bo już kupiłam kilka najpotrzebniejszych. Wieczorem pójdę sprzątać bo mi wiercił i nasypał 😃 ale nie szkodzi. Zostawił mi wiertarkę i wiertła wiec mąż nie będzie miał wymówki i w sobotę mi musi karnisze powiesić. 

Wczoraj musiałam że się rozpuscze. Tak grzało. Ja w południe kosilam trawę prawie dwie godziny. Matko cała byłam mokra. Wieczorem poszłam z gorączką w pole. Tak samo cała mokra. Wieczorem zjadłam kanapki na kolację potem jeszcze batona bounty... Ale to nic. Musiałam! Dziś były lody bo teść ma imieniny. 

Boje się patrząc w niebo. To co się dzieje te burze te zniszczenia które się dzieją w kraju przerażają mnie. My mamy plantację czarnej porzeczki i każdy grzmot czy prognoza burzy to ja już się boje. Już raz grad nam zniszczył wszystko. Chciałabym tego uniknąć. Cena w tym roku na te owoce jest bardzo duża więc zarobilibysmy na rok ładne pieniądze. Wczoraj cala noc nie spałam tylko śledziłam na radarze burze... Ehh. W poniedziałek już będziemy kombajnowac jeden kawałek więc będzie spokojniejszy człowiek. Ale dużo jeszcze na polu jest. I czeka. 

13 lipca 2021 , Komentarze (16)

Hej. Nadal jestem.ale jakoś weny brak do pisania codziennie. Co u mnie ? Ostatnio trochę inaczej. 

Nadal

. Jem trzy posiłki 

. Nie podjadam 

. Zdarzają się słodycze.

od trzech dni nie jem w nocy. Sukces. 

od kilku dni nie ćwiczę. Nie mam czasu. Nie mam siły. Do tej pory ćwiczyłam w południe jak młodszy spal starszy oglądał bajki ja miałam czas dla siebie. Teraz nie mam tego czasu bo albo robię ogórki kiszone jak dzis. Albo sprzątam na nowym domu albo coś innego trzeba zrobić. Ehh :( szkoda mi tego czasu bo już widzę brak tych ćwiczeń na pośladkach... A wieczorem idę w pole albo znowu sprzątam i też nie mam kiedy zrobić treningu. 

zauwazylam że pije mniej wody. Przez to jestem ociężała i opuchnięta. Brzuch wzdęty. 

co do wagi to pokazuje 75.3 kg. Więc lekko więcej niż na pasku. Myślałam że będzie dużo więcej ale jakoś się udało. No nic. 

w najbliższym czasie wiem że nie będzie treningów. Mąż idzie na urlop od piątku i na pewno aktywności nie będzie :( ale może się mylę.

musze wrócić do moich białkowo tłuszczowych śniadan. Byłam po nich najbardziej pełna i nie w głowie mi było podjadanie. Ale i tak sukcesem jest dla mnie wyeliminowanie podjadania. Tego ciągłego ruszania buzia. Wreszcie czułam głód. A nie ciągle nasycenie. 

Porazka jest picie kawy z mlekiem znowu w ciągu dnia. Więc muszę to zmienić. I znowu przejść na czarną. 

no i pić więcej wody. Jakoś tego bardziej pilnować. Na dwór będę brać butelkę z wodą. Bo jak siedzę z dziećmi na dworze to potrafię 2-3 godz nie pić nic. A potem ciężko nadrobić... 

nie liczę nadal kalorii. Nie mam do tego głowy. Jem normalnie. 

co do przeprowadzki to chyba na 1 sierpnia na nd już się powinno udać. 🤩 Mój mąż oczywiście jak zwykle nie podziela mojego entuzjazmu ale ja już mam to gdzieś. Zamówiłam lampy karnisze dzieciom komodę. Po łóżko go zaciągnę w następnym tygodniu żeby zamówić i przeprowadzka! 

czytam Wasze pamiętniki. Nie zawsze pisze komentarz. Ale wspieram każda z was duchowo :) 

dzieciaki usypiają a ja lecę na dwie godziny w pole... Taki mój fitness 😂🤦



7 lipca 2021 , Komentarze (4)

Hej. Ostatnio jest mnie tu mniej. Mąż byl kilka dni na urlopie. Załatwiamy sprawy z domem. Zwracamy co zostało z materiałów. Ja nie mam na nic czasu. Bo albo w pole albo dzieci albo sprzątnie i tak w kółko. Co do diety to nadal jej nie mam. Tzn trwam w tym co sobie postanowiłam. Jem wszystko ale w 3 posiłkach i bez podjadania. Niedziela była słaba. Bo jednak podjadalam. Ale już się od pon trzymam. Dziś nawet trening zrobiłam. Jestem z siebie dumna bo dziś taki upał. A wieczorem idę w pole. Co do słodyczy to sa. Niestety ale jak już mi się chce to do posiłku. Żeby właśnie nie podjadać. Opanowalam nocne jedzenie. 💪 Pije wodę. Nie ważne się. Za 3 dni okres. Zważe się za jakieś dwa tyg. 

3 lipca 2021 , Komentarze (6)

Hej. Wczoraj dobry dzień za mną. Znowu nie podjadalam. Chociaż zjadłam obiad na słodko to nie żałuję bo nadal nie liczę kalorii tylko się skupiam żeby nie podjadać. Kolacja była dość późno bo przed 22 ale to przez to że pojechaliśmy wieczorem oddać panele. Na szczęście kupiliśmy drugie ładniejsze i tańsze  😍 także fajne bo zostanie na inne rzeczy do domu. Dziś pada od rana ale i tak pojedziemy po południu po kabinę baterie itp. także znowu zakupy :) 

wczoraj zrobiłam trening ale tylko 15 min. Jakoś nie miałam siły. Za to po południu miałam super trening bo zaniosłam z piętra na parter 32 paczki paneli. O matko myślałam że padnę. Ale dałam radę 💪 dziś bez treningu. Relaks. Właśnie piję kawkę czarna a na obiad teściowa zaprosiła na mielone :) 

milego weekendu. Buziaki 

1 lipca 2021 , Komentarze (6)

Hej. Dziękuję za tyme komentarzy w sprawie mojego taty. Bardzo wam dziękuję za wsparcie. To bardzo dużo dla mnie znaczy. 

wczoraj znowu miałam dobry dzień. I chociaż zjadłam coś słodkiego nie przesadziłam i nie podjadalam a to dla mnie ważniejsze niż kawałek czekolady. Wieczorem też okazałam się silniejsza niż myślałam bo już miałam w dłoni batonik ale go odłożyłam i poszłam spać. A że dzieci spały bez budzenia się to i ja się nie budziłam i nic nie zjadłam s nocy. Dla mnie to wielki sukces. Przezwycięży własne słabości. Przeciwstawić się pokusie i poprosty znałeśc w sobie siłę na odmowienie sobie tego. Jestem z siebie dumna ! :) 

Dzis planuje trening zrobić. Wodę ładnie pije. Zaraz pije kawkę czarna a na obiad mam leczo z makaronem że swojej cukini 😍 same dobroci mi rosnał w ogrodzie ;) 

milego dnia :) 

30 czerwca 2021 , Komentarze (27)

Hej dziś postanowiłam wskoczyć na wagę i ku mojemu zaskoczeniu pokazała spadek  o pól kg. I zobaczyłam już 74.6 kg. Także jeszcze 2 kg i pozbędę się ciążowych kilogramów. Widać mój pomysł na 3 posiłki i trzymanie się nie podjadania działa. Oby tak dalej. 

Dzis za to mój tata dowiedział się że ma przerzuty do płuc... :( Dwa lata temu mu wycięli guza z jelit a teraz poszło na płuca 😢

29 czerwca 2021 , Komentarze (8)

Hej. Zaczynam mieć dość lata... Jest tyle roboty w polu że nie idzie się ogarnąć... Zaczynam tęsknić za zimą. Dziś już tak ostro gracowalam badyle że aż mam odcisk na dłoni. Ehh 😔 trzeba przetrwać. 

Dzis przyjechał znajomy układać dalej podłogę panele na górze. Niestety moja radość z tego faktu nie trwała długo bo jak zaczęli tak okazało się że panele bardzo ciężko się łączą ze sobą. W miejscu łączenia pojawiają się wybrzuszenia... I ogólnie są złe. Więc nie ułożyli za dużo tylko kawałek no i decyzja że oddajemy te panele do sklepu i kupimy inne... Szkoda bo mi się bardzo podobają no ale jak ma to tak wyglądać że po czasie będą się rozchodzić to lepiej kupić inne... Szkoda. Myślałam że w tym tyg skończą już podłogi i wezmę się za zamawianie mebli chłopcom i dodatków a tak wszystko musi czekać bo podłogi nas blokują :( mąż może wróci w weekend to w sobotę byśmy to ogarnęli i może w następnym tygodniu już przyjedzie i zrobi te podłogi. Oby! Na koniec lipca ja chcę być już na swoim ! 

Jezeli chodzi o dietę dziś ok. 3 posiłki. Były co prawda słodycze - Kinder czekolada jeden batonik ale to na deser zaraz po obiedzie. Chodziło za mną i stwierdzam że zjem od razu niż potem czy w nocy 🤦 

Mimo upały dziś zrobiłam trening 30 min interwał więc upocilam się okropnie ale byłam dumna że zrobiłam do końca 💪 

Woda wypita. 

Znowu mi się robi infekcja intymna... Od porodu drugiego syna mam je za często. Leczę się sama iladianem i maścią ale wiem że nie tędy droga. Muszę się umówić do ginekologa. Może jak mąż będzie na urlopie bo i cytologię przydało by się zrobić. Już dwa lata zaraz będzie od porodu to już pora. Tak i to jest cel na lipiec. Wizyta i badania. Muszę trochę o siebie zadbać pod tym kątem. No nic idę spać. Ledwo już patrzę na oczy. Obym się dziś nie obudziła w nocy 🙍 

Dobranoc :) 


28 czerwca 2021 , Komentarze (18)

Hej. Poniedziałek trwa. Jest dobrze. Trzymam się dzielnie. Nie podjadam. Za mną dwa posiłki. Śniadanie i obiad i czarna kawa. Niestety moje nocne demony wczoraj znowu się obudziły. Co prawda nie jadłam słodyczy ani nie napchalam się nie wiadomo ile. 3 plastry sera żółtego jakoś koło północy... Dla mnie to porażka. I nie żebym była głodna. W dzień byłam najedzona kolację zjadłam też nawet sporą koło 19 więc to ten mój nałóg... Obym dziś była silniejsza. 

Dzis miałam ćwiczyć ale 2 godz kosilam trawę. To też nie zły trening. Wieczorem idę znowu w pole z gracka także kolejny trening mnie czeka. Nie ma lekko. Mieszkanie na wsi i posiadanie pola to ciężka praca. Zwłaszcza jak mąż jest z doskoku. Ale nie narzekam. Chciałam to mam. Przyjdzie zima to odpocznę. Tak myślę 😃 

Mielgo poniedziałku :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.