Troszkę poszło w dół i wiem, że byłoby lepiej gdyby nie to że dostałam dzisiaj @. Zawsze w te dni przybieram 1-3kg na wadze, a tu ubyło 0,4kg czyli nie jest źle. Szczerze to nie mogę doczekać się kolejnego ważenia, bo wiem że będzie lepiej
31.07.2016r - dzień był udany, spędzony aktywnie. Rano rower całkiem nieźle mi poszło
Potem 4 godziny nad jeziorkiem, a raczej w jeziorku graliśmy w piłkę... idzie się zmęczyć
Dietetycznie też było, choć nie do końca
Śniadanie wzorowe: owsianka na mleku 0,5% z orzechami ziemnymi, siemieniem lnianym, otrębami, rodzynkami i śliwkami... trochę tego było
II śniadanie też dietetycznie na szóstkę: koktajl z mleka 0,5% z brzoskwiniami, avocado i siemieniem lnianym
Z obiadem było gorzej bo kupny na plaży: tortilla z mięsem z kebaba i warzywami... nie wiem ile to mogło mieć kalorii
Podwieczorek też był na plaży... przyznaję się zjadłam... LODA waniliowego ale takiego prawdziwego nie naszprycowanego chemią! Aż moje kubki smakowe wołały jeszcze jednego, ale powiedziałam sobie NIE, jeden wystarczy
Kolacja była mega rewelacyjna! Frytki pieczone z dyni hokkaido posypane otrębami z sosem czosnkowym, PYCHOTA! Niestety dużo nie zjadłam, bo mój partner jak się do nich dosiadł to stwierdził, że są to najpyszniejsze frytki jakie do tej pory jadł
Wieczorem wpiszę jak minął mi dzisiejszy dzień, oczywiście pod warunkiem, że zostanę dopuszczona do laptopa
Teraz lecę poczytać co u Was słychać