Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
poranna aktywność

Mimo bólu łydek postanowiłam wsiąść na rower. I nie żałuję tego! Ból minął po paru pierwszych kilometrach, a samopoczucie po takim wysiłku z samego rana jest fantastyczne! :D 

Śniadanko zjedzone, dziś miałam sałatkę z pomidorów oczywiście malinowych :D, szczypiorku, sera mozzarella z odrobiną oliwy z oliwek. No i do tego obowiązkowo moja kawusia.

Dzisiaj mam wolne od VacuFit.

Niebo trochę się już rozpogadza, chmurki powoli się rozmywają... chyba pojedziemy nad jeziorko (slonce) 

Miłego i aktywnego dnia życzę wszystkim czytającym 8)

  • iw-nowa

    iw-nowa

    28 lipca 2016, 17:16

    Na rowerze zakwasy szybko się rozchodzą. Świetnie - aż godzina pedałowania na stacjonarnym to bardzo duża sprawa. Powodzenia :)

  • angelisia69

    angelisia69

    27 lipca 2016, 10:06

    oj tak,tez uwielbiam ranna aktywnosc,daje powera na reszte dnia.Nie wyobrazam sobie cwiczen po poludniu lub wieczorem.Pozdrawiam i udanego dnia zycze

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.