Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Młoda osoba z dużymi kompleksami. Brakuje mi pewności siebie. Ale czas to zmienić, w końcu na prawdę a nie tak jak było to dotychczas.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9930
Komentarzy: 253
Założony: 16 lutego 2016
Ostatni wpis: 30 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mociakowa

kobieta, 30 lat, gierałtowice

173 cm, 81.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 maja 2016 , Komentarze (3)

cześć dziewczyny,

nie opuściłam Was, po prostu nie miałam czasu na pisanie. 

Teraz mam dużo nauki bo terminy zerowe na studiach...

Staram się ćwiczyć co najmniej 3 razy w tygodniu. Wychodzi mi to. 

Dawno już się nie ważyłam, a jedzeniowo nie jest rewelacyjnie... tu grill tam piwko albo drink. 

Na to lato formy nie będzie, ale nie będę się poddawać jak co roku tylko walczę dalej, żeby w przyszłe wakacje wyjść bez kompleksów na plażę.

Jak u Was? zaraz lecę Was poczytać.

Jutro się zważę, powiem jak było...

Pozdrawiam,

M.

ps. na reszcie są już polskie truskawki i pyszny arbuz :)

kilka zdjęć

kupiłam gofrownicę 

1 maja 2016 , Komentarze (7)

Cześć miśki !


Jestem mega szczęśliwa, bo waga w końcu pokazała kolejny kilogram mniej ! A więc to już 6 kg za mną w trochę ponad dwa miesiące. Wiem mogło być lepiej, ale cieszę się jak małe dziecko ! Wczoraj weszłam na wagę i zobaczyłam 82.1 nie wierzyłam co widzę, więc dzisiaj rano weszłam i waga pokazała równe 82 kg ! 

Maj zaczynam z bardzo pozytywnym nastawieniem, bo wiem, że moja praca nie idzie na marne, Co prawda weekendowe grzeszki wpływają na jej spadek.. 

Zjadłam śniadanie, naleśnik z owocami i serkiem wiejskim. Siostra kupiła ostatnio maliny, więc wszystko co możliwe jej z malinami.

Teraz herbatka i czas na trening. Dzisiaj orbitrek. Jutro jeśli pogoda dopisze rolki u mojego K. 

Jedziemy jutro wieczorem na wiochę więc w ciągu dnia nie odpuszczę treningu na pewno.

Wezmę ze sobą tam rolki, nie wiem jak tam jest, ale jeśli zobaczę, że drogi idealnie nadają się na rolki to wtorek jest mój. :)

Wczoraj byłam z siostrą na rolkach, przejechałyśmy trochę ponad 13,5 km w 54 minuty. 

Krótki wpis, bo nie chcę marnować tego pięknego dnia. Piję herbatę, idę na trening, potem kąpiel i chwila relaksu, no a potem już jadę do K. Ale to jeszcze nie wiem o której pojadę, bo on pewnie dzisiaj szybko nie wstanie bo wczoraj był na grilu z kumplami. 

Pozdrawiam ! 

Zdjęcia :

28 kwietnia 2016 , Komentarze (8)

Halo żyjecie? Ja tak :) i mam się dobrze.

Kilka wpadek było, no ale cóż.

W niedziele byłam w pracy na komunii, zarobiłam parę groszy, więc dzisiaj pojechałam kupić nowe spodnie.

Wczoraj kupiłam w biedronce orzeszki w czekoladzie i kolorowej polewie bo miałam na nie mega ochotę. Podzieliłam się z K, i przyszłą teściową. :)

ćwiczyłam w poniedziałek na siłowni na uczelni i dzisiaj na orbitreku.

Wtorek i środa były wolne od ćwiczeń bo trochę źle się czułam, jakieś małe przeziębienie. Ale dzisiaj już jest wszystko dobrze.

Dzisiaj jeszcze kupiłam tonic do demakijażu i żel do twarzy bo mi się skończył. 

Jutro na studia i siedzenie do 17 jak nie dłużej ale to już ostatni taki piątek będzie.

W sobotę będę dalej ogarniać notatki na studia bo niedługo trzeba będzie zacząć się uczyć, sesja się zbliża.

W poniedziałek koło 18 jedziemy na Podkarpacie do rodziny K. tam gdzie jego dziadek umarł. Wracamy w środę więc środę robię sobie wolną od studiów. Już nie mogę się doczekać aż zobaczę te wszystkie piękne widoki, o których K. zawsze opowiada.

A tutaj zdjęcia jakie robiłam:

Kupiłam dzisiaj w rossmanie herbatę : spalanie + oczyszczanie. Zobaczymy czy coś pomoże haha.

21 kwietnia 2016 , Komentarze (4)

Dzień dobry ! :)

Piękna pogoda więc nie chciało się siedzieć w domu. Rano uczelnia, potem sprzątanie auta i rolki. Ponad 13 km. I zdarzył się mały wypadek. Wjechałam na studzienkę kanalizacyjną i buuum. Jak poleciałam to myślałam, że się zabije. Na szczęście skończyło się na zdartym kolanie i lekkim bólu nogi. 

We wtorek i środę nie ćwiczyłam. 

We wtorek posprzątałam trochę mieszkanie i pojechałam do K. ogarnąć tam mieszkanie bo wiedziałam, że jego mama nie będzie miała do tego głowy. 

Wczoraj też tam byłam. Ale dzisiaj już wróciłam do domu bo muszę dokończyć sprzątać moje mieszkanie. 

Jutro przyjeżdża mama znów na 4 dni, z tego powodu nie jadę na pogrzeb dziadka K. Wszyscy bardzo chcieli żebym jechała, no ale moja mama przyjeżdża od czasu do czasu na 4 dni. A tam gdzie jest pogrzeb jest 250 km w jedną stronę i do tego wszyscy jadą jutro i wracają w niedziele. 

W sobotę chyba zrobimy z mamą grilla. Już mam taką ochotę na coś z grilla, że sobie nie wyobrażacie. 

W niedziele idę do pracy dorywczej do restauracji. 

Posiłki:

19 kwietnia 2016 , Komentarze (1)

Dzień dobry. 

Od czwartku mnie tutaj nie było. W piątek, sobotę i niedzielę nie ćwiczyłam. Ale w niedziele był dzień na spacery. Do południa chodziliśmy z K. po jego dzielnicy a po południu pojechaliśmy do Parku Śląskiego do Chorzowa i wstąpiliśmy do zoo. Nogi dawno mnie tak nie bolały. 

W weekend wpadły dwa piwa, pizza i kebab. Ale nie popadam w jakąś histerię bo sama przecież chciałam. Dawno nie jadłam fastfoodów więc pozwoliłam sobie w ten weekend.

Wczoraj były ćwiczenia na w-fie na studiach. Rowerek i orbitrek. Dzisiaj jak będę miała więcej czasu pójdę na rolki a jeśli nie to zrobię trening na orbitreku. 

Rano przed 6 K. dostał telefon.. Jego dziadek zmarł. Miał 69 lat.. zawał.. Jutro możliwe, że pojadę z mamą K, (bo to jej tata zmarł) na wioskę tam gdzie on mieszkał z rodziną. Nie chcemy z K. żeby jechała sama w takim stanie bo to około 4h drogi. Ale to jeszcze nie jest pewne, bo możliwe, że siostry przyszłej teściowej przylecą jutro z Włoch to pojadą z nią więc ja nie będę musiała jechać. 

Wypadało by pojechać na pogrzeb ale nie wiadomo jeszcze kiedy będzie. A w piątek moja mama przyjeżdża z Niemiec na 4 dni a jakbym miała tam jechać to pewnie w weekend. Jeszcze w niedziele mam iść do pracy (pierwszy raz) więc nie mam pojęcia jak to ogarnąć ...

Dzisiaj będę sprzątać dom, porządki wiosenne się przydadzą. Zaraz idę do wanny. Zrobię sobie relaksującą kąpiel. A co raz na jakiś czas można prawda? :) 

Wstawiam zdjęcia ostatnich posiłków i inne:

14 kwietnia 2016 , Komentarze (1)

Dobry wieczór ! :)

Wstałam rano i stwierdziłam, że nie chcę dzisiaj placka owsianego. Więc zaczęłam myśleć co zrobić na śniadanie? Wpadłam na pomysł. Zrobiłam naleśnika z mąki pełnoziarnistej z połówka tartego jabłka i połówką banana. Do ciasta dodałam oczywiście mój ukochany cynamon oraz kokos. Dodałam też dwie łyżeczki twarożku do środka a na wierzch potarłam ciemną czekoladę z pomarańczą. Pyszotka, dawno nie jadłam tych naleśników a kiedyś to było z nimi tak jak z plackami owsianymi teraz - codziennie.

Drugie śniadanie na uczelni. Kanapka z serkiem twarogowym i plasterkiem pomidora, dodatkowo mandarynka. 

Obiad: kasza jaglana, ogórek kiszony, pomidor, papryka konserwowa, jogurt naturalny, sól ziołowa, pieprz ziołowy - wszystko razem mieszane. Dodatkowo jajko sadzone na maśle klarowanym posypane solą ziołową, pieprzem ziołowym i chili.

Po obiedzie zabrałam się za notatki na prezentację. Później poszłam poćwiczyć na orbitreku - niestety pogoda nie dopisała żeby wyjść na zewnątrz. 

Po treningu : dwie kromki z tuńczykiem i pomidorem, trochę papryki konserwowej.

Czy jeszcze coś dzisiaj zjem nie wiem, To zależy o której pójdę spać. 

Na razie czekam aż wystygnie mi zielona herbata. 

Pozdrawiam ! ;)

13 kwietnia 2016 , Komentarze (3)

Cześć ! :)

Wczoraj poćwiczyłam na orbitreku 45 minut. Dawno już na nim nie ćwiczyłam, jak jest pogoda to warto korzystać ze świeżego powietrza. 

Uczyłam się wczoraj na prezentację i dobrze poszło. Szczerze nie spodziewałam się, że pójdzie aż tak dobrze. ^^

Dzisiaj rano wstałam, zrobiłam sobie zieloną herbatę, mojemu K. zrobiłam kawę i kanapki na śniadanie i wzięłam się za pieczenie placka owsianego. Nic nowego prawda? 

Zjadłam śniadanie. Spakowałam do portfela pieniądze na drugie śniadanie. I oczywiście zapomniałam portfela wziąć z domu. Ale w chwili kiedy miałam okienko wskoczyłam do samochodu i przyjechałam po portfel do domu.

Na drugie śniadanie zjadłam pasztecika z grzybami z Lidla i bułkę z ziarnami, do tego activia brzoskwiniowa.

Wróciłam do domu i zrobiłam sobie jajecznicę z pomidorem, kabanosem i cebulką. Do tego kromka chleba żytniego.

Byłam dzisiaj od rana jakaś nie do życia. Jak wróciłam z uczelni miałam ochotę tylko się położyć, do tego bolała mnie głowa. Kiedy wróciłam była już godzina 17 a nawet po. 

Wzięłam tabletkę przeciwbólową i zrobiłam sobie kawę. Stwierdziłam wcześniej, że nie będę ćwiczyć, ale moje myśli wahały się od orbitreka do rolek. I w końcu wybrałam rolki. :) 

Przejechałam trochę ponad 13 km w godzinę. I jestem z tego zadowolona. Cieszę się, że wyszłam na świeże powietrze. Słonko wyszło a wszystko pachniało wiosną ! :) Uwielbiam zapach kwiatów na drzewach... Można się rozmarzyć.

Po rolkach zjadłam sobie kaszę manną z jabłkiem, cynamonem i łyżeczką miodu.

Wstawiam zdjęcia, które ostatnio zrobiłam.

Idę sprawdzić co u Was i spać. Dobranoc :*

11 kwietnia 2016 , Komentarze (4)


Witam ! 


Kilka dni nie pisałam, ale w sumie to i nie miałam czasu i mi się nie chciało. 

Od czwartku do niedzieli nie ćwiczyłam, bo byłam u mojego K. a pogoda była paskudna i nie mogłam pójść na rolki..

Dzisiaj zaliczyłam na wf-ie siłownię, po około 20 minut na siłowni i rowerku + rozgrzewka.

Zdjęć posiłków nie mam. Mam tylko z dzisiaj.

W środę umarła prababcia mojego K. co prawda nie znałam jej ale poszłam w sobotę na pogrzeb. To babcia mojego przyszłego teścia, która go wychowywała do 18 roku życia. Wieczorową porą wzięło się wszystkim na wspominki i tak oglądaliśmy całą rodzinką mojego. K zdjęcia chyba z trzy godziny.

Wczoraj był dzień leniuchowania, pół dnia a w sumie i 3/4 spędziliśmy w łóżku oglądając różne programy w tv. Po południu wybraliśmy się na spacer na cmentarz do prababci zaświecić znicza.

Dzisiaj rano był pyszny placek:

na uczelni zjadłam 4 chlebki typu wasa i dwa wafle kukurydziane

w domu bigos:

Później poszłam się zdrzemnąć bo jakoś dzisiaj brakowało mi sił.

Na kolacje bułka z twarożkiem, konserwową papryką i dwa kabanosy

Do tego oczywiście 1.5 l wody. Nawet nie wiem kiedy wypijam tyle wody. Przyzwyczaiłam się do tego i ostatnio 1.5 l jest mi mało. Piję i piję i końca nie widać. 

Dodatkowo wypiłam dwie kawy, które i tak mi nie pomogły.

Dzisiaj robiłam prezentację na studia. Przed chwilą skończyłam. Jutro muszę się jej uczyć na pamięć, a w środę przedstawiamy. Mam tendencje do robienia wszystkiego na ostatnią chwilę. 

Jeśli jutro nie będzie jakoś mega zimno i nie będzie padać idę na rolki. A jeśli pogoda nie dopiszę to orbitrek w domu.

Głęboko zastanawiam się czy nie iść od przyszłego miesiąca na siłownię. Rok temu chodziłam. Ale teraz trochę brak czasu na to wszystko przez studia. Cały czas trzeba robić jakieś prezentacje itp. Boję się tego, że się zapiszę i nie będę chodzić z braku czasu a szkoda pieniędzy w błoto rzucać... Na siłownie musiałabym dojeżdżać do innego miasta.

Idę Was poczytać! :)

6 kwietnia 2016 , Komentarze (12)

Cześć kochane !

Jak u Was? U mnie pogoda dzisiaj nieciekawa... jest pochmurno ale na szczęście nie pada. Nastukam wpis i ruszam na rolki o ile się nie rozpada. Dobrze, że chociaż jest w miarę ciepło :)

Kupiłam kilka nowości w lidlu i biedronce do spróbowania:

Wafle już jadłam i polecam, zamiast chipsów czy czegoś tam.

Dobra wiadomość dla mnie jest taka, że weszłam dzisiaj na wagę i pokazało w końcu mniej ! 1 kg mniej ! Ale się cieszę ! Przez ostatnie dwa tygodnie waga stała w miejscu. Więc to już 5 kilogramów mniej. :)

Mam kilka motywacji, trochę humoru i informacji  dla Was:

Tak zawsze było u mnie, ale już na szczęście nie jest :D

Dzisiaj na śniadanie zjadłam prażone płatki orkiszowe z jogurtem naturalnym i cynamonem

A na drugie śniadanie bułka fitness z lidla z serem, cebulą i ketchupem zapiekana w piekarniku

5 kwietnia 2016 , Komentarze (12)

Wczoraj jazda na rolkach udana, a dzisiaj jeszcze bardziej :) Cieszę się, bo jestem u mojego K. i znalazłam super trasę ! Naokoło strefy ekonomicznej - zrobiłam prawie 15 km. Podjechałam samochodem, samochód zostawiłam na parkingu i przed siebie ! Trasa jest wręcz idealna, Cały czas jedzie się drogą rowerową i to asfaltową. Jest odcinek bocznej ulicy - też idealny. W ten sposób poznałam całą strefę ekonomiczną i naoglądałam się i pięknych i mniej pięknych widoków ;)

Trasa ze wczoraj i z dzisiaj:

Pogoda jest tak idealna, że nie mogłam usiedzieć w domu. Co prawda pobolewa mnie brzuch bo @ rano przyszła, ale nie dałam za wygraną i jestem mega szczęśliwa dzisiaj :)

Jutro jeśli pogoda się nie zepsuje (bo podobno ładnie ma być jeszcze tylko dzisiaj) też pojadę tam na rolki. 

Posiłki: 

Kanapki z serem, łososiem wędzonym i pomidorem

placek owsiany z jogurtem naturalnym, cynamonem, kokosem i bananem - bez blendera też się da :D

Teraz piję sobie jogurt melon z truskawką.

Wczoraj zjadłam udko z kurczaka z kanapką i pomidorem. 

A na obiadokolacje był rosół z makaronem, ryż z warzywami i sosem pomidorowym

Placki są dzisiejszym śniadaniem.

Jogurt to mój drugi posiłek, ale zjem coś do tego bo jestem po treningu ;) Zrobię jakąś kanapkę zaraz. 

Muszę też skoczyć do biedronki po wodę bo się kończy - a ja bez wody ostatnio nie mogę żyć :(

Jak u Was?

A tutaj kilka ciekawostek :

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.