Dziś rano przeżyłam szok ponieważ dziś jest wtorek to z samego rana poszłam sie zważyć. Gdy zobaczyłam moją obecną wagę myślałam że się popłacze ze szczęścia. Z 99,4 kg zeszłam na 95,2 ^^ Jestem z siebie dumna choć wiem że na początku tak jest zawsze potem tylko 1-3kg na miesiąc będzie spadało ale jednak to już coś bo wróciłam do wagi z przed świąt. Jejku dziś dostałam prawdziwego powera dietowego ^^ Jeszcze mnie dziś czeka trening i mel-b :) ciekawe ile wytrzymam :D Dowiedziałam się wczoraj że za półtora roku jadę a wesele kuzyna :P mam nadzieję że do tego czasu schudnę tak że mnie nie pozna własna rodzina. Trzymajcie kciuki
Tygrysek
Motywujący cytat: Jeśli nie zadbasz o realizację własnych marzeń, ktoś inny zatrudni cię do realizacji swoich