Do czego ja się doprowadziłam?
Nie pisałam bardzo długo. Chyba nie chciałam się przyznać do porażki.
Zważyłam się w poniedziałek i myślałam, że zwariuje ;( Pokazało się 85,6 kg. Nigdy w życiu tyle nie ważyłam, nie mieszczę się w połowę ubrań ;( a druga połowa jest opięta. Wiedziałam, że przytyłam ale nie ważyłam się bo się bałam. Widziałam po sobie, że nie jest dobrze ;(( czuje się okropnie
Odkąd się zważyłam, jem zdrowo, kontroluje się ale czy to coś dało dopiero dowiem się w poniedziałek. Mam zamiar zacząć ćwiczyć ale teraz jestem chora. Dopadło i mnie, jak mi przejdzie to zacznę. Nic mi się nie chce ;((
Całuję ;*