Od sylwestra nie miałam w ustach nic słodkiego, efekt - brak żadnego pryszcza na twarzy. Dotychczas miałam z tym problemy. Wczorajszy dzień obfitował w naukę... Dziś miałam urlop, ale byłam w pracy do której chodzę dodatkowo. No i tak dopiero o 17.30 dotachałam się do domu. Kupiłam nowy segregator i wczoraj do 1 w nocy robiłam nowe ćwiczenia dla pacjentów. Dobrze, że były święta więc trochę wypoczęłam. Na szczęście plan zajęć na najbliższy semestr jest troszkę mniej intensywny, bo inaczej można się wykończyć. Postanowiłam jeść wg moich przepisów. Jakoś przepisy zalecone przez innego dietetyka nie są dla mnie :( Muszę jeść na to na co mam ochotę i co mam w lodówce.
Dzień 7
Ś: Sałatka + 1/2 bułki
II Ś: Sałata + 1/2 bułki
III Posiłek: Jogurt owocowy do picia 300 ml
O: Kebab light w wersji domowej.
K: 2 kanapki z twarożkiem i pomidorem
Dzień 8 :
Ś: Tost z mozzarellą i oliwkami
O: Kotlet drobiowy devolay – w wersji light, surówka
K: 2 marchewki, 2 szt. kiwi
Ćwiczenia 7 i 8 dzień:
- 400 kcal spalonych na rowerku stacjonarnym
- 10 min ćwiczeń modelujących – ( nie mam na razie czasu na inne ćwiczenia )