Pamiętnik odchudzania użytkownika:
blue2009

kobieta, 35 lat, Wrocław

164 cm, 65.30 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Brak postanowień! Powoli do celu:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 stycznia 2017 , Komentarze (5)

Hej,

dziś poniedziałek tak bardzo kochany i uwielbiany przez wszystkich. Średnio w nocy spałam przez co ten dzień jest jeszcze bardziej wnerwiajacy niż normalnie. W tym tygodniu mam krótszy tydzień, bo w piątek mam wolne:D Oczywiście mam juz kilka planów na ten dzień także nie będzie bardzo leniwie, jak miało byc w pierwotnej wersji:)

Co do rzęs, to niestety ale muszę na nie poczekac, bo moja kosmetyczka zachorowała i odwołała wszystkie wizyty...najwazniejsze, że mam jeszcze dużo czasu także przy okazji się ogarnie:D

Wczoraj kolejny sukces, bo udało mi się wieczorkiem poćwiczyć:) W sumie jestem bardzo dumna z siebie, że się zmobilizowałam, dlatego że zwykle po przerwie w stylu 1-2 dni moje cwiczenie się konczyło. Tym razem udało mi się przekroczyć tą barierę i cwiczyłam grzecznie w pon, wt, sr, czw i wczoraj:D Tak sobie myślę, że prawdopodobnie zostanę właśnie przy takiej częstotliwości. W piątek po całym tygodniu pracy jestem padnięta i jedyne na co mam ochotę to dluga kapiel i łóżko, w sobotę mam zawsze masę spraw do ogarnięcia od zakupów po sprzatanie (jak to typowa kura domowa hehe), także myślę, że zostawię te dwa dni jako regeneracja:P Myślę, że dziś zrobię mają zmianę jeśli chodzi o ćwiczenia i przerzucę się na starą dobrą Mel B, ona tez niezle daje w kosc:D

Nic zbieram się powoli do pracy, bo dziś czeka mnie dość dużo do zrobienia (wszystkie firmy szykują sie na sezon jesien/zima także całkiem sporo to testowania:D).

Przy okazji pozdrawiam moich "realnych znajomych" którzy zamiast się do mnie odezwać jak ludzie to czytaja mnie tutaj i śledzą na wszystkich portalach społecznościowych...cóż...jak ktoś lubi to czemu nie...

Buzka i miłego poniedziałku:)

4 stycznia 2017 , Komentarze (8)

Hejo,

dzisiaj troche krócej niż wczoraj! Właśnie jestem po ćwiczonkach- dzisiaj zrobiłam jakis program ze współpracy Ewki i jakiegos ziomka:P Nieźle dało mi to po udach i brzuchu (mam nadzieje jutro obudzić się z większymi zakwasami;p). Dzisiaj zakwasy przede wszystkim w łydkach, także w sumie pierwszy raz w mojej ćwiczeniowej karierze czuję, że cos zrobiłam i w sumie zaczyna mi sie podobać:P

Dzisiaj miałam sobie odpuścić, ale zmotywowała mnie fotka koleżanki na inta...jak ona mogła dziś poćwiczyć to ja też! 

Dobrze, że weekend się zbliża...w sumie ten tydzień jest krótszy niz zwykle bo u mnie praca od wtorku ale ciągnie mi sie niemiłosiernie! Jeszcze jutro i piątek a w sobotę relaks i pierwszy raz w życiu ide na rzęsy 1:1...jestem ciekawa efektów:D Teoretycznie robię to żeby sprawdzić czy przed ślubem warto czy nie (w praktyce jak sie sprawdzi i serio nie będę musiała przez kilka tyg martwić się o malowanie rzęs to może zacznę robić to regularnie:P Zobaczymy:P).

Wiem, że mój dzisiejszy wpis jest kompletnie bez ładu, składu i składni...obiecuję, jutro będzie lepiej!

3 stycznia 2017 , Komentarze (9)

Hej Kochane,

póki co idzie całkiem fajnie:) Dietka na 4-, ale zawsze w pierwszym tygodniu najbardziej skupiam się na odstawieniu słodyczy:) A to idzie mi bardzo dobrze póki co:) W planie mam odstawienie słodyczy na 3 miesiące...zobaczymy jak będzie:) Ćwiczenia całkiem spoko, wczoraj zaliczone Turbo Spalanie (ok po długiej przerwie zaliczone to za wiele powiedziane ale wykonane w 70% myślę nie jest całkiem złe). Dzisiaj w planie Extra Figura (czy jak tam się to nazywa), pamiętam, że poprzednio po zrobieniu całości miałam zakwasy w takich miejscach ciała o których pojęcia nie miałam:D

Nie stawiam sobie jakis mega wielkich celów, tym razem przede wszystkim zależy mi na ujędrnieniu;p 

Co do tematu...mój ślub jest za ponad pół roku...a ja się tym jakoś mega nie przejmuję....tzn przyejmuję się, ale nie panikuję bo wiem, że jeszcze sporo czasu zostało i powolutku ogarniamy wszystkie rzeczy, Na FB jestem na jakiejś ślubnej stronie i powiem Wam szczerze jestem przerażona! Laski już teraz organizują wesela na 2018-2019...panikują, bo nie mają koloru przewodniego, koszula Pana Młodego jest w innym odcieniu bieli a wrzosy są za mało wrzosowe...Jestem dziwna...bo dla mnie takie rzeczy to pierdoły i najważniejsze jest to, że chcę spędzić resztę życia z moją miłością a to czy zupa będzie za słona jest w tym momencie najmniejszym problemem;p

Żeby nie było, że taka ze mnie ignorantka to oczywiście sporo rzeczy już jest ogarnęte:D Przede wszystkim sukienka (teraz czeka tylko na przerobki heh)

Pozdrówki i do następnego

29 grudnia 2016 , Komentarze (2)

Hejka,

bardzo dawno mnie tu nie było...oczywiśce jak to ze mna bywa, nie było to związane z osiagnięcem wagi docelowej i moim szcześlwym życiem po tym wydarzeniu. Nie schudłam ale też nie przytyłam także pasek aktualny:D

Tym razem jednak mam dość sporą motywację...w przyszłym roku będzie nasz wielki dzień! Jednym słowem mówiąc trzeba się ogarnąć! Chyba już nigdy więcej nie będę mieć podobnej motywacji:) 

Nie mam jeszcze konkretnego planu odnośnie mojej diety. Zacznę od ograniczenia słodyczy a później już poleci samo;p

Jutro dzień pierwszy! 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.