Hej,
dziś poniedziałek tak bardzo kochany i uwielbiany przez wszystkich. Średnio w nocy spałam przez co ten dzień jest jeszcze bardziej wnerwiajacy niż normalnie. W tym tygodniu mam krótszy tydzień, bo w piątek mam wolne:D Oczywiście mam juz kilka planów na ten dzień także nie będzie bardzo leniwie, jak miało byc w pierwotnej wersji:)
Co do rzęs, to niestety ale muszę na nie poczekac, bo moja kosmetyczka zachorowała i odwołała wszystkie wizyty...najwazniejsze, że mam jeszcze dużo czasu także przy okazji się ogarnie:D
Wczoraj kolejny sukces, bo udało mi się wieczorkiem poćwiczyć:) W sumie jestem bardzo dumna z siebie, że się zmobilizowałam, dlatego że zwykle po przerwie w stylu 1-2 dni moje cwiczenie się konczyło. Tym razem udało mi się przekroczyć tą barierę i cwiczyłam grzecznie w pon, wt, sr, czw i wczoraj:D Tak sobie myślę, że prawdopodobnie zostanę właśnie przy takiej częstotliwości. W piątek po całym tygodniu pracy jestem padnięta i jedyne na co mam ochotę to dluga kapiel i łóżko, w sobotę mam zawsze masę spraw do ogarnięcia od zakupów po sprzatanie (jak to typowa kura domowa hehe), także myślę, że zostawię te dwa dni jako regeneracja:P Myślę, że dziś zrobię mają zmianę jeśli chodzi o ćwiczenia i przerzucę się na starą dobrą Mel B, ona tez niezle daje w kosc:D
Nic zbieram się powoli do pracy, bo dziś czeka mnie dość dużo do zrobienia (wszystkie firmy szykują sie na sezon jesien/zima także całkiem sporo to testowania:D).
Przy okazji pozdrawiam moich "realnych znajomych" którzy zamiast się do mnie odezwać jak ludzie to czytaja mnie tutaj i śledzą na wszystkich portalach społecznościowych...cóż...jak ktoś lubi to czemu nie...
Buzka i miłego poniedziałku:)