Zakupy zrobione
- 2 obiady ugotowane
- Kawa się parzy...
- a ciecierzyca moczy
- W domu porządek
- Torba spakowana...
Chwila wolnego przed pracą i ruszam w świat
ale zaraz zaraz sprawdźmy telefon
WhatsApp: Masz dziś wolne,nie ma busy, nie musisz przychodzić.
Z jednej strony świetnie, bo ominie mnie wracanie w nocy, ale z drugiej strony im mniej godzin tym niższa wypłata, super: spędze czas z Ukochanym, kurde w tym tygodniu ChefDziad na urlop, a bez niego w pracy mam sielnakę. No nic, wskakuję w dres i cieszę się wolnym popołudniem.
Powoli kompletuję szafę wiosenno letnią, wyrzuciłam większosć ubrań trzymanych przez sentyment, takie których nie lubię, źle w nich wyglądam lub dawno ich nie nosiłam, Graderoba opustoszała, jest mniejsce na nowości. Kilka dni temu kupiłam przewiewną leśną bluzkę powycinaną na rękawach w rozmiarze 14 (42) i dlugi, cieńki sweter. Zamówiłam też marynarkę w kwiaty, mam nadzieję, że będzie dobra. Jeszcze tylko dwa rozmiary w dół i będę przeszczęśliwa
Do obiadu kupuję takie oto cuda:
Skład mają bardzo dobry, są vegańskie, smakują wyśmienicie i wystarczy je włożyć do piekarnika, cena 1,50 GBP także malutko, czego chcieć więcej? Do tego kupuję Tildę (Najlepszy ryż jaki w życiu jadłam), próbuję nowych smaków, ale zawsze wracam do kokosowej z limonką i chili
Dzisiejszy obiad: Ryż cytrynowy, warzywa gotowane na parze, pieczony burger mexican i falafele ze słodkich ziemnkaków. Moje jedzenie jest dość monotonne, ale nie zamieniłabym go na stare nawyki Codziennie to samo: Owsianka, smoothie, ryż z warzywami...
W ciągu kilku najbliższych dni w planach mam zrobić:
- Lazanie vege
- Krem marchewkowy
- Ciecierzycę z curry