Waga pokazała 88,8kg!
Czuję się fantastycznie. 2 tygodnie zdrowego jedzenia z nieznacznymi odstępstwami i -2kg na wadze. To teraz z górki... Śniadania nadal są owsiankowe:
Każdego dnia Ukochany budzi mnie stawiając na stoliku nocnym świeżo zaparzoną kawe... Przeciagnęłam się leniwie, pogadaliśmy chwilę, wyszedł do pracy i gdy kubek był pusty zaczęło się bieganie po mieszkaniu. Lekki makijaż, torba spakowana, koty wygłaskane i z mocnym postanowieniem chodzenia na nogach ruszyłam na stację, w dość szybkim tempie zajeło mi to 20min. W pracy sielanka z okazji poniedziałku, na początku tygodnia nic się nie dzieje, o 14.00 skończyłam. Zrobiłam szybkie zakupy, wróciłam na nogach do domu i miałam 30min żeby zrobić dwa obiady i wrócić na 18.00 do pracy. Dla Niego fasolka po bretońsku, dla mnie warzywa gotowane, ryż i kotlety warzywne. Kolejne danie które mogłabym jeść bez końca. Bilans dnia: ok 15tys kroków, jestem z siebie dumna. Myślę, że takie codziennie chodzenie 3x dziennie bardzo szybkim marszem niedługo zaowocuje.
flos1977
15 marca 2017, 07:03gratuluje kochana! :) a jedzonko super, brakuje mi kolezanek ktore tak jedza, wiekszosc miecho miecho i nabial, a te kotlety warzywne sama robilas?
Nocna_Furia
16 marca 2017, 18:17Kupiłam w Tesco :) W moim otoczeniu też wszyscy jedzą mięso i nabiał, mało tego każdy zapomina, że od dawna jestem vege i nadal proponują mi mięso :/
angelisia69
14 marca 2017, 14:07no i gratuluje,napewno ruch Wspomaga zdrowe jedzonko ;-) ten ryz wyglada przesmacznie.Powodzonka