Po przerwie czas wrócić tu z powrotem z pokulonym ogonkiem...
Nie wytrwałam w ćwiczeniach
Ale dziś wracam, przejrzałam swoje statystyki w Endomondo i miło popatrzeć, że przez okres od lipca do września min.4x w tygodniu ćwiczyłam, a od października nic... nic prócz trochę wyższej wagi i obwodów i uczucia, że więcej tłuszczyku przybyło :(
Tak, więc dziś zaliczone 32min treningu
Mel B rozgrzewka
Ewa Ch 6min cz.1
Tiffany BSWW
Mel B ABS
I jadłospis dzisiejszy:
ŚNIADANIE
kubek kawy z mlekiem
owsianka z 2 mandarynkami, siemieniem lnianym, sezamem, amarantusem i miodem
II ŚNIADANIE
3 orzeszki (ciasteczka z nadzieniem) + 3 kawałki ciasta niestety
OBIAD
rosół z makaronem
PODWIECZOREK
duży kubek kawy z mlekiem
kawałek orzechowca, biszkoptu z musem jabłkowym i sękacz
gruszka
I do picia woda i sok marchewkowo-pomarańczowy domowej roboty
Carl Douglas - Kung fu fighting
I coś z bieżącej playlisty
One Republic - Something I Need
Mam nadzieję, że zaczną znów w miarę regularnie ćwiczyć!
Chciałabym.
Chciałabym za rok o tej porze powiedzieć, że wytrwałam.
Powiedzieć, że jestem z siebie dumna.
Iść ulicą i nie myśleć co ktoś sobie o mnie pomyśli.
Nie czuć, że jestem tą najgorszą.
Czuć, że jestem sobą.
Że mogę iść chodnikiem z uśmiechem na twarzy.
Trzymajcie za mnie kciuki :)