Pamiętnik odchudzania użytkownika:
moniczka795

kobieta, 27 lat, -

167 cm, 81.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 stycznia 2014 , Komentarze (5)

Tak... sesja nadchodzi.
Kolokwia i zerówki zaczynają się sypać.
Praca licencjacka również mnie woła.
Więc wrócę tu w połowie lutego.


Domowe melodie - Tu i Teraz





Pozdrawiam.


12 stycznia 2014 , Komentarze (5)

W piątek wieczorem obejrzałam Czas na miłość. Bardzo fajny film.
 Nie jest to jakaś zwykła komedia romantyczna. 
Choć na początku na taką wygląda.
Mogłabym powiedzieć, film z przesłaniem. 
Przesłaniem, które jest pod koniec filmu - dla wytrwałych.
Carpe diem. Powinniśmy cieszyć się każdym dniem, bo przecież nie mamy szansy dwa razy przeżyć tego samego dnia.
 Romantyczny. Świetny. 
Kto nie oglądał jeszcze, niech obejrzy.
Warto.
__________________________________________________

Dziś na śniadanie zjadłam owsiankę z bakaliami i cynamonem i miodem.
Na II śniadanie zjadłam surówkę z marchewki i jabłka z jogurtem naturalnym.
Na obiad kasza i gotowany na parze filet z kurczaka 
oraz buraczki (uwielbiam :D)
Potem zjadłam kilka takich a'la rafaello kuleczek orzechowych ;| 
No nie wytrzymałam... chodziła cały dzień za mną czekolada, ale chyba lepiej, że tamto zjadłam niż czekoladę, 
bo znając siebie mogłabym całą tabliczkę na raz zjeść.
A na kolację 2 jajka gotowane z papryką marynowaną.

Wczoraj zrobiłam ten koktajl piernikowy. Chyba jednak wolę gęściejsze koktajle. Tamten robiłam na mleku tak jak było w przepisie, ale kolejnym razem zrobię na jogurcie. Dodałam do niego jeszcze trochę żurawiny i orzechów włoskich.
____________________________________________________

Wczoraj znów ok.40 min ćwiczeń
Jillian 30 days shred lvl1
Mel B BUM

A dziś nic. ;/ Odpoczynek i regeneracja dla łydek. Bo czuję, że je mam po ćwiczeniach Jillian.
_____________________________________________________

No i co by tu jeszcze napisać... Jutro zaczyna się kolejny tydzień zajęć na uczelni. W czwartek zerówka, więc jutro zacznę ogarniać przedmiot. 
Całe szczęście było tylko 15h wykładów to i notatek nie ma zbyt wiele :)

Bastille - Of the night






Pozdrawiam.

11 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Miałam ten wpis dodać wczoraj, ale ok.23 okazało się, że nie ma internetu - że jakieś prace na linii robią ;|

Przedwczoraj pojechałam z rana przed wykładem oddać płytki krwi. 
Wyniki dobre, płytki wysokie, więc mogłam oddać podwójną donację.
No własnie, nie dość że płytki mam zawsze wysokie - na podwójną donację
 to i krócej je oddaję - wczoraj 65min a inni ok. 100min :)
No i dostałam 14 czekolad i 12 wafelków.
Wafelkami poczęstowałam rodzinę.
A resztę wraz z czekoladami schowałam.
Nie mam zamiaru ich jeść ;)
____________________________________________________

Przedwczoraj na śniadanie zjadłam 2 kanapki z indykiem, trochę sałatki ryżowej z warzywami i jabłkiem i banana (a w krwiodawstwie dowiedziałam się, że lepiej nic nie zjeść... to kolejnym razem będę już wiedziała)
Potem w krwiodawstwie herbata i bułeczka z serem (zawsze się dostaje przed oddaniem krwi/płytek/osocza)
Potem kawa.
Po powrocie do domu byłam głodna, więc zjadłam kanapkę z bułeczką dyniową i indykiem
A na obiad po 16.30 zrobiłam risotto z kurczakiem, groszkiem, marchewką i fasolką szparagową.
A na kolację kiwi i pół banana.

A wczoraj na śniadanie zjadłam owsiankę z bananem i dodatkami i kawę z mlekiem.
Na II śniadanie wpadło trochę orzeszków solonych ;|
Potem na obiad pół wędzonej makreli z kromką chleba.
Na podwieczorek trochę mieszanki studenckiej i garść żurawiny.
A na kolację zrobiłam surówkę z marchewki i jabłka, ale smaczna była.

Sądzicie, że na kolację może ona być? 
Tarta marchewka i jabłko, sok z cytryny, odrobina soli i cukru i jogurt naturalny.
____________________________________________________

Przedwczoraj nie ćwiczyłam z wiadomego powodu.

A wczoraj ok.40 min ćwiczeń.
Jillian Michaels 30 days shred lvl1
Mel B BUM
A no i 1km wczoraj przeszłam do sklepu po drobne zakupy.
___________________________________________________

Dziś (o ile nie zapomnę) wypróbuję przepis, który wczoraj znalazłam, czyli
piernik do picia klik  
Tylko zarodków pszennych nie mam... ale dodam trochę otrębów, może aż takiej różnicy w smaku nie będzie...
Ale zarodki i tak kupię, ale w przyszłym tygodniu. I tak się przydadzą.
__________________________________________________

Happysad - Nic nie zmieniać




Pozdrawiam.

9 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Dziś i wczoraj znów średnio w mnie...
A do tego jeszcze pogoda kapryśna, bo pochmurno i deszczowo 
I do tego jeszcze silny wiatr był po 20... ;| 
Oby tylko śniegu nie przywiał.
__________________________________________

Dziś na śniadanie kawa z mlekiem i 2 kanapki na żytnim chlebie z wędzonym indykiem i sałatka ryżowa z majonezem ;|
Później zielona herbatka i wskoczyło kilkanaście precelków i trochę sunbites ;/ I nadal robiłam z koleżanką projekt na zaliczenie...
Dalej na obiad był krupnik i kasza z gotowaną na parze piersią z kurczaka i surówka z pora
I na koniec banan
No i 2l napojów łącznie wyszło :)
__________________________________________

Wczoraj nic nie poćwiczyłam
Dziś za to  prawie 50min ćwiczeń
(żeby spalić wczorajszy deser lodowy Grycana - o zgrozo, był pyszny!)
 Jillian Michael 30 days shred lvl 1
Mel B BUM
Tiffany BSWW
__________________________________________

Mam wrażenie, że już nie mam tyle tluszczyku z tyłu na biodrach. Pewnie to za sprawą Mel B, chociaż i Jillian i Tiffany też pomogły.

Jutro (w sumie to już dziś) powrót na uczelnię.
Z rana jeszcze jadę do RCKiK oddać płytki.
Mam nadzieję, że nie zaśpię i wszystko będzie ok ;)
I jeszcze wstąpię od razu po drodze, zwrócić książkę do biblioteki, 
bo trochę ją przetrzymałam i małą karę naliczyli ;|
__________________________________________

Fismoll - Let's Play Birds




Pozdrawiam.


6 stycznia 2014 , Komentarze (3)

W piątek i sobotę trochę nagrzeszyłam ;|
 Bo ani nie ćwiczyłam nic, żadnej "dywanówki" 
ani restrykcyjnie nie trzymałam się zdrowej diety ;(
Zgrzeszyłam przekąskami w koleżanki: precelkami i mini krakersikami, deserem galaretkowym i kawałkiem domowej pizzy...
W sumie dziś też nie lepiej, bo skusiłam się na kilka kawałków domowego wafla z mleczną masą i 2 michałki, a wczoraj na kawałek sękacza, który został z świąt...
_________________________________________________

Ale za to wczoraj ćwiczyłam, mało ale zawsze coś - 30min :)
Tiffany BSWW i Sexy Back (tu akurat nie nadążałam z ruchami czasami), a no i trochę poćwiczyłam z piłką ćwiczenia na kręgosłup 

A dziś wyszło prawie 40min
~ Jillian Michaels 30 Day Shred Level 1 (takie krótkie 30min a pot się leje :D)
~ Tiffany BSWW
________________________________________________

Co do jedzenia to chyba też średnio...
dziś na śniadanie jajecznica z 3 małych jajek i polędwicą i przyprawami na oliwie z oliwek i 2 kromki chleba słonecznikowego
na obiad ziemniaki gotowane na parze i schab pieczony z morelami w mleku i zupa z porem marchewką i pieczarkami
a na kolację pół banana i plaster polędwicy
__________________________________________________

Jutro też zgrzeszę, bo idę do Grycana wykorzystać wygrany kupon, więc wezmę deser lodowy... no cóż, ćwiczeniami sobie to ''wynagrodzę" :D
___________________________________________________

I coś do posłuchania:
Ed Sheeran - Kiss me




Pozdrawiam.

3 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Piątek.
Ot taki zwykły piątek.
Pierwszy piątek w tym roku.
Nic się nadzwyczajnego nie wydarzyło.
Nic dziś szczególnego nie zrobiłam... niestety
_______________________________________________

Śniadanie: jajko gotowane i kromka chleba z ziarnami i kawa z mlekiem. To zjadłam na szybko, bo byłam umówiona z koleżanką na robienie biznesplanu. 
U niej wypiłam 2 herbatki, trochę paluszków zjadłam i precelków i 2 kawałki śmietankowca - galaretki z masą z serka homogenizowanego.
Na przystanku przekąsiłam trochę mieszanki studenckiej kupionej z rana.
Wróciłam przed 18 i wtedy zjadłam miseczkę pomidorówki i 2 nieduże kawałki karpia z kromką białego chleba ;| (ale dawno go już nie jadłam...)
Potem zjadłam jeszcze banana i wyjadłam rodzynki i nerkowce w mieszanki studenckiej :)
_______________________________________________

Ćwiczyć - nie ćwiczyłam.
Ale przeszłam dziś ok. 3 km.
:(
_______________________________________________

Muszę się znów zmotywować.
I Was przy okazji.





I na dokładkę muzyczne youtube'owe podsumowanie roku






Pozdrawiam.

PS. therock mi napisała, że u niej w tej analizie z NH przy masie mięśniowej też ma zero, brak...  czyli tego widać nie mierzy ich sprzęt, albo z innego powodu tego nie podano...

2 stycznia 2014 , Komentarze (9)

 Dziś drugi dzień 2014 roku (trzeba się przyzwyczajać pisać końcówkę 14 :D)
Długo sobie dziś pospałam - do 11. Potem 2h szybko zleciało i pojechałam do kina na 2cz. Igrzysk Śmierci. Pomijając 15min reklam, film niezły. Nie żałuję, że na niego poszłam. Książek nie czytałam, a stoją na półce i czekają na przeczytanie, lecz poszłam mimo to do kina. Inaczej ogląda się w kinie aniżeli w domu. Jednak Intruz i tak lepszy był :) 
________________________________________________

Na śniadanie zjadłam owsiankę z mandarynką, siemieniem lnianym, amarantusem i miodem (trzeba wykorzystać mandarynki kupione na święta).
W kinie obyło się bez popcornu, ale za to wzięłam ze sobą orzechy laskowe, wiec schrupałam ok. 50g.
W domu czekała ogórkowa jeszcze i ziemniaki gotowane na parze z kminkiem oraz kotleciki z kurczaka podgrzane na parze.
Na kolację zjadłam 2 kromki swojego chleba z ziarnami i 2 małe zrazy z indyka.
~ z napojów standardowo: kawa z mlekiem, woda i sok marchwiowo-pomarańczowy home made ;)
__________________________________________________

Poćwiczyłam dziś ok. 30 min i było to:
Tiffany BSWW
XHIT Daily - Best Exercises For Burning Calories klik (jednakże z małymi przerwami)
Mel B BUM
~ można byłoby doliczyć też chodzenie po galerii, po zaszłam do kilku sklepów :)
___________________________________________________

I podsumowanie moich początków z Endomondo
Przygodę zaczęłam z nim 31 maja 2013r. spacerem z psem.

Aerobik - 51 treningów - spalone 26 870 kcal
Chodzenie (spacery z psem) - 8 treningów - 583 kcal - 6,67 km
Jazda na rowerze - 4 treningi - 986 kcal - 28,7 km
Wędrowanie (zbieranie grzybów :D) - 3 treningi - 657 kcal - 3,98 km
Bieganie (moje pierwsze zmagania) - 3 treningi - 584 kcal - 5,79 km

I tyle. Bardzo mało. Ale jakby nie patrzeć 54 hamburgery spalone :D 
Nawet tylu w swoim życiu nie zjadłam. :)
____________________________________________________

A teraz krótko o Nature House
Poszłam tam na bezpłatną konsultację pod koniec listopada. Moim zamiarem było tylko dowiedzieć się jak prezentują się wyniki analizy składu ciała. Panie tam jednak zachęcały, że warto podjąć u nich odchudzanie. Jednakże wydawanie ok.150 zł/tydzień to spora kwota jak dla osoby, która studiuje, a nie pracuje. Cel osiągnęłam - analiza składu ciała jest :) Fajnie byłoby, żeby za rok pod koniec tego roku, też była taka akcja, to bym poszła zobaczyć jak wyniki się zmieniły. 
Wyniki dały dużo do myślenia, że kolorowo to nie jest. I to na serio.
Trzeba wziąć się za siebie.


Jak widać za ładnie to nie jest... ;|
BMI = 29,9 
% tkanki tłuszczowej = 38,5% ,czyli oba wskaźniki w górnej granicy nadwagi ;|

Jak widać prawie 12kg tłuszczu i prawie 10kg zatrzymanej wody w organizmie...
Trzeba zlikwidować to do 0.

Jednak najbardziej mnie dziwi brak masy mięśniowej... Tego punktu nie omówiła mi pani dietetyk. A zauważyłam go dopiero w domu jak dokładnie przejrzałam to co dostałam. Ale czy to możliwe? Brak masy mięśniowej? Przecież ćwiczyłam po 4-5 razy w tygodniu przez lipiec-sierpień-wrzesień... I co nic?
 Nawet 1kg mięśni? Nawet 1dkg?
_______________________________________________

Ania Karwan - What The World Needs Now







PS. Mam nadzieję, więc że warto jest marzyć i czekać.
Pozdrawiam

1 stycznia 2014 , Komentarze (8)

Witam Was w Nowym Roku 2014!

Więc mamy Nowy Rok.
Nowe możliwości.
Nowe plany i marzenia.
Życzę, aby się nam spełniły wszystkie.
Zacznijmy ten Nowy Rok od pustej kartki.
Napiszmy sobie na niej, co chcemy w tym roku osiągnąć.
Co chciałybyśmy mieć, co zrobić, czego nowego się nauczyć.
Albo co szalonego zrobić w tym roku!

Żeby nie było, ja swoją listę już zaczęłam pisać.
Aktualnie mam na niej 26 punktów.
Pewnie jeszcze kilka, kilkanaście dopiszę.
Fajnie będzie potem patrzeć na nią i wykreślać co udało się zrobić.

Ktoś zrobił sobie może już taką listę?


Mam nadzieję, że ja i Wy także wytrwamy w postanowieniach więcej niż 1 dzień, 1 tydzień!

A co do Sylwestra.
Jednak poszłam na niego,  najpierw na before'a do koleżanki, a od niej pojechałyśmy z kilkoma osobami na miejskiego Sylwestra. 
Nie żałuję.
Było fajnie. 
Była Ania Rusowicz i Ewa Farna.
Jednakże chyba lepiej wspominam występ DJów po magicznej godzinie 0.

Wróciłam do domu ok.3, i wstałam dopiero o 13. :)
_________________________________________________

Na śniadanie zjadłam 3 kanapeczki z pieczonym indykiem i schabem ze śliwką i rzodkiewkami.
Obiad: pieczona kaczka z ryżem.
Kolacja: ...zobaczymy jeszcze....
_________________________________________________

Ćwiczyć to nie ćwiczyłam dziś.
Jednakże chyba mogę zaliczyć ok. 2km powrotu pieszo do domu nad ranem :D
godz.22 edit: jednak sobie poćwiczyłam jeszcze, łącznie ok. 20min
Tiffany BSWW & Mel B BUM





I nutka na dziś:
James Blunt - You're beautiful









PS. Jutro na 100% (takie tam moje małe postanowienie noworoczne) napiszę w końcu o tym NH, bo tu już nie będę mieszać o tym w tym wpisie. I wkleję moje podsumowanie z Endomondo.
Napiszę tylko, że w badaniach NH wyszło, że mam 0 masy mięśniowej.
 Nie zapytałam się ich tam, dlaczego, bo zauważyłam to dopiero w domu.
 Ale to możliwe? 
Przez 3 m-ce lip-sier-wrz ćwiczyłam dywanówki i nic żadnych mięśni?

Pozdrawiam.

31 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Dziś wpis na szybko. 
Totalnie zapomniałam go wcześniej napisać, bo zagadałam się z koleżanką na fb. I dostałam propozycję pójścia na Sylwestra miejskiego, na rynek. I nie wiem czy iść. Nie mieszkam blisko centrum, więc z powrotem byłby problem. Nocne autobusy będą pewnie,ale z 2km będę musiała iść pieszo.. (w sumie nocny spacerek to spalę parę kcal :D) Przeważnie w domu go spędzałam i już się przyzwyczaiłam do tego.No nie wiem... Jakoś nie jestem osobą, która chodzi na takie koncerty pod chmurką. Gwiazdą wieczoru ma być Farna.
Iść - nie iść? Co poradzicie?
_____________________________________________________________________
Co do posiłków dziś to raczej chyba dobrze jest ;)

ŚNIADANIE
3 kanapki z chlebem słonecznikowym i 2 plastrami polędwicy ze śliwką i pieczonym indykiem + plasterki pomidorka i 3 rzodkiewki
kawa z mlekiem

II ŚNIADANIE
koktajl malinowy z jogurtem nat i mlekiem
2 łyżeczki miodu na osłodę

OBIAD 
ugotowałam ogórkową więc miseczkę jej zjadłam
biały ryż (lepiej jakby był naturalny ale cóż...) + 2 placuszki z piersi kurczaka + mały zraz z indyka

PODWIECZOREK
kawa z mlekiem

KOLACJA
kakao bez cukru
2 pieczywa chrupkie z białym serem i odrobiną miodu
___________________________________________________________________

 Z aktywnością dzisiaj fajnie. Po 13 zaczęłam ćwiczyć i wyszło łącznie ponad godzinkę.

Mel B rozgrzewka
Ewa Ch & Shape Turbo Power 
Tiffany BSWW
kilka przysiadów
__________________________________________________________________

Wiem, miałam napisać o NH, ale postaram się to zrobić dziś po południu, bo teraz już mam ochotę się wyspać.
Jeszcze póki świąteczny klimat jest, to zostawiam Was z piosenką, do której muzykę napisał Rafał. Fajnie, że część uczestników The Voice of Poland nie daje o sobie zapomnieć i nagrali piosenkę razem.

Rafał Sekulak i Przyjaciele - Parę Słów



Pozdrawiam i dobranoc.


29 grudnia 2013 , Komentarze (5)

Dzisiejszy dzień nie był jakoś szczególnie ciekawy. 
Był zwykły.
Mało produktywny.

Po kościele i koncercie kolęd, czyli ok. 12 zjadłam dopiero śniadanie.

___________________________________________________________

ŚNIADANIE
owsianka z 2 mandarynkami, siemieniem lnianym, sezamem, amarantusem i miodem
kawa z mlekiem

II ŚNIADANIE
Po 1 plasterku pieczonego filetu z indyka i polędwicy ze śliwką (pieczonych w domu)

OBIAD
rosół z makaronem
marchewka smażona na oliwie z fasolką szparagową, odrobiną miodu i sosem sojowym i przyprawami

KOLACJA
jogurt naturalny z gruszką, cynamonem, płatkami migdałowymi, amarantusem i odrobiną miodu

Do picia standardowo woda, sok m-p, zielona herbata
Nic słodkiego na szczęście nie wpadło.
____________________________________________________________

No i nie poćwiczyłam dziś... 

Nie wypiłam kawy po południu i dopadła mnie 2-godzinna drzewka od godz.19
Z jednej strony cieszę się - kto śpi ten nie grzeszy :D A miałam wcześniej ochotę na coś słodkiego. A z drugiej nie poćwiczyłam...

Ale za to zapisałam się do grupy wsparcia TU, więc mam nadzieję, że się zmotywuję ;)

Zostawiam Was z playlistą, którą ostatnimi czasy słucham
Avicii




PS. Jakiś czas temu (chyba jakoś w listopadzie) byłam na konsultacji w Nature House. Może jutro wstawię i coś napiszę, czego o sobie się tam dowiedziałam..


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.