Dziś i wczoraj znów średnio w mnie...
A do tego jeszcze pogoda kapryśna, bo pochmurno i deszczowo
I do tego jeszcze silny wiatr był po 20... ;|
Oby tylko śniegu nie przywiał.
__________________________________________
Dziś na śniadanie kawa z mlekiem i 2 kanapki na żytnim chlebie z wędzonym indykiem i sałatka ryżowa z majonezem ;|
Później zielona herbatka i wskoczyło kilkanaście precelków i trochę sunbites ;/ I nadal robiłam z koleżanką projekt na zaliczenie...
Dalej na obiad był krupnik i kasza z gotowaną na parze piersią z kurczaka i surówka z pora
I na koniec banan
No i 2l napojów łącznie wyszło :)
__________________________________________
Wczoraj nic nie poćwiczyłam
Dziś za to prawie 50min ćwiczeń
(żeby spalić wczorajszy deser lodowy Grycana - o zgrozo, był pyszny!)
Jillian Michael 30 days shred lvl 1
Mel B BUM
Tiffany BSWW
__________________________________________
Mam wrażenie, że już nie mam tyle tluszczyku z tyłu na biodrach. Pewnie to za sprawą Mel B, chociaż i Jillian i Tiffany też pomogły.
Jutro (w sumie to już dziś) powrót na uczelnię.
Z rana jeszcze jadę do RCKiK oddać płytki.
Mam nadzieję, że nie zaśpię i wszystko będzie ok ;)
I jeszcze wstąpię od razu po drodze, zwrócić książkę do biblioteki,
bo trochę ją przetrzymałam i małą karę naliczyli ;|
__________________________________________
Fismoll - Let's Play Birds
Pozdrawiam.
MissPiggi
10 stycznia 2014, 20:08no wymiary mam mniej więcej takie jak wtedy gdy ważyłam 2 i pół kilo mniej, więc może faktycznie trochę mięśni mi przybyło:P
therock
9 stycznia 2014, 23:25Ale bym zjadła taki lodowy deser ♥
BedeWalczycDoKonca
9 stycznia 2014, 00:31Mnie także przeraża perspektywa jutrzejszego powrotu na uczelnie.. Szczególnie, że sesja tuż tuż... Powodzenia ! ;*