Za okolo 45min wyruszamy. Bede jechala gdzies pierwszy raz od 3 tygodni. I nie byle gdzie bo do przedszkola. Mój synek zaczyna swoją nowa przygode. Nie panikuje. Leze i kawe pije. A trzeba sie nakarmic, ubrac, wyszykowac. Ale teraz ja kawa, Młody bajka. Stresu nie mam bo dzis bedzie ze mną. On zabawy, ja wypytywanie o wszystko. W teorii pierwszy dzien ma trwac 1,5h.
Dzis jeszcze czeka mnie wyprawa do sklepów. Kolejna mega atrakcja po kwarantannie.
Dziś tez wraca mąż do domu.
Przełomowy dzień :-))))