Jest tak duzo zarcia do przygotowania kazdego dnia, że potem mi sie juz o tym pisac nie chce. Takze krotko. Przygotowuje polowe, a zjadam jeszcze mniej. Jak to dobrze, że wymieniam sie z kolezanka, mąż coś obierze, pokroi, zetrze. Najwiecej robię kiedy Młody śpi. Bo zamienic czas zabawy z dzisckiem na stanie przy garach to nie dla mnie. Chudnę. Jeść mi sie juz nie chce czyli ow sie wlaczylo. Ale o drozdzowce i tak marzę. Najlepiej z jagodami i z kruszonka. Jak marzyc to na bogato!
Dziś kolezanka robi babskie spotkanie. I nawet dobrze, że mąż w pracy a moje dziecko rozniosloby całą posiadowe. Ale mialabym tam siedziec i patrzeć jak sie napychaja?? Drozdzowka! A ja co. No niby dobre rzeczy jem ale no niby... czasem coś okazuje się klapą a czasem perełka. Zuoy krem super, majonez z kalafiora rewelacja. Ale chlodnik ogorkowo rzodkiewkowy wyszedł ble. No brakuje tam jogurtu😁😁
Jutro pomiary to zobacze ile zeszło konkretnie. Choć objadlam sie na wieczór to od razu zakladam że wyniki będą zakłamane haha
Mąż wrocil. To jeszcze moment z nim i spadam spać.
ConejoBlanco
20 lipca 2020, 09:20Jesteś na WO? Chyba raczej nie na spadek kg, bo jesteś szczupłą? Ja jestem 4 dzień, ale na 8 dni zamówiłam katering, bo chyba bym inaczej nie dała rady. Teraz rozważam dociągnięcie do 14 dni na własną rękę.
Smerfetka860323
20 lipca 2020, 11:51Zdecydowanie na spadek kg. Przytylam, zwlaszcza po urlopie. I bardzo potrzebuje detoksu od słodyczy. I jak ten katering? Smaczne? Coś szczególnego Ci posmakowało by polecic?
ConejoBlanco
20 lipca 2020, 12:43Wyglądasz bardzo szczupło na zdjęciach 😀 Jakoś żyję, choć chyba wolę jednak sama sobie robić jedzenie. Niektóre potrawy spoko, typu jakieś curry z kalafiorem, leczo czy właśnie majonez z kalafiora, ale np drugi raz jest chłodnik, a ja nie cierpię (oddaję mężowi i robię sobie krem warzywny). Jest też trochę rzeczy, które naprawdę zmuszam się, żeby przełknąć - np posiłek cały z kiszonej kapusty. Są też 2 świeże soki, a ja bym wolała te owoce z nich zjeść normalnie jako owoc.
Smerfetka860323
20 lipca 2020, 12:47Bo mi idzie wszystko w brzuch, plecy, ramiona. No jestem juz cała opięta. Ja kiszona akurat bardzo lubię ale zmuszam się by jeść wiecej surowych warzyw a mniej jabłek i grejpfrutów
ConejoBlanco
20 lipca 2020, 13:11A jesz zgodnie z aplikacją? Ja też wykupiłam na miesiąc, ale jakoś super mi to nie leży, milion tych posiłków i surówek, dużo więcej, niż na kateringu (a jest certyfikowany). Właśnie mi brak owoców, bo praktycznie się nie pojawiają w formie nie-sokowej - dziś rano był mus jabłkowo-malinowy do śniadania i 5 borówek, a pierwszego dnia jabłko pieczone i pół grejpfruta - to tyle z owoców poza sokami. Pomidorów, papryki, ogórków w formie surowej mogłabym dużo jeść, a np dziś mam buraki do podgrzania i brokuła na parze (jak o tym myślę to wydaje się bleh, ale zobaczymy).
Smerfetka860323
20 lipca 2020, 13:28Nie no nawet pokowy nie jem. Musialabym caly dzien przeżuwać by te ilości przejeść. Modyfikuje pod siebie. Owoców jem wiecej niz mozna ale post nie jest przerwany. Teraz codziennie wcinam maliny. Nie umiem sobie odmówić. Głodu nie czuje więc ciężko mi sie zmusić do jedzenia czegoś na co nie mam ochoty.
mmMalgorzatka
20 lipca 2020, 05:54Jak robisz majonez z kalafiora?
Smerfetka860323
20 lipca 2020, 07:34Gotuje makaron do miękkości i blenderuje na gładką masę. Dodaję czarną sól. Ona jest musowa bo nadaje jajecznego smaku.
mmMalgorzatka
20 lipca 2020, 08:33Dziękuję
Wisterya
20 lipca 2020, 12:12Tak się czepnę - makaron do miękkości na WO? Może kalafior? Dobre to?
Smerfetka860323
20 lipca 2020, 12:16Tak, mialam na mysli kalafior oczywiście 😁 Dobre, można sie oszukać. No sałatka jarzynowa z nim weszła jak złoto 😊
MirandaMarianna
19 lipca 2020, 23:14Super! A skąd bierzesz przepisy?
Smerfetka860323
20 lipca 2020, 07:35Wykupiłam aplikację i głównie inspiruję się tym menu. Ale czerpię też z grub na fb i z blogów.