Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

ojjjjj jak ciężko o sobie coś napisać ;)) Jestem Ania, bałaganiara, złośnica choleryczka, "pasjonatka" naleśników, ciastek,ciast, chipsów i słodkiego winka ;)) Póki co próbuję śmiertelnie obrazić się na te pyszne jedzonko, żeby mnie nie kusiło i nie wołało wciąż i wciąż. Bo od tej namiętnej znajomości tyłek strasznie rośnie :P ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 80446
Komentarzy: 2509
Założony: 5 marca 2015
Ostatni wpis: 11 maja 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Aniutka2015

kobieta, 46 lat, Zabrze

166 cm, 60.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 lipca 2015 , Komentarze (29)

wakacje były ale się skończyły :)) było super, ciepło, pięknie i leniwie...wypoczęłam na maxa

powiem Wam, że wczoraj olałam ważenie, bo uznałam ze po all inclusive nie ma co się załamywać,ale dziś się złamałam i wlazłam na wagę. Coś mi tu nie gra i aż nie umiałam uwierzyć, że -0,5 kg na wadze. Trochę niedowierzam, ale niech będzie ;)) spodziewałam się sporego wzrostu a tu suprajs ;))

z jedzeniem nie przesadzałam, wybierałam smaczne ale mniej nabite kaloriami dania...dziewczyny uwielbiam bakłażana i najadłam się go tam aż bokami mi wychodzi :)) ja jednak w domu nie umiem tak super go przyrządzić....mniam,pycha :)) nakupiłam sobie w przypraw i będę próbowała dosięgnąć ideału ;))

a to parę fotek z Turcji

26 czerwca 2015 , Komentarze (20)

najpierw we wtorek rozchorowała się moja Mila

a teraz jest "Podaj dalej" ;)

 no nic, kurujemy się ona antybiotyk , ja wczoraj padłam, dziś biegiem do lekarza i też antybiotyk

lepiej teraz niż  w poniedziałek przed samym wylotem :)

waga od zeszłego tygodnia bez zmian, ale to jedynie moja "zasługa". Bo tu gdzieś piwko się trafiło, tu ciasto, kiełbaska z grilla...ciężki to był tydzień ale...na swoje usprawiedliwienie powiem, że @ dał się tym razem wyjątkowo we znaki ;)

z drugiej strony, jeśli ktoś mi powie że podczas  kilkumiesięcznej diety trzymał się idealnie, nie podjadał, nic go nie kusiło...to powiem że to chyba jakaś bajka ;)

więcej powiem, nawet w to nie uwierzę!

poza tym dziewczyny, nie wiem co myślicie, ale czasem takie jedzeniowe szaleństwo naprawdę "dobrze robi". Za każdym razem  gdy zgrzeszę widzę, że: 

śmieciowe jedzenie jest ciut przereklamowane (chyba już zmieniły mi się trochę "smaki",chipsy już nie smakują tak bosko jak kiedyś)

boli mnie później żołądek, więc wiem, że takie żarełko nic a nic mi nie służy

...a tak w ogóle to po takim jedzeniu zaczynam kombinować, że jednak lubię to jak teraz jem, lubię te warzywka, owoce i pyszne zdrowe potrawy

A takie obżarstwo jest od czasu do czasu ]:> dobre, bo pozwala mi sobie to uświadomić

i  Amen:*

20 czerwca 2015 , Komentarze (45)

jestem znów blondynką!!!!!! 

po roku noszenia "ryszawych" kudłów znów zapragnęłam blondu :D

taki efekt ;)

a jak mi się znów znudzi....paleta barw bogata :p;)

17 czerwca 2015 , Komentarze (6)

dostałam tego linka od innej Vitalijki

http://jagatoja.blogspot.com/2015/06/prosze-o-pomoc-i-to-nie-dla-mnie.html

każda zrobi z tym co będzie chciała, jedne przeczytają i zapomną, ale pewnie będą wśród nas takie które troszkę się nad tym pochylą.

Nie agituję, nie molestuję

ale Podaj dalej!!!

17 czerwca 2015 , Komentarze (17)

pokazała mi chłodnym  rankiem 69,5...

ależ marzyłam o tej chwili kiedy w końcu zobaczę na wadze upragnioną i wyczekiwaną szósteczkę...

ALE...

..ale nie przyzwyczajam się zbytnio, bo "wieta-rozumieta" ;););)

urlop przede mną, high-life...]:> 

all inslusive... I WSZYSTKO JASNE:D

wiadomo, będę się pilnowała i nie chcę żreć, te czasy napychania już za mną. Ale nawet jak bardzo człowiek się stara to zawsze coś przybędzie :)

eeeeee tam, będę się martwiła po powrocie :D teraz jestem na etapie przeglądu szafy i głębokich przemyśleń, czy aby nie kupić większej walizki :p

buziole,miłego dnia :*

ps. jeszcze trochę dziewczynki ;)

12 czerwca 2015 , Komentarze (18)

za 18 dni wylot, jednak zdecydowaliśmy się na Turcję

ryzyk-fizyk ;)

tu parę zdjęć z ogłoszenia, ale przejrzałam sobie zdjęcia gości i niewiele różnią się od tych, więc liczę na to że tak tam naprawdę wygląda :D

powiem Wam, ze ostatecznie przekonały mnie atrakcje i zjeżdżalnie dla dzieci oraz to, że animacje są polskie :) ostatnio jak byliśmy w Hiszpanii animacje były super, ale po angielsku i moja Milenka ze względu na barierę językową nie chciała się "udzielać" ;)

aha, a poza tym przytyłam +0,2

kurrrrrrr...czaczek, ależ to boli...

myślałam że do urlopu co nieco jeszcze zleci, ale plany swoje a życie swoje :p

niby nie ma wielkiej tragedii, ale mało mnie szlag nie trafił. Mam nadzieję, że jednak mnie waga oszukuje i to tylko woda]:>

chrzanić, pora szykować kremy do opalania, stroje i klapeczki. Oficjalnie zaczynam przygotowywania do urlopu (slonce)

8 czerwca 2015 , Komentarze (15)

ehhhhhh, i ja tez tak szpetnie w myślach to robię:(

mam bardzo słabą tę moją silną wolę...

zaczynam podajdać...no bo przecież jak małej zrobiłam jajko sadzone i ona żółtka nie zjadła...to przecież zółtko takie pyszne, no i szkoda żeby się zmarnowało... No a galaretki owocowej z truskawkami jak nie dokończyła...to przecież nie wyrzucę. Schaboszczaka nie zmieściła...a on tak pięknie wyglądał w tej cudownej tłuściutkiej panierce...No i przecież tych lodów z tradycyjnej cukierni  i w tym chrupiącym rożku to przecież nie wypieprzę do kosza....

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!

No palma jakaś mi odbija! nigdy nawet nie ruszałam jedzenia po dziecku, nawet jak była malutka to w życiu nie tknęłam po niej kaszki, albo deserków czy zupek... Jak rosła to też w życiu nie kończyłam za nią jedzenia. Nie zjadła to trudno, lądowało w koszu albo zaprzyjaźniony pies miał ucztę.

ja pierdziu, weź się w garść kobito!!!!

...no ale w końcu jestem Super Mamą  i muszę dbać o me dziecko :p;)

i dla niej to wszystko robię :D

i tego będę się trzymać!!!!!]:>

1 czerwca 2015 , Komentarze (9)

ja jak zwykle wakacje planuję na ostatnią chwilę. No taki ze mnie typ, zabijcie mnie a się nie zmienię :D coś tam sobie oglądamy z osobistym małżonkiem i w ostatniech chwili na coś się zdecydujemy. Co roku to samo:D

Powiedzcie mi, ale tak z własnego doświadczenia, czy końcówka czerwca/początek lipca to durny pomysł na urlop w Egipcie lub tym podobnym gorącym kraju? dodam, że urlop z prawie 7-letnim dzieckiem. Był ktoś z Was?

oczywiście fora przetrzepałam i ile ludzi tyle opinii, mam znajomych którzy Egipt chyba 4 lata pod rząd zaliczyli w połowie lipca i bardzo sobie chwalą. Ale chciałabym się dowiedzieć czy któraś była w tym okresie z dzieckiem? bo niektórzy mówią, że to szaleństwo.

W tym roku nastawiam się tylko na plażowanie i basenowanie :p bo niestety moja koza póki co nie bardzo nadaje się na wycieczki, rok temu byliśmy na Majorce i aż żal mi d...ściskał. Bo mało co zobaczyliśmy :(. Po godzince, dwóch chodzenia  Milenka miała dość i lądowaliśmy w wodzie. Więc tym razem szukam coś, gdzie będą zjeżdżalnie, fajne baseny, plaża. A Egipt mi do tego pasuje. Opowiedzcie coś, bo nie wiem...może to głupota w lecie pakować się tam z dzieckiem?

29 maja 2015 , Komentarze (15)

wlazłam dziś na wagę po mojej weekendowej góralskiej rozpuście...

więc wiecie już skąd taki obrazek??? ;)]:>

dziś miałam ważenie ale z podaniem pomiarów poczekam do jutra, może chociaż parę gram zleci,  co-nieco tłuszczyku może magicznie przez noc  zniknie :D

całuski:*

27 maja 2015 , Komentarze (37)

parę zdjęć z ostatniego weekendu :D

ps. ja to ta mniej ruda ;)

dzióbki

na Słowacji

tu przed sobotnim zdzieraniem obcasów na parkiecie :p

...i na koniec całuski dla Was:*

jak zwykle słodkie i mało kaloryczne:D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.