wakacje były ale się skończyły :)) było super, ciepło, pięknie i leniwie...wypoczęłam na maxa
powiem Wam, że wczoraj olałam ważenie, bo uznałam ze po all inclusive nie ma co się załamywać,ale dziś się złamałam i wlazłam na wagę. Coś mi tu nie gra i aż nie umiałam uwierzyć, że -0,5 kg na wadze. Trochę niedowierzam, ale niech będzie ;)) spodziewałam się sporego wzrostu a tu suprajs ;))
z jedzeniem nie przesadzałam, wybierałam smaczne ale mniej nabite kaloriami dania...dziewczyny uwielbiam bakłażana i najadłam się go tam aż bokami mi wychodzi :)) ja jednak w domu nie umiem tak super go przyrządzić....mniam,pycha :)) nakupiłam sobie w przypraw i będę próbowała dosięgnąć ideału ;))
a to parę fotek z Turcji