najpierw we wtorek rozchorowała się moja Mila
a teraz jest "Podaj dalej"
no nic, kurujemy się ona antybiotyk , ja wczoraj padłam, dziś biegiem do lekarza i też antybiotyk
lepiej teraz niż w poniedziałek przed samym wylotem
waga od zeszłego tygodnia bez zmian, ale to jedynie moja "zasługa". Bo tu gdzieś piwko się trafiło, tu ciasto, kiełbaska z grilla...ciężki to był tydzień ale...na swoje usprawiedliwienie powiem, że @ dał się tym razem wyjątkowo we znaki
z drugiej strony, jeśli ktoś mi powie że podczas kilkumiesięcznej diety trzymał się idealnie, nie podjadał, nic go nie kusiło...to powiem że to chyba jakaś bajka
więcej powiem, nawet w to nie uwierzę!
poza tym dziewczyny, nie wiem co myślicie, ale czasem takie jedzeniowe szaleństwo naprawdę "dobrze robi". Za każdym razem gdy zgrzeszę widzę, że:
śmieciowe jedzenie jest ciut przereklamowane (chyba już zmieniły mi się trochę "smaki",chipsy już nie smakują tak bosko jak kiedyś)
boli mnie później żołądek, więc wiem, że takie żarełko nic a nic mi nie służy
...a tak w ogóle to po takim jedzeniu zaczynam kombinować, że jednak lubię to jak teraz jem, lubię te warzywka, owoce i pyszne zdrowe potrawy
A takie obżarstwo jest od czasu do czasu dobre, bo pozwala mi sobie to uświadomić
i Amen
Annanadiecie
1 lipca 2015, 10:11Kuruj się kobietko! Bo wyjazd tuż tuż!!!! Zdrówka życzę!
beataszuk
28 czerwca 2015, 06:29odpoczywamy sobie,ogolnie nic nie robie a czasu brak;)my jeszxze dwa tygodnie w PL,czekam na jakies lato,bo pogoda taka malo sloneczna na tych moich kresach wschodnich, jest fajnie, Ola juz dziadkom sprzedana wiec mama moze sobie sama smigac po miescie bez wyrzutow sumienia:):):)
beataszuk
27 czerwca 2015, 07:39za bardzo krzyczalas z radosci przed wyjazdem wakacyjnym wiec nie dziw sie ze gardlo rozbolalo;) hihihi) kurujcie sie tam co by nic nie zaburzylo waszego wyjazdu. co najwyzej cora odmowi sobie jedzenia lodow pierwszego dnia. ja tez z waga nie drgnieta przez ostatni tydzien, ale to tez moja "zasluga" wczoraj poznym wieczorem zjadlam pyszny restauracyjny krupnik z gesiny z kurkami...no jak sama rozumiesz...musialam...oraz wypilam malego lecha free...sie niemal upilam tym bezalkoholowym ;) zgadzam sie z toba ze takie odstepstwo od diety juz czlowieka tak nie cieszy, a pozne jedzenie po prostu nie wchodzi..udanego wypoczynku moja droga
Aniutka2015
27 czerwca 2015, 14:54dzięki serdecznie, a jak Wasz wyjazd??? :)) rozumiem że nadal trwa?:)
Happy_SlimMommy
26 czerwca 2015, 20:41Żeby tylko Wam przeszło przed wyjazdem ;) zdrówka!!
Aniutka2015
27 czerwca 2015, 14:52kurujemy się, pilnie łykamy antybiotyki i mam nadzieję że będzie oki :))
ewilein37
26 czerwca 2015, 20:36A ja już miesiąc się zbieram. To przyjazd siostry , grill i inne imprezy.... wcześniej potrafiłam odmówić teraz nie potrafię. Jedyny plus że waga nie rośnie... ale tak bardzo chciałabym zgubic jeszcze parę kilogramów. Zimą było łatwiej, więc uwazaj kochana byś nie padła w błędnie koło jak ja.
Aniutka2015
27 czerwca 2015, 14:51no mam nadzieję, że to był taki jednorazowy wyskok, póki co wróciłam na dobre tory :)) ale wiem, że jak się zacznie jeść to ciężko potem wrócić do zdrowego jedzenia
julcia2008
26 czerwca 2015, 19:48Dokladnie Aniu.Ja tez tak mam,ze jak zjem cos co nie powinnam,to zaraz zoladek boli i wyrzuty sumienia zabijaja.Ja wagowo leciutkovw dol ale w tym tyg.jadlospisu nie trzymalam sie wcale:-( dalej zajadam sie truskawkami:-) Zdroweczka Wam zycze i udanego wypoczynku a po urlopie widzimy sie mysle?buziole
Aniutka2015
27 czerwca 2015, 14:50no jasne, że się widzimy :)) Tobie też miłych wakacji życzę :))
Limonka2015
26 czerwca 2015, 18:24Kurujcie sie i zycze milych i spokojnych wakacji! Urlop sie kazdemu nalezy :))
Aniutka2015
27 czerwca 2015, 14:47dzięki, kurujemy się i pomału pakujemy walizy :))
KASI2013
26 czerwca 2015, 18:09...nic dodać nic ująć : D kuruj się piękna...
Aniutka2015
27 czerwca 2015, 14:46tak jest :)