Wstałam dość wcześnie, byłam u lekarza z wynikami, dostałam skierowanie na prześwietlenie kręgosłupa i na echo serca, lekarka stwierdziła,że żałuje ze nie skierowała mnie do szpitala na kardiologię żeby zrobili mi wszystkie badania a nie tylko koronarografię, a teraz to co chwilę zapisuję się na inne badanie a najgorsze to czekanie na wolny termin.
Jutro jadę do mojej siostry do Zakopanego na tydzień, pochodzę trochę po dolinkach i po Krupówkach, najem się oscypków i wrócę do domu, zobaczę jak się będę tam czuła, muszę przyznać ,że jestem zrezygnowana, chciałabym już konkretnie wiedzieć co mi dolega i konkretnie leczyć moje dolegliwości, ale niestety nic nie wiem i pewnie jeszcze długo nie będę wiedziała od czego mnie tak "dusi" a może to wszystko od otyłości??
Na koniec lipca idę po zdolność do pracy, zastanawiam się czy mówić,że mi coś dolega, czy przemilczeć byle tylko dostać zdolność ?? a może wspomnieć,że źle się czuję po nockach i że nogi mam opuchniete tak,że nie mogę ich zginać ?? co myślicie mówić, czy nie ...........