Już tracę cierpliwość do siebie, po 2 dniach dobrych, bez słodyczy,przychodzi wielkie obżarstwo i całkowite zatracenie,brak rozsądku ,odchudzanie zagłuszone, potem najedzona,przejedzona i wściekła siedzę i ryczę. Jestem zawiedziona sobą, nie mogę zrozumieć jak można mieć taką słabą wolę, jak można tak się ślinić na jedzenie i jak można nagle utracić mózg ???
Jak ja mam skutecznie się odchudzać, kiedy siły woli starcza tylko na 2 dni ? Jak można mieć tak słabą wolę ??? głupia jestem i do tego gruba, wręcz odrażająca , zwały tłuszczu wiszą ,ubrania ciasne, wielki biust, olbrzymia pupa, wiszący tłusty brzuchol, wielkie udziska i olbrzymie łydy ,oto cała ja mała grubaska, kulotko ...........
Boże widzisz i nie grzmisz !!!!!!
Jak sobie pomóc, jak przemówić do rozsądku i jak przestać myśleć o jedzeniu ??? Jak się przestawić i jedząc odrobinę być najedzonym, jak zgubić te nadprogramowe kilogramy i wyjść z nałogu jedzenia ??? Jak jeść aby przeżyć ,a nie objadać się i czerpać z tego przyjemność. Dlaczego ja tak lubię dobrze zjeść i dlaczego tylko najedzona jestem szczęśliwa ??? Trudne pytania i ja nie znam odpowiedzi , obżarstwo to moja obsesja ,ciężko mi na sercu, oj ciężko..............
Czaja2015
28 sierpnia 2019, 21:12Odezwij się, spróbujmy jeszcze raz, warto:)
ggeisha
10 lipca 2017, 23:161. Znajdź w sobie coś co lubisz, Twoje mocne strony i na tym się skup. Powtarzaj sobie w kółko, za co należy Cię cenić. Nigdy nie mów ani nawet nie myśl o sobie bez szacunku. 2. Znajdź sobie jakąś pasję. Dla mnie to było bieganie, ale może być cokolwiek, coś, co Cię pochłonie bez reszty, w czym się zanurzysz i zapomnisz. 3. Kiedy zmienisz swój umysł, ciało samo za tym podąży. Powodzenia!
lena67
11 lipca 2017, 21:50muszę to przemysleć
mariolka1960
10 lipca 2017, 11:58Popieram okate wykup dietę z Vitalie jest naprawdę dobra i nie czujesz głodu. Ja miałam smacznie dopasowana i schudłam na niej 10 kg i to mi pomogla zacząć
lena67
11 lipca 2017, 21:50pomyślę
NowaJaPoPorodzie25
10 lipca 2017, 08:46Oj nie tylko Ty lubisz zjeść. .bo chyba każdy a na pewno większość z nas.. ja tez mam za sobą mnóstwo prób zrzucenia wagi i tak jak u Ciebie 2dni rygor i tydzień hula dusza piekła nie ma... po prostu przychodzi w końcu taki czas,chwila,dzień ze bierzesz swoją dupke i zaczynasz naprawdę. . Ze widzisz efekty i trwasz. .a kiedy przychodzi zastoj Ty jeszcze więcej z dajesz... Musisz znaleźć w sobie siłę i motywację! !:-*
lena67
11 lipca 2017, 21:49tylko kiedy przyjdzie ten mój czas?
Gacaz
10 lipca 2017, 08:35Ja też nie potrafię wytrwać na surowych dietach. Myślę, że lepiej byłoby ustalić zdrowe zasady: jeść 5 razy dziennie, do sytości. Potem można stopniowo: zmniejszać porcje, wyrzucić smażone, panierki, sosy itp. Włączyć stopniowo ruch np. spacery. Wiadomo, że nie da się przejść od leżenia na kanapie i obżerania się do bycia sportowcem i diety warzywno- owocowej. Wtedy od razu skazujemy się na porażkę. Zacznij od małych kroków, a uda się. Na początek regularne posiłki bez podjadania i objadania, stopniowo zwiększaj ilość warzyw, a ograniczaj niezdrowe tłuszcze, słodycze, węglowodany. Powodzenia
lena67
11 lipca 2017, 21:49masz rację
ulai16
10 lipca 2017, 08:21Jak ja Ciebie rozumiem!!!! I trzymam kciuki za "wyjście z nałogu" :)
lena67
11 lipca 2017, 21:48dziękuję za wsparcie
DARMAA
10 lipca 2017, 08:08Trochę mnie rozbawiłaś tym opisem siebie ale wiem że tobie nie jest do śmiechu,no trudno jest mi coś poradzić bo z jedzeniem sama mam podobnie po prostu lubię jeść!!!
lena67
11 lipca 2017, 21:48oj ja też lubię
Meduza.
10 lipca 2017, 07:41Polecam poczytać https://vitalia.pl/jak-jesc-normalnie-1/
lena67
11 lipca 2017, 21:47poczytam....
aenne
10 lipca 2017, 06:59Kochana nie ty jedna tak się miotasz. Ja mam podobnie zapał na 2-4 dni a potem jedzenie wszystkiego na zapas. I ta mysl czy warto?
lena67
11 lipca 2017, 21:47czyli więcej nas
tara55
10 lipca 2017, 05:49Takie pytania jakie zadajesz sobie stawia sobie nie jedna z nas. Ja też czasami tak zachowuje się, bo jedzenie jest moim ukojeniem emocji. Potrzebuję spokoju a wtedy jest lepiej. Staram się zaakceptować swoje ciało i nadal dietkuję.Efekty na pewno pojawią się. Rób swoje i nie rozpaczaj.Nadajdą lepsze dni, czego Ci serdecznie życzę.:-)
lena67
11 lipca 2017, 21:47dziękuje
okate
9 lipca 2017, 23:52bo własnie najprawdopodobniej źle jesz, za mało i dlatego rzucasz się potem na słodycze. masz w ogóle jakiś plan, jakąś dietę? może jesteś jedną z tych osób, które potrzebują planu, rozpiski, listy zakupów, itp. ja tak mam. odchudzałam się na własną rękę i kupa z tego była. 2 lata temu wykupiłam dietę vitalii i to było to-schudłam 25 kg w trochę ponad rok. polecam. jesz, nie obżerasz się, masz plan, jedzenie jest pyszne, przepisy łatwe. jakby co, to pytaj:)
lena67
11 lipca 2017, 21:46może i tak jest