dzisiaj pierwszy dzień ,jakoś mi poszło ale po południu bardzo rozbolała mnie głowa ,sama nie wiem dlaczego ,mdliło mnie strasznie, w głowie pulsowało, może z upału dopiero teraz trochę przeszło. Zawsze jak mnie boli głowa zniechęcam się do wszystkiego, ale wiem,że jeśli znowu nie wytrwam to już do diety nie powrócę a bardzo chcę zrzucić chociaż kilka kilogramów ,muszę wytrwać ,bardzo Was proszę wspierajcie mnie i przywołujcie do porządku jeśli zbłądzę.
U mnie w domu układy z mężem beznadziejne, rozważam rozwód, mam dość psychicznego znęcania się nade mną ,pracuję na dwa etaty więc finansowo pomału idzie mi coraz lepiej, nie mam kokosów, ale też nie martwię się w połowie miesiąca,że nie mam za co kupić chleba. Syn trochę niezadowolony że mnie w domu nie ma ale rozumie to w przeciwieństwie do mojego męża,który potrafi tylko marudzić,zrzędzić , nie zrobi nic aby zarobić bo twierdzi,że go wykańcza te 8 godzin fizycznej pracy, ale ja pracuję czasami nawet 14 godzi i jeszcze staram się zrobić wszystko w domu,też jestem wykończona, ale nie mam zamiaru narzekać, jest jak jest, dałam mężowi ostatnią szansę jeśli jej nie wykorzysta to pozbędę się kuli u nogi . To by było na dzisiaj tyle, jutro napiszę więcej, trzymajcie się i dietkujcie