... mam psa......
Teraz. Przed wyjazdem na urlop. Przy 2 dzieci. Przy moim braku czasu.
... mam psa....
Sunia siedziała wczoraj cały dzień między kioskiem a restauracją w której pracuje mój brat. Teren - lasy i działki. Psina cudna. Wdzięczna jak nie wiem co. Kiedy kończył pracę, postanowił zabrać ją do mnie. Tak więc zaliczyliśmy wczoraj weterynarza. Niby ma chip ale kontaktu z właścicielem - zero. Dziś z pomocą Animalsów, ustaliłam adres właściciela. Zamierzam tam wieczorem podjechać i wybadać co i jak ( dzielnica nie ciekawa, więc nie chcę jechać sama ). W kościach jednak czuję, że sunia zostanie z nami. Chyba mam za miękkie serce ;)
Tym oto sposobem, przedstawiam Wam nowego, "tymczasowego" członka naszej rodziny - Misha :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
W kwestiach diety - trzymam się. @ jeszcze nie nadeszła. Pokusy coraz większe hehe :) Wczoraj nie ćwiczyłam - w czasie mojej siłowni, ogarniałam weta dla Mishy. Nie wiem jak będzie dziś. Na pewno będzie dłuuuugi spacer :)
Pytałyście też o pulsometr, który posiadam. Podsyłam link: http://www.decathlon.pl/zegarek-cardio-onrhythm-31...
Osobiście jestem z niego zadowolona. Nie zrywa połączenia tak jak niektórzy piszą w komentarzach pod produktem. Może po prostu miałam szczęście i trafiłam na dobry egzemplarz ;)
Pulsometr posiada w komplecie pas, który zakładamy na siebie ( ja zakładam zaraz pod stanikiem ). Pulsometr pokazuje ile czasu ćwiczymy, z jakim tętnem, ile kcal spaliliśmy, ile kcal spalimy w ciągu godziny, ile gram tkanki tłuszczowej zostało spalone. Jak dla mnie fajny gadżet. Pewnie są też takie, które mają więcej funkcji lub są one bardziej dokładne, natomiast jak dla mnie na chwilę obecną - ten jest w zupełności wystarczający :)