Po ostatnim tygodniu spadło 0,7kg, czyli w sumie ubyło mi w styczniu 4,1kg
Aby zrzucić te 4,1kg, to:
-->przebiegłam na bieżni ok 45km
-->szybkich marszów (z tempem ok. 6km/godz) , miałam w sumie ok 15 km (które robiłam w weekendy , aby przy okazji nacieszyć oczy słońcem i jasnym dniem)
--> tzw. desek zrobiłam ok. 15 razy, w seriach 20sek * 8powtórzeń
--> były brzuszki i ćwiczenia na ramiona
--> no i pilnowanie paszczy :)
Poza tym, właśnie zaczynam urlop . Urlop biorę pod pretekstem ferii, mimo że jedno dziecko w Krakowie (w trakcie własnie sesji), a drugie dziecie ma prawie 15 lat Ale lubię te pobyty w domu. Mam ochotę pojechac z synem w góry, córka pod koniec tyg powinna zjechać do domu po dłuższej nieobecności (ma teraz sesję). No i przy okazji zadbam o siebie, pochodzę na siłkę, może powyrzucam nieco niepotrzebnych rzeczy w domu....się zobaczy Cieszy sama myśl o wolnych dniach Niestety wiem , że będę mieć telefony z pracy...no cóż.....postaram się nimi jakoś nie martwić...
Wracając do wątku odchudzania, dalej walczę . Jestem mocno zdeterminowana i trzymam kciuki też za inne walczące dziewczyny!
Pzdr!