W końcu parę dni wolnego. Majówkę rozpoczęłam sympatycznym akcentem w pracy. Pracujesz niewiele ponad miesiąc, a upominek dostajesz jakby minęły 4 lata. Miło.
Dziś na śniadanie zrobiłam sobie płatki quinoa, ale jakoś średnio mi smakują. Muszę poeksperymentować z dodatkami, może polubię. Dziś wersja z kiwi.
Wczoraj po raz kolejny zrobiłam na kolację omlet. Fajna sprawa, tylko muszę nabrać wprawy w przerzucaniu go.
W Biedronce spotkałam soki Tymbarku o warzywno-owocowych smakach. Byłam ciekawa smaku gruszki połączonej z pietruszką, więc kupiłam, ale wyraźnie czuć tam pietruszkę, której fanką nie jestem, więc jak dla mnie sok jest na nie. Może spróbuję innych.
I na koniec dzisiejsza kolacja. Nic wielkiego, ale lubię.
Mam kilka pomysłów na potrawy, które chciałabym przygotować w te dni wolne. Może coś dobrego z nich wyjdzie. Tymczasem życzę Wam miłej majówki