Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wieczna optymistka ... nie ma rzeczy nie możliwych ... trzeba po nie poprostu sięgnąć .... Kocham pracę ,kocham ludzi i kocham ruch ... Mam na imię Justyna mieszkam za granicą od 8 lat :) Jestem kierownikiem w Hotelu kocham moją pracę i kocham wszystko co mnie otacza jestem bardzo otwartą osobą,czasem spontaniczną cenię sobie szczerość i radość u ludzi czasem wydaje mi się że mogę zmieniać świat ... oczywiście na lepsze ... ale postanowiłam zacząć od siebie :) Pragnę zatroszczyć się o swoje zdrowie i wygląd oraz swoje własne samopoczucie i podnieść swoje libido chciała bym być bardziej pewna siebie ... Cieszę się że tu trafiłam mam wrażenie że już coś się zmieniło samo to że mogę dzielić się swoimi myślami z wami odczuciami jestem tu bo chcę zmienić siebie i sprawić aby moje życie nabrało barw większej radości niż posiadam :) Na szczęście jestem osobą ruchliwą i kocham sport stoczyłam jednak długą walkę z nieznośnymi hormonami które nie źle narozrabiały w moim ciele ale póki co jeszcze szpagat robię bez problemu moja silna wola jest ogromna nie może byc tak ze się nie uda bo się uda :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 49013
Komentarzy: 1276
Założony: 16 maja 2015
Ostatni wpis: 11 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
13862178

kobieta, 38 lat, Nrager

168 cm, 103.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

11 maja 2016 , Komentarze (38)

Kochani  nie będę się rozpisywać bo padnięta jestem ale zarazem bardzo szczęśliwa  ;-) przebiegłam swój pierwszy w życiu maraton  ;-)

Oto dowód że jak się jest zdeterminowanym i zmotywowanym pozytywnie to da się pokonać swoje słabości  ;-) 

Jutro na spokojnie zdam wam relacje jak było i czy wstałam z łóżka hihihi pozdrawiam serdecznie ;-) 

19 kwietnia 2016 , Komentarze (12)

(kwiatek)

No cóż nastał czas na napisanie kilku słów co tam u mnie a więc ...

Jestem cała i zdrowa nadal zmotywowana i nic nie zapowiada się że będzie inaczej ...

Chudnę a to najważniejsze i czuję się wspaniale jak nowo narodzona :) nadal wychodzę ze swojej skorupy kochani jeszcze trochę przede mną ale jak pomyślę ile już osiągnęłam a ile jeszcze przede mną to doczekać się  nie mogę :) 

Moje życie jest teraz inne wesołe pełnie barw, motywacji radości .. życzliwości kocham ludzi ... nie wiem co jeszcze po prostu nie ma rzeczy  nie możliwych nigdy bym nie pomyślała że będę takie odczucia wykazywała dzięki zmianie stylu życia wszystkim życzę tego aby ich dopadł taki mega pozytywny krejzol jak mnie i który nie opuszcza mnie od kilku dobrych miesięcy i wiem że już ze mną zostanie :) 

Kochani krótko mówiąc dzień bez treningu dniem straconym a co za tym idzie ... oczywiście że stracone kalorie :D:D:D

ZDROWE ODŻYWIANIE TO KLUCZ DO SUKCESU (gwiazdy)

Nie zapominajmy o tym sam wysiłek nie wystarcza ale trzeba też dobrze i zdrowo zjeść, nie ma co się głodzić i wylewać strugi potu to tak nie działa ... (pot)


Poniżej kochani foteczki mojego jedzonka :)  które uwielbiam przygotowywać :) 


No więc będę się teraz starać częściej zaglądać do pamiętnika jak tylko będę mogła :) Praca i siłownia zajmują mi najwięcej czasu a wieczory niestety skrada mój kochany mąż  :) 

Pozdrawiam was i przesyłam moc motywacji (gwiazdy)  buziole krejzole (kwiatek):D

Pod spodem  fajna nutka akurat na bieżnię  (balon)

7 lutego 2016 , Komentarze (107)

Witajcie kochani :D(kwiatek)

No cóż to znowu ja lubię się zgłaszać co tydzień i opowiadać co u mnie :D

No więc kochani nic się nie zmienia ... to znaczy cały czas gości u mnie motywacja i determinacja :D to się nigdy nie zmieni ;)

Naprawdę bardzo ciężko pracuję nad sobą wylewam pot czasem nawet łzy ...

Ale jestem szczęśliwa nie schodzę z wagi bardzo szybko ale bardzo powoli i systematycznie ku zdziwieniu bardzo mi zależy właśnie na takim odchudzaniu a mianowicie chodzi najbardziej o skórę która się uelastycznia powoli i bardzo mnie to cieszy nic nie zostaje i nic nie wisi a zatem czas nasz przyjaciel nie wróg akurat w tej kwestii :D

Kochani poniżej zdjęcie jak się zmieniłam ... ta pierwsza to bardzo smutna kobieta niezadowolona z siebie i pełna kompleksów z brakiem wiary we własne siły ... a ta druga to kobieta w pełni zadowolona non stop pędząca do celu radosna i szczęśliwa ze swoich osiągnięć z brakiem kompleksów za to pewna siebie i znająca swoją wartość ... ot cała ja na dziś .... malutkimi kroczkami do przodu ...


Dzielnie idę do przodu wraz ze wsparciem mojej przyjaciółki i kochanego męża <3


Najważniejsze to mieć dystans do wszystkiego ... radośnie i z determinacją  podchodzić do tego co się zaczęło ... najważniejsze to .... odnaleźć motywację  .... ja ją mam a ty ??? Wieżę że tak , a jeśli nie to wysyłam ją do wszystkich garściami :D


Kiedyś moim marzeniem było zrobić dziesięć brzuszków, dzisiaj robię spokojnie 150 ;) determinacja popłaca ...


Ewa Chodakowska moja motywatorka ... i napędzający mnie motor ... to od niej się wszystko zaczęło ....


Dieta 70 procent sukcesu i no cóż taka prawda ... Ps... uwielbiam pikantne potrawy ...


I pięknie przyozdobiony fit koktajl truskawkowy ... uwielbiam  ... zamiast cukru polecam słodycz w pięknej róży ....

Oczywiście w tygodniu mam również pracę , i miłe wypady z moją przyjaciółką :D oraz piękne popołudnia z moim kochanym mężem i moją kochaną labradorką Vicky której wam już przedstawiać nie muszę ... <3


Lubię robić zakupy z moją przyjaciółką zawsze coś podpowie doradzi a co najważniejsze doradzi prawdziwie ... ostatnio skusiłam się na buty do biegania i rękawiczki na siłownię ...


Korzystam również z pięknej słonecznej pogody i spędzam ten czas z mężem i naszą sunią :D


I na koniec moja niedzielna kawusia 8) 


I odrobina mojego hobby ... uwielbiam fotografować jedzenie a czasem je przyozdabiać oczywiście zdrowo ;)kochani to taka moja odskocznia ... no cóż trzeba mieć inspiracje,kiedy życie zmieniamy na lepsze mnóstwo rzeczy jest które zaczynają nas interesować ... ale o tym wiem nie tylko ja ale,wiem że i wy to doskonale znacie ... czyż nie ???..... 


Pozdrawiam ..... Justyna (kwiatek)

30 stycznia 2016 , Komentarze (22)

Witajcie kochani :D

U mnie weekend bardzo aktywny i siłownia i Ewa Chodakowska :D

Staram się jak mogę i tu i tam rozciągam się ile siły mam :D:D:D


Kochani pracuję nad moim szpagatem jest coraz to lepiej :) Jestem szczęśliwa bo potrafię go zrobić już bez niczego :) Tylko jeszcze ten obszerny brzuch ... Ale cóż walka trwa i trzeba się go powoli pozbywać :) Teraz pracuję nad zrobieniem mostka :) takie ot moje małe cele :) 

Nie mogę nie dodać że mam przy sobie moją największą motywatorkę :) moją suczkę Vicky :) 

Która czasem nie rozczula :) swoimi minkami :)


Dieta jest :) Przestrzegam jej w 200 procentach :) I efekty też są oczywiście :) 

Tak więc tak to u mnie wygląda :) Jutro z przyjaciółką rano wybieram się na siłownie gdzie zrobimy trening Ewy Chodakowskiej a potem reszta według naszego trenera :) Ucchhhh jak ja kocham te wszystkie maszyny w sensie SERIO SERIO :) Pięknie rzeźbią :) A potem nad fjordy z mężem i moja psinką :) 

Serdecznie pozdrawiam miłego weekendu kochani pełnego pozytywnych i motywujących myśli :) 

A tu kilka zdjęć z dzisiejszego spacerku mojej kochanej suni :) Dzięki niej pokonuję mnóstwo kilometrów to mój skarb :) 

Można by pomyśleć że tak ładnie wiosennie ale tak tu mamy nad morzem :) gdzie nie gdzie są takie ładne zielone fjordy :)  Pozdrawiam :D Justyna ....


24 stycznia 2016 , Komentarze (22)

A witam serdecznie :)  Kochani !!!

No więc u mnie tydzień minął wspaniale baaaaardzo aktywnie i bardzo efektywnie ogólnie w spaliłam jakieś 7000 - 8000 Kcal wacha sie moja waga ale centymetry idą w dół wagą się nie przejmuję za to uwielbiam centymetr :)

Kochani siłownia to mój drugi dom spędzam tam mnóstwo czasu i to nie tylko na bieżni czy maszynach robię  tam również treningi Ewy chodakowskiej razem z moją przyjaciółką która wspiera mnie i to bardzo :) Hmmm przez ten tydzień różnie na mnie patrzyli ale nie robiło to na mnie w zasadzie żadnego wrażenia ponieważ wiem że oni za mnie niczego nie dojdą że po prostu sama muszę  powalczyć o siebie :) i tu niespodzianka bo w tamtym tygodniu ćwiczyła ze mną jedna Dunka a teraz już trzy :) i wprost kochają Ewę Chodakowską :) dzisiaj zaliczyliśmy trening już od 5.30 do 9.00 rano powiem że nie ma nic lepszego jak dobry zdrowy wycisk z rana !!!!! to była totalna masakra i totalne spalanie  :) !!!

Moja dieta to oczywiście 70 procent sukcesu :) Chociaż powoli wprowadzam małe modyfikacje z racji tego ile wykonuje ćwiczeń a jest to około 3 godziny siłowni w tym Chodakowska  na dzień do tego bieganie co drugi dzień bardzo długie spacery do 20 km na tydzień bo przecież doba ma tylko 24 godziny hihihi... i  tak tak bieganie które spędzało mi sen z powiek :) a  teraz zapisałam się na maraton fakt że tylko 9 km ale to zawsze jakiś początek czegoś dobrego :)

W tym tygodniu pewnego zimowego dnia mój wspaniały mąż zrobił mi cudny prezent i dostałam od niego ten o to wspaniały komplet poniżej ... taki przyspieszony walentynkowo urodzinowy prezent ... zegarek wspaniale sprawdza się na siłowni ... :) 

Kochani i w końcu w tym tygodniu Dania doczekała się śniegu i cudownie było spacerować w śród pięknie odzianych w biel drzew :) 

Na koniec dodam małą motywację która każdego dnia mi przypomina to co mam zrobić tu i teraz !!!! Chyba się ze mną zgadzacie :) 

(muzyka)

(muzyka)

Ściskam was mocno i kochani nie zatrzymujcie się dążcie do swojego celu potem z tego owoce zebrane smakują najpiękniej :)  Mocno trzymam za nas kciuki !!!!!!!!!!!!!!!

Justyna (kwiatek)

16 stycznia 2016 , Komentarze (12)

Kochani ja jak zawsze pełna euforii i motywacji w zasadzie bez zmian :) :) :) 

Wszystko układa się jak powinno :) 

Codziennie 3 godziny ćwiczeń ... Pierwsza godzina to trening z Ewą Chodakowską i mój kochany z ABS Mel B :) a potem już moje ulubione maszyny na siłowni a najbardziej ubóstwiam bieżnie .... i co za tym idzie ....  dieta ! utrzymana w 100 a nawet 200 procentach :) Teraz na siłownie chodzę nawet z moją przyjaciółką i motywatorka za razem :) razem raźniej i przyjemniej :) 

Poniżej moja obserwatorka :) ja na macie ona na sofie :)

 I jeszcze jedno poniżej moja Vicky po 17 km przechadzki :)

Ogólnie jestem nastawiona pozytywnie i bardzo optymistycznie :) to jest najważniejsze :) Zmiana stylu życia zafundowała mi wiele wspaniałych zmian ... zmian na lepsze jestem szczęśliwą i jakże radosną z życia kobieta kochajacą ludzi i potrafiącą docenic to co ma,to jest tak wspaniałe uczucie że aż dziw bierze kiedy pomyślę że wystarczyło tylko zacząć walczyć o siebie .. rany dlaczego tylko tak późno ? Ale wiecie co ?..?przecież nigdy nie jest na nic za późno wystarczy chcieć i pójść po to co mamy przecież na wyciągnięcie ręki jedynie co to wystarczy dać troszkę coś od siebie w zamian doskonale wiecie o czym mówię :) 

Muszę się wam pochwalić jeszcze kochaną suczką moich rodziców :) Śliczna Bichonka Mimi i moja Labradorka Vicky na zdjęciu uroczo wyglądają :) 

No cóż a tym czasem kochani życzę wam mnóstwo motywacji i radości z tego co robicie i do czego dążycie :) Pamiętajcie zróbcie to dla siebie a nie dla innych .....

Justyna ....

9 stycznia 2016 , Komentarze (16)

(swiety)

Witajcie kochani noworoczna passa mnie nie opuszcza brnę do przodu i z tego bardzo się cieszę mój małżonek bardzo mi pomaga z czego jestem zadowolona mój motywator numer 1 i moja kochana labradorka Vicky :p

Siłownia i świeże powietrze to coś co kocham oraz treningi z Ewą :) Kochani daję czadu i wiem ze ten rok przyniesie mnóstwo radości i zmian !!! 

Oj nie ukrywam jest ciężko i chyba każda-y z nas przez to przechodzi cały czas... ale co zrobić kiedy walka o zdrowie i lepszą siebie wygrywa z lenistwem niechęcią do czegokolwiek ... No co ???? Kochani cztery litery ruszyć i się brać za siebie nie ma że boli !!! dawać i koniec nie użalać się że mnie noga boli,bo palec nie taki bo pogoda do ... nie ważne tu i teraz raz dwa !!! Jestem z Wami i trzymam za nas wszystkich kciuki bo w końcu odwalamy kawał dobrej roboty !!! 

Jak widać na zdjęciach tak wyglądam po spaleniu 600 kcal na bieżni :)  wiem wiem buraczek ze mnie jak nic ;)

To takie moje ulubione szybciutkie danie (na drugie śniadanie ) ;)  Płatki owsiane,kakao,miód i jogurt grecki .

To też pyszne i szybkie :D jogurt grecki,banan,miód i orzechy włoskie 8)

Uwielbiam spacery po plaży nad morzem to już chyba nawyk z rana czy wieczorem no cóż rześkie powietrze siły doda (dziewczyna) A po za tym uwielbiam w ten sposób spędzać czas z mężem i naszą sunią (przytul)

No i oczywiście musi się znaleźć czas na ulubione czasopismo ... Taka dodatkowa motywacja :D

i tak dla motywacji ...

I tak trzymać ... 

Buziaki :* miłego i aktywnego weekendu (dziewczyna)

4 stycznia 2016 , Komentarze (19)

Każda-y z nas ma swoje cele i postanowienia więc i ja takie mam :)  Mam cel zrzucić 30 kg w tym roku :)  może więcej  :)  To jest jak najbardziej realne :)  motywacja jest i cel też ... miałam małe załamanie ale wszystko wróciło na właściwy tor :) Kochani życzę Wam i sobie aby nasze postanowienia okazały się rzeczywistością bo wiem że damy radę i nic nas nie powstrzyma !!! 

 :p

70 procent sukcesu to dieta  (salatka)

28 października 2015 , Komentarze (51)


Kochani jak miło czasem skreślić do Was kilka fajnych słów :) U mnie wszystko lgnie do przodu waga co prawda stanęła w miejscu i ani drgnie za to widać wyraźną różnicę w obwodach 8)


Nadal uczęszczam na siłownię i kocham moja bieżnię potrafię bardzo szybko iść pod górkę nawet dwie godziny z czystą przyjemnością (muzyka) próbowałam biegać na bieżni ale jednak zdecydowanie wolę bieganie na dworze przynajmniej nie słyszę mojego poklaskującego brzucha :D 

W domciu dodatkowo ćwiczę swoją kochaną Chodakowską ale jeszcze natkęło mnie robić swoją ZUMBĘ (pomysl) No i doszło do tego że sobie potańcuję w moim pokoiku do ćwiczeń gdzie zaopatrzyłam się w super kolumnę (cwaniak)


Zabawa świetna i do zumby i do ćwiczeń Ewy ;)Muzyka nadaje cudownego rytmu i to właśnie lubię ]:>

A jeszcze nie wspomniałam o mojej kochanej psince Vicky która rośnie ja na drożdżach No 1.11 będzie miała 4 miesiące ale już jest nie do zdarcia ostatnio moja labradorka przeszła ze mną 17 km ja padałam a ona jeszcze mogła (pies) to jest moja motywatorka to dzięki niej grasuję rano w ogrodzie razem z nią i biegamy za '' zabawkami '' teraz bez niej chyba nie było by tak samo tak sobie myślę że mąż i moja psinka to łobuzy które ze mną są i motywuje to dzięki nim w chwilach słabości mam siłę aby pokonać samą siebie a tym samym udowadniam sobie że potrafię ;)


Wiem że nic nie jest w stanie mnie powstrzymać kochani ale to też dzięki wam kiedy czytam te wsze pamiętniki gdzie zdarzają się Wam chwile zwątpienia ...  ja w WAS głęboko wieże i wiem że się nie poddacie , a tym którym się udaje mocno kibicuję i życzę wytrwałości ... Ja po stracie tylu kg jestem inną kobietą,jestem pewna siebie, radosna i spełniona chociaż długa droga przede mną to i tak wiem że sie nie poddam bo ja to po prostu ja 8)


A jeszcze wam się kochani pochwalę że zdałam egzamin teoretyczny z prawa jazdy (puchar) to jedno już za sobą teraz jeszcze jazdy chociaż tutaj w Danii nie jest tak źle nie ma tramwajów i poczwórnych rąd przyjemnie się jeździ i mam nadzieję ze również uda mi się dobrze zdać ten egzamin,martwi mnie tylko że spanikuję przy egzaminie bo tutaj się zdaje z policjantem (strach)

Serdecznie pozdrawiam i życzę wytrwałości kochani Buziaki wielkie dla was :*


11 października 2015 , Komentarze (69)

Jak miło .... 

Kochani nareszcie jestem ;-) tyle się u mnie działo że nie mogłam zaglądać na nasze ukochane pamiętniki ;-) Teraz się wszystko zmieni :-) przeprowadzka udana domek cudny :-) powoli dochodzę do ładu i składu daje sobie jeszcze tydzień i będzie ok puki co delektuje się ćwiczeniami na siłowni bo w domciu piętrzą się jeszcze kartony  :-) 

W domciu mąż zapewni mi kąt do moich ćwiczeń z Ewą Chodakowską zostało jeszcze lustro ;-) i będę mogła znów wylewać poty sama siłownia to jednak nie wszystko cieszę  że mimo przeprowadzki nie znalazłam wymówki typu ech zacznę po przeprowadzce :-) dziękuje za to mojemu mężowi bo to on jak mój anioł jeździł ze mną na siłownie i nie pozwalał się poddawać po każdych ćwiczeniach przychodziła siła i wszystko szło dalej idealnie ;-) 

Kochani do tego moja kochana labradorka Vicky rośnie jak na drożdżach i ma się wspaniale oprócz tego ze z mojej maty do ćwiczeń zrobiła dwie to wszystko jest ok :-) 

To taka grzesznica ze ho ho i uwielbia moja dietę smacznie dopasowaną ;-) 

Pomysłów ma 200 na minutę :-) 

Nawet moja kochana Psinka pilnuje żebym odbębniła spacer razem z nią i taki na około 10 km :-) mąż idzie rownież z nami :-) 

Kochani za niedługo wrzucę fotki jak moja Vicky robi ze mną brzuszki ;-) i przysiady wymiękam przy niej kochany piesek ;-) 

Ściskam was mocno i przesyłam dużo motywacji oraz radości :-) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.