Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 32455
Komentarzy: 391
Założony: 13 lipca 2014
Ostatni wpis: 25 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
lenaaa88

kobieta, 36 lat, Jamajka

158 cm, 80.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 czerwca 2015 , Komentarze (3)

No cóż... wyszło jak wyszło ale chyba D został nie tylko moim dobrym kolegą (dziewczyna) tzn. miłości póki co z tego nie ma ale jak się tak zastanowię to chyba zależy mi na nim. Nie wyobrażam sobie żebym przestała się z nim widywać, smsować czy rozmawiać przez tel... Po prostu jest kawałkiem w moim życiu, gdyby się zagubił to i ja wiem że byłabym zagubiona. Gdzieś kiedyś wyczytałam że największe szanse na przetrwanie związku jest wtedy gdy zwiążemy się z przyjacielem... Może coś w tym jest? Jakiś czas temu (nawet tutaj o tym wspominałam) pisałam że nie wyobrażam sobie z nim być bo nic mnie w nim nie pociąga... Chyba jednak zaczęło... (cwaniak) Znamy się już jakiś czas, wiem że zawsze mogę na niego liczyć, rewelacyjnie dogaduje się z moim synem, naprawdę czuję się przy nim dobrze. Mama D naprawdę dobrze go wychowała, nie słyszałam z jego ust aby kiedykolwiek coś paskudnego powiedział na swoją mamę lub kogoś z rodziny. Jego mamę podziwiam, rewelacyjna kobieta która od 35lat zajmuje się chorą córką (starsza siostra D) niemal 24h/24h. Po 35latach ta kobieta nadal ma w sobie takie pokłady cierpliwości że aż trudno w to uwierzyć jaka może być miłość matki do dziecka.

(gwiazdy)

Ale ja tu srety tety... Chciałam tylko napisać że całkiem możliwe że w przyszłości będziemy razem... Nie dziś i nie jutro... Muszę jeszcze się porządnie zastanowić... I zanim się zdecyduję na związek z nim to zapewne szczera rozmowa przed nami... Chociaż D mi uświadomił wczoraj że on chce być ze mną więc teraz decyzja należy do mnie... Dla mnie zawsze najważniejszy będzie syn, i chociaż mój młody uwielbia wujka D to muszę brać pod uwagę że będąc z D już nie będzie tylko takim zwykłym wujkiem D... 

(gwiazdy)

A tu sobie taka ja... (dziewczyna) gdyby nie te nadprogramowe kilogramy to byłabym ekstra laska (smiech)

30 maja 2015 , Komentarze (3)

Mmmm... weekend <3

Dziś wlazłam na wage 82.2 kg (loser) od dłuższego czasu ta cholerna waga nie chce spadać... fakt, jakoś za bardzo jej tego nie ułatwiam ale też nie utrudniam... A takie miałam plany i marzenia na lato 2015... no cóż... może będzie mi dane mieć ekstra lato 2016 w małym rozmiarze :D

29 sierpnia idę na wesele z moim kolegą D (cwaniak)więc mam jeszcze troszkę czasu aby ''schuść'', chociaż D mówi że nie będzie się ze mną zadawał jak schudnę (smiech) gość lubi pulchne kobitki i tyle... 

(gwiazdy)

No i news roku 2015... (wymiotuje) odezwał się do mnie we wtorek ten cały pożal się Boże OLEK... oto co mi napisał:

Chyba się zdziwił że jednak jego nr wykasowałam. Szybko go spławiłam pisząc że skasowałam jego numer bo domyśliłam się o co chodzi i że nie może mi dać tego czego ja chcę i życzyłam mu miłego wieczoru... Odpisał ''PA NATALIO''.

(gwiazdy)

Już taki jeden jakiś czas temu wodził mnie za nos, więcej się nie dam... Skończyło się dobre... (cwaniak) Mam tylko nadzieję że więcej się ten burak do mnie nie będzie odzywał... Szkoda mojego cennego czasu (smiech)

(gwiazdy)

Dziś uprzątnęłam miejsce na podwórku i planuję wieczorem rozstawić młodemu trampolinę bo pogoda już taka ładna więc czas najwyższy... :D i oczywiście sama mam zamiar w tym roku się naskakać ile wlezie.

17 maja 2015 , Skomentuj

Ostatnio stałam się nudna... doprowadził do tego fakt że życie wokół mnie stało się bardziej nudne. Jakoś się nie mogę zebrać w kupie i wziąć za siebie. Oczywiście wiem, że w najbliższym czasie przyjdzie dzień w którym znów odżyję ale póki co będę wegetować... Może jakoś muszę naładować po prostu baterie...

Wczoraj pojechałam z moim kolegą D po samochód ;) ale spokojnie... auto dla niego, ja swojego TYGRYSKA nie mam zamiaru wymieniać... Także jak wyszłam w południe z domu to wróciłam wieczorem (cwaniak) 

Ostatnio poszła informacja w pracy że będę znów chodziła tylko na rano ale jednak nie... kolejna zmiana planów i zostają 2 zmiany :( a już miałam taką nadzieję...

10 maja 2015 , Komentarze (2)

Dziś byłam z moim synkiem i moim dobrym kolegą Dariuszem w Safari ZOO :Dbyło ekstra jednym słowem, młody się wybiegał i wyszalał... Zachwycał się każdym małym zwierzakiem-dziudziusiem (zakochany)

No rewelacyjna niedziela...(cwaniak)

7 maja 2015 , Komentarze (2)

Kobitki żyję i jakoś to wszystko z tym dupkiem przetrawiłam (uff) jeszcze gdzieś tam z tyłu głowy miałam myśl że może to wszystko tak na spokojnie jakoś przyjęłam bo jeszcze to do mnie nie dotarło że mnie po prostu OLAŁ?? ale nie, najwidoczniej moja ''sukowatość'' której się nauczyłam od mojej szefowej nie dopuszcza to załamki 8) bo wiadomo że nie warto... Ideałów nie ma.

(gwiazdy)

Dziś zafundowałam sobie wolne od pracy (cwaniak) a co... też mi się należy odpoczynek nawet w tygodniu (cwaniak) dziś sobie grillowałam i tak się objadłam że aż strach wejść na wagę... więc postanowiłam że nie wejdę przez najbliższy tydzień aby się nie przerazić... 

6 maja 2015 , Komentarze (9)

No i koniec romansu stulecia ;) Olek chyba się wystraszył tego że mam syna... Niby twierdził że mu to przecież nie przeszkadza itp. jednak jak był ostatnio miał szanse sprawdzić jak to jest w rzeczywistości. A koleżanka mnie ostrzegała że cos z nim nie tak, że zbyt idealny... Wyszło szydło z worka... ]:>

Włączyłam tryb SUKOWATOŚCI i skasowałam jego numer aby mnie nie kusiło żeby kiedyś zadzwonić lub napisać. Nie będę ukrywać że bałam się takiej sytuacji, jednak o dziwo jakoś to po mnie spłynęło. Na całe szczęście bo nie wyobrażam sobie aby mieć teraz złamane serce lub jakąś mini depresję... Najgorsze jest to że myślałam że jakoś to wytłumaczy lub nawet powie wprost o co chodzi. No ale nie... nastała cisza z jego strony od poniedziałkowego południa i tak do teraz. No ja przecież nie będę się za nim uganiała... Nie jestem tego typu osobą aby komuś się narzucać...

JEST MAJ    (dziewczyna)   WIĘC BĘDZIE DOBRZE

1 maja 2015 , Komentarze (6)

Moim ulubionym miesiącem jest właśnie MAJ (dziewczyna) bo właśnie w maju mam urodziny, pojawiają się konwalie, jest ciepło i przyjemnie, wszystko budzi się do życia...

(gwiazdy)

Ogólnie to tegoroczną majówkę spędzam w domu :( Olek pracuje, niestety coś tam jest w Warszawie, jakiś mecz czy coś i niestety musi jechać w razie czego, gdyby coś wymykało się spod kontroli... Zaczyna mnie strasznie irytować jego praca :< bo nawet jak ma wolne a będzie jakiś alarm i zadzwonią do niego to on musi zawsze jechać (szloch) 

Nie wiem nawet kiedy się teraz zobaczymy... (szloch) pewnie w przyszłym tygodniu, bo do domu wraca w niedziele...

27 kwietnia 2015 , Komentarze (4)

Ja już po randce... Krótko niestety, czuję wielki niedosyt... 

(gwiazdy)

Randkę mieliśmy w trójkę :) ja , on + mój syn... Młody szalał na kulkach a my mieliśmy trochę czasu dla siebie (dziewczyna) po kulkach pojechaliśmy do parku na plac zabaw. Ogólnie dzień fajnie spędzony, tylko jak wspominałam zbyt krótko. Nie narzekałabym gdyby Olek mieszkał kilka km ode mnie, i widywalibyśmy się częściej niż raz w tygodniu, jednak dzieli nas 200km więc on jedzie do mnie 3h aby chociaż spędzić ze mną trochę czasu... Ogólnie nie powinnam narzekać i się cieszyć że zależy mu tak bardzo że spędza łącznie 6h za kierownicą aby przez kilka godzin pobyć ze mną... Ale co ja poradzę że mi jest mało i mało... ]:>

(gwiazdy)

Butów wczoraj nie kupiłam... Kompletnie nic mi nie przypadło do gustu... Kupiłam sobie za to bluzkę w C&A (cwaniak)

26 kwietnia 2015 , Komentarze (5)

Na dziś było trochę planów ale że pogoda jest jaka jest , czyli szaro buro i ponuro to siedzimy z synkiem w domu. Tzn. po młodego przyjedzie jego ojciec więc ja wygrzebie sobie troszkę czasu dla siebie... Trzeba na jutrzejsze spotkanie wyglądać dobrze więc czeka mnie domowe SPA dzisiaj (dziewczyna) całkiem możliwe że po obiadku wybiorę się do centrum handlowego w celu nabycia butów na wiosnę, jakieś nowe ładne baleriny by się przydały ]:> 

25 kwietnia 2015 , Skomentuj

Dziś piękna pogoda, więc pewnie u większości grille odpalone :D u mnie również był dziś grill... Chociaż dużo nie zjadłam to i tak się najadłam :D nadal motylki w brzuchu, 2 godziny na telefonie z Olkiem i człowiekowi nawet jeść się odechce z tęsknoty... Naprawdę zaczynam tęsknić za nim, tzn. może tęsknota to zbyt duże słowo ale CHCĘ Z NIM PRZEBYWAĆ (dziewczyna) uwielbiam z nim rozmawiać... 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.