Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

uczę się wytrzymac w diecie https://vitalia.pl//smaczniedopasowana.pl/mid/49/fid/1411/diety/odchudzanie/du_id/2086851" >Więcej o mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3644
Komentarzy: 97
Założony: 17 marca 2014
Ostatni wpis: 9 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pamietnikizwakacji

kobieta, 30 lat, Posępsko

165 cm, 61.00 kg więcej o mnie

MISJA BIKINI 2014

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 kwietnia 2014 , Komentarze (6)

dalszy ciąg szukania pracy.

dzisiaj zdecydowałam się odpowiedzieć na oferty pracy, którym trudno ufać - nie jest podany autor, jego dane, żadnego adresu.
no i w ten sposób będę hostessą na jeden dzień, w zasadzie na 3 godziny, w stroju wiewiórki. ponoć nie będzie widać twarzy (oby).

w ten sam sposób mam szansę zostać opiekunką dziecka swojej byłej koleżanki, której siostrą kiedyś opiekowała się moja mama. to były skomplikowane czasy, dosyć męczące.

no, ale.
a nuż dziecku nie przypadnę do gustu? ; )

co do diety - wszystko dobrze, możliwe, że trochę za mało jedzenia dzisiaj (lodówka pusta).
nie wiem czy w takiej sytuacji robić ćwiczenia, skoro i tak nie przekroczę 1000 kcal.
nie chcę męczyć organizmu, a tu nie dość, że głodny to jeszcze forsowany będzie.

a jak u Was? jesteście zadowolone ze swojej pracy/diety?

PS. waga spadła ^^

9 kwietnia 2014 , Komentarze (9)

kolejna. szybko z nią poszło, myślałam, że już przez miesiąc nikt się znowu nie odezwie.

nie wiem jak będzie, nie wnika. idę tam, żeby dostać pracę, jak się nie uda, to w zasadzie norma.

co do diety - ładnie trzymam, ale nie daję rady ćwiczyć więcej niż 1,30 dziennie.
i chyba nie będę na siłę się zmuszać.

8 kwietnia 2014 , Komentarze (4)

oj, jest źle.

po tygodniu odchudzania 'napad' kosztował mnie ty razem 2kg w górę.
ważę już 66 kg.
mam nadzieję, że tak 3 kg z tego to woda przed okresem (marzenia).
smutne. gdybym tylko umiała wytrwać zmiany otoczenia, gdybym była twardsza, to już w maju rok temu bym wróciła do 56kg.

wczoraj jadłam ładnie, dzisiaj też dobrze zaczęłam.
niedługo idę ćwiczyć (ok.1,30h)

myślę o tym, żeby zacząć wstawiać tu zdjęcia swojej sylwetki co tydzień. może to mnie zmotywuje.

7 kwietnia 2014 , Komentarze (5)

wczoraj znowu zawaliłam dietę.

nie byłam głodna, po prostu - taka forma autoagresji.
teraz chcę na spokojnie wyzdrowieć, pogodzić się ze swoim organizmem i go naprostować, nic siłą, tylko dobrą dietą, ćwiczeniami i nawykami.

dzisiaj zjadłam wcześniej obiad, który nie był zdrowy: pierś z kurczaka w panierce i ziemniaki. ale nie zniechęca mnie to.
teraz będzie lepiej.
daję sobie dwa miesiące na zrzucenie 8 kg.

1400/1500 kcal dziennie
niski indeks glikemiczny
4 posiłki minimum

2h ćwiczeń 5/6 razy w tyg.
lub półtora codziennie

do tego:
codzienne dbanie o skórę - masaże, kremy

+ aktywne szukanie pracy.

6 kwietnia 2014 , Komentarze (6)

miałam wczoraj lekkie załamanie i rzuciłam się na jedzenie. norma. ostatnio zbyt łatwo się poddaję.

dzisiaj zaczynam od nowa.

ładnie mi idzie, tylko nie wiem jak z ćwiczeniami, zaczęłabym w końcu te 2h 6 razy w tyg. max.

a co do tematu:
skoro planuję zrzucić 8 kg, powinnam już teraz zadbać o sprężystość skóry. staram się przynajmniej raz dziennie masować się specjalna szczotką. najbardziej lubię tę najtwardszą, traktuję ją jak gąbkę podczas kąpieli i zwyczajnie się nią myję. a zaraz po tym, gdy się osuszę, smaruję całe ciało specjalnym kremem ujędrniająco-nawilżającym.
nie powiem, efekt jest świetny : )
tylko trzeba wytrzymać na diecie.
bo co z tego, że cały czas tak dbam o skórę, skoro dietę zawalam co tydzień i nie dość, ze nie chudnę, to mam jeszcze efekt jojo.

marnotrawstwo własnej pracy.

5 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

jak się okazało, praca była bardzo oszukana i musiałam zrezygnować. przykry temat, tym bardziej, że wkręcić w to mnie chciała moja 'dobra' koleżanka.


a co do diety, to wczoraj z tych wszystkich emocji odpuściłam sobie ćwiczenia. ale dietę trzymam. mały grzeszek na śniadanie był, ale późniejszy stres całkowicie go spalił.

plan na dziś:

1500 kcal (śn, 2śn, obiad, przek.,kol)
1h minimum na rowerku.

3 kwietnia 2014 , Skomentuj

jutro mam rozmowę kwalifikacyjną.

nie pisałam tutaj przez kilka dni, bo całkowicie byłam pochłonięta szukaniem pracy. juz długi czas jestem na bezrobociu, i bardzo źle ten stan na mnie pływa.

także liczę, że jutro się uda : )

wszystko w końcu zaczęłoby się układać.

jesli chodzi o dietę, to trzymam ją ładnie, aczkolwiek chyba jem za mało i ćwiczę tylko 1h dziennie i to na rowerku. jednak, jeśli będzie praca, niedługo wszystko się zmieni.

trzymajcie kciuki.

31 marca 2014 , Komentarze (2)

ćwiczyłam godzinę, nie dałam rady więcej. osłabłam przez te kilka tygodni bez ćwiczeń.

zjadłam chyba z 4 jogurty i bardzo fajny obiad + dużo warzyw.

czuję, że to za mało, ale zapomniałam o jedzeniu.

jutro zrobię wszystko lepiej - 1,30h na rowerku i 30 min. aero + 1500 kcal (ciemne pieczywo, jogurty, dobry obiad, lekka kolacja)

i oby jak najdłużej w dobrej formie.

31 marca 2014 , Komentarze (2)

wyjechałam na kilka tygodni, i dopiero co wróciłam.

nie polecam odchudzania się w takich niestabilnych warunkach - organizm się 'stresuje' i gromadzi zapasy. z czego przybył mi kilogram.

teraz jestem w domu i już powinnam sobie poradzić.

plan jest taki:

ćwiczenia - 1,5h rowerek (6 razy w tygodniu) + minimum 30 min fitness, aero, etc. (6 razy w tyg.)

dieta z 5 posiłków (1500 kcal):

- śniadanie (400) - chleb razowy z dodatkami

- drugie śniadanie (300) - jogurt z dodatkami

- obiad (500) - kuskus, makaron ryżowy, kotlety sojowe - niski indeks glikemiczny

- przekąska (150) - owoc/warzywo

- kolacja (150) - jogurt lekki

trzymajcie kciuki.

18 marca 2014 , Komentarze (4)

zjadłam deser orzechowy z biedronki na śniadanie. ani to pożywne, ani zdrowe.
coś jeszcze będę musiała dojeść, coś zdrowszego.

na obiad mama zrobiła pierogi ruskie, i wątpię, żebym po takim starcie z deserkiem, mogła je zjeść.
za dużo tłuszczu już się nagromadzi.
ale ciągnie mnie do nich... nie wiem, schowam sobie kilka do zamrażarki i zjem sobie za tydzień czy 5 dni. żeby w jednym dniu nie szaleć.

no to spis na dzisiaj:
- śniadanie - deser : (
- drugie śniadanie - kanapka/jogurt 7 zbóż
- obiad - kuskus, feta, szpinak
- kolacja - jogurt/kanapka/owoc/warzywo

siądę zaraz na rowerek, podpatrzyłam też wczoraj killera Chodakowskiej, i kilka ćwiczeń bardzo mi się spodobało (głównie te leżące ; P ). także może rozwinę ćwiczenia o aeroby, bo sam rowerek tylko wyszczupla, ale nie napina skóry ud, przynajmniej nie w moim wypadku. wydaje mi się, że tutaj to już trzeba samemu pobudzać mięśnie ud, żeby ładnie wszystko się wyrzeźbiło. bardzo by mi to pasowało, gdyż jestem 'gruszką', i obszar ud najwięcej ode mnie wymaga zaangażowania.

pozdrawiam wszystkich, trzymam za Was kciuki. nie poddawajcie się całkowicie przez jedną słabostkę : )

Agata.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.